Pierwszy wicepremier Andriej Bełousow powiedział w środę o możliwości wprowadzenia „dobrowolnego” podatku od nadmiernych zysków od największych firm. Jeden z informatorów Reutersa powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby któraś z nich odmówiła zapłaty daniny mimo obaw objęcia sankcjami, bo taka decyzja może zostać zinterpretowana na Zachodzie jako wsparcie reżimu Putina.

Reuters przypomina, że przychody Rosji spadają, bo eksportowana przez nią ropa jest o ok. 20 proc. tańsza niż na początku grudnia, kiedy Zachód wprowadził limit ceny jej eksportu. Obecnie baryłka ropy Urals kosztuje ok. 56 USD, a do zrównoważenia budżetu potrzebne jest 70 USD. Jeśli rosyjska ropa nie zdrożeje w nadchodzących miesiącach, deficyt budżetowy Rosji może sięgnąć w tym roku 5,5 bln rubli (76,5 mld USD), czyli 3,8 proc. PKB, twierdzą analitycy Credit Bank of Moscow.