WYWIAD-Polska może spełnić kryteria z Maastricht w 2006

Pioneer Arbitrażowy Specjalistyczny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty
opublikowano: 2003-01-21 17:38

Barbara Woźniak

WARSZAWA (Reuters) - Polska może w 2006 roku spełnić kryteria z Maastricht konieczne dla wejścia do strefy euro, mimo prawdopodobnego opóźnienia w przeprowadzeniu rządowych reform polityki fiskalnej i mimo tego, że reformy te będa powierzchowne, a nie głębokie, powiedział we wtorek członek Rady Pieniężnej (RPP), Bogusław Grabowski.

Grabowski powiedział w wywiadzie dla Reutera, że wzrost gospodarczy rzędu czterech procent w latach 2004-2005 oraz pewne ograniczenie wydatków budżetowych mogą pomóc ograniczyć deficyt budżetowy do poniżej trzech procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) wymaganych do przystąpienia do strefy euro.

W budżecie na 2003 rok zapisano deficyt na poziomie 39 miliardów złotych, czyli 3,9 procent PKB. Polska ma dołączyć do krajów Unii Europejskiej w maju 2004 roku, a do strefy euro najprawdopodobniej trafi w 2007 roku.

"Jest szansa na zrealizowanie kryterium z Maastricht. Nie mówię, że w 2005 roku, bo to będzie bardzo trudne, być może w 2006 roku, ale wydaje mi się, że ta realizacja będzie dokonana bez głębokiej reformy finansów publicznych" - powiedział Grabowski, który spodziewa się, że reformy będą "niegłębokie i powierzchowne".

"Uważam jednak, że obniżenie deficytu nie będzie zjawiskiem trwałym i przy pierwszym spowolnieniu wzrostu gospodarczego w następnym cyklu koniunkturalnym da o sobie znać brak reformy finansów publicznych i nie będziemy mieli istotnych skutków pro-wzrostowych polityki fiskalnej" - powiedział.

WZROST MÓGŁBY BYĆ WYŻSZY

Brak głębokich reform spowoduje ograniczenie tempa wzrostu gospodarczego, które - gdyby zabrać się za uzdrawianie finansów Polski bardziej dokładne - mogłoby być znacznie większe, uważa członek RPP.

"Uważam, że (...) w latach 2004-2005, wzrost gospodarczy może dojść do 4,0 procent, natomiast nie sądzę, że bez głębokich zmian strukturalnych w polskiej gospodarce, w tym m.in. w finansach publicznych, da się zwiększyć potencjalne tempo wzrostu, a więc na trwale przyspieszyć wzrost gospodarczy znacznie powyżej 4,0 procent" - powiedział.

Grabowski sądzi, że istotnym czynnikiem dla przyspieszania PKB będzie integracja z Unią Europejską, spadek inflacji i oczekiwań jej dotyczących oraz deficytu obrotów bieżących. Wzrostowi dobrze też zrobi znaczne ograniczenie restrykcyjności polityki pieniężnej w ciągu ostatniego półtora roku.

W przyszłości ożywieniu pomóc też powinno "systematyczne ożywianie się gospodarki światowej od drugiej połowy 2003 roku", uważa Grabowski.

NIE MA DUŻO MIEJSCA DLA OBNIŻEK STÓP

Grabowski powiedział także, że bez "uaktywnienia czynników, które mogłyby ograniczyć restrykcyjność polityki pieniężnej, a więc polityki fiskalnej i strukturalnych czynników inflacji" nie ma już znacznej przestrzeni dla obniżek stóp procentowych.

W najbliższych miesiącach poziom restrykcyjności polityki pieniężnej będzie też zależał od stopnia ożywienia gospodarek, zarówno w Polsce jak i na świecie. W ciągu ostatniego roku główna stopa rynkowa spadła osiem razy i wynosi dziś nominalnie 6,75 procent.

"Czynnik fiskalny powoduje, że w nadchodzących miesiącach nie można liczyć na znaczne ograniczenie restrykcyjności polityki pieniężnej. Patrząc w perspektywie końca 2003 roku, czy 2004 roku, będziemy powoli w ciągu tych kilkunastu miesięcy dochodzili do poziomu realnej stopy procentowej, która będzie naturalną stopą" - powiedział.

"Z kalkulacji prowadzonych w NBP wynika, że ten poziom naturalnej, realnej stopy procentowej w Polsce to 4,5-6 procent. Tak naprawdę taki poziom mamy teraz około 6,0 procent, ale mamy go w okresie spowolnienia gospodarczego, a mówiąc o 4,5-6 procentach, górna granica raczej powinna być właściwa fazie ożywienia gospodarczego" - powiedział.

OBNIŻKI MAŁYMI KROCZKAMI

Grabowski raczej wykluczył przejście do obniżek stóp większych niż 25 punktów bazowych, także w kontekście ostatnich, głębokich obniżek stóp przez bank centralny Węgier.

"RPP w kwietniu 2002 roku ogłosiła, że przechodzi do obniżek stóp procentowych w mniejszej skali. Po raz drugi prezes powiedział to na konferencji prasowej w październiku i chcę zwrócić uwagę, że pomiędzy kwietniem i październikiem ani razu nie zdarzyło się, że po przejściu do mniejszej skali obniżek następowała większa" - powiedział.

"Dobrze byłoby wyciągać z tego wnioski na przyszłość" - dodał.

Grabowski zapowiedział także, że RPP w ciągu najbliższych tygodni, prawdopodobnie do końca lutego, ogłosi średniookresową strategię polityki pieniężnej po 2003 roku, która nie będzie "zamknięta horyzontem czasu po 2003 roku".

Zgodnie z tą strategią, Polska powinna nadal mieć płynny kurs walutowy, prowadzić strategię bezpośredniego celu inflacyjnego. Powinna też wejść jak najszybciej do unii monetarnej, a przed tym wejściem spędzić jednak jak najmniej czasu w systemie ERM-2.

"Konkretne terminy będą wyznaczone przez rząd, bo będą całkowicie zdeterminowane polityką fiskalną. Polityka pieniężna już swój wkład wniosła, ponieważ monetarne wskaźniki są już wykonane i czekamy teraz na tę część fiskalną" - powiedział.

System ERM-2 zakłada, że waluta kraju kandydackiego jest powiązana z euro przez okres minimum dwóch lat i może wahać się tylko w ograniczonym zakresie plus/minus 15 procent od ustalonego z euro parytetu.

((Autor: Barbara Woźniak; Redagował: Marcin Gocłowski; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))