- W sytuacji gdy mam prezydenta o określonym programie i osobowości oraz Kongres zdobyty przez Republikanów, można spodziewać się, że część jego programu zostanie wprowadzona. Może w wersji złagodzonej, ale zostanie wprowadzona. Trudno sobie wyobrazić by zdominowany przez Republikanów Kongres wojował z własnym prezydentem, nawet jeśli część kongresmenów nie darzy go sympatią - uważa ekspert PKO BP.

Jego zdaniem połączenie dość ekspansywnych planów fiskalnych nowego prezydenta i zwiększenie protekcjonizmu przy dość rozgrzanej gospodarce powinno wzmocnić trendy inflacyjne w Stanach Zjednoczonych i skłonić Fed do agresywnej polityki monetarnej, co skutkować będzie silniejszym dolarem.
- Dlatego grudniowej podwyżki stóp bym nie wykluczał, chyba że dojdzie od jakichś głębszych perturbacji na rynkach wschodzących lub wcześniejszego umocnienia dolara - dodaje Mariusz Adamiak.
Specjalista zaznacza, że bardzo rzadko się zdarza, by wzmacniający się dolar, przy generalnie słabej sytuacji gospodarczej na świecie, nie wywoływał turbulencji na rynkach wschodzących.
- Dlatego najbliższe tygodnie i miesiące dla rynków wschodzących nie będą dobre - prognozuje ekspert banku.
