Złodzieje próbowali okraść Mattela "na prezesa"

opublikowano: 29-03-2016, 10:48

Mattel, amerykański producent zabawek, o mało nie stracił 3 mln USD, donosi Associated Press. Próbowano go okraść metodą „na prezesa”, którą ostatnio opisywał „Puls Biznesu” w związku z podobnymi przestępstwami w naszym kraju.

Mejl od prezesa, polecający wysłać 3 mln USD na wskazane konto, wyglądał na prawdziwy. Osoba z władz spółki, która go dostała, niczego nie podejrzewała. Do tego procedura zatwierdzenia transferu pieniędzy do nowego sprzedawcy w Chinach została dopełniona. Na rachunek banku w Wenczou popłynęły zatem pieniądze. Dopiero kilka godzin później okazało się, że było to oszustwo. Mattel natychmiast powiadomił swój bank w USA, policję i FBI. Odpowiedź była krótka. Mieliście pecha. Pieniądze są już w Chinach.

Bloomberg

Associated Press pisze, że przelew od Mattela to niewielka częścią potoku „brudnych” pieniędzy, które płyną z Zachodu do Chin. Według FBI, oszustwa „na prezesa” kosztowały firmy na świecie ponad 1,8 mld USD. Associated Press dotarł do dokumentu, według którego Wenczou, miasto na wschodnim wybrzeżu Chin, jest miejscem docelowym 90 proc. pieniędzy ukradzionych w Europie metodą „na prezesa”. Nie zostają tam jednak, ale po „wypraniu” rozchodzą się po świecie, twierdzi Yan Lixin z Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, kierujący centrum zajmującym się analizą „prania” brudnych pieniędzy.

Mattel jednak nie stracił pieniędzy. Pomógł mu kalendarz. Dzień po tym, jak amerykańska spółka wysłała pieniądze na rachunek banku w Wanczou w Chinach było święto. Mattel poinformował chińską policję, która błyskawicznie rozpoczęła śledztwo. Kiedy bank w Wanczou został otwarty, przedstawiciel amerykańskiej spółki pojawił się w dziale transakcji międzynarodowych z listem z FBI. Chińska policja jednocześnie nakazała zamrożenie konta. Dwa dni później Mattel odzyskał pieniądze. Spółka przyznała, że potem wielokrotnie ponownie próbowano ją okraść w podobny sposób.

Do kradzieży metodą „na prezesa” dochodziło także w Polsce, o czym pisał ostatnio „Puls Biznesu” w cyklu artykułów "Wyższa szkoła hakowania", "Koronkowa robota hakerów"„Wyższa szkoła hakerów”.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Marek Druś, AP

Polecane