Grupa Asseco nie kryje zadowolenia z wyników po trzech kwartałach 2021 r. Jej przychody wzrosły o 18 proc. do 10,3 mln zł, EBITDA urosła o 16 proc. do 1,6 mld zł, a zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej zanotował 35 proc. zwyżkę i wyniósł 362 mln zł.
Dwucyfrowy wzrost przychodów po trzech kwartałach zanotowały wszystkie segmenty działalności. Największy wpływ na wynik netto miała działalność w Polsce, która wygenerowała łącznie 169 mln zł w ujęciu non-IFRS (nie zawiera m.in. kosztów amortyzacji wartości niematerialnych, związanych z transakcjami nabycia oraz sprzedaży spółek), podczas gdy w analogicznym okresie 2020 r. było to 122 mln zł. W Polsce natomiast największa poprawa nastąpiła w spółce matce, która zwiększyła zysk do blisko 130 mln zł z 88,8 mln zł. To efekt m.in. kontraktów w sektorze publicznym (ZUS, KRUS, ARiMR) i obszarze opieki zdrowotnej.
W kolejnych miesiącach Asseco również nie zabraknie pracy.
- Patrzymy z optymizmem na końcówkę roku ze względu na mocny portfel zamówień, który rośnie dwucyfrowo – mówi Marek Panek, wiceprezes Asseco Poland.
Portfel zamówień Asseco na 2021 r. w obszarze oprogramowania i usług własnych ma wartość 10,8 mld zł, co oznacza wzrost o 17 proc. r/r. W całym roku Asseco spodziewa się ok. 10 proc. rentowności operacyjnej i efektywnej stawki podatkowej na poziomie ok. 22 proc.

W Asseco trwa obecnie budżetowanie na przyszły rok. Jego przedstawiciele są optymistami, jeśli chodzi o perspektywy na 2022 r.
- Cyfryzacja przyspiesza i napędza biznes. Pozyskujemy nowych klientów, raczej żadnych nie tracimy - mówi Artur Wiza, wiceprezes Asseco Poland.
Grupa realizowała ostatnio kilka kontraktów, o których nie mogła poinformować rynku z uwagi na ograniczenia narzucone przez klienta. To m.in. duża migracja związana z połączeniem banków i rozwiązanie z obszaru e-commerce dla klienta finansowego. Realizuje też trzy wdrożenia systemów głównych dla banków.
Wiceprezes, pytany o potencjalne zagrożenia dla wzrostu w przyszłym roku, wskazuje głównie na kwestie związane z pozyskaniem pracowników.
– Największym wyzwaniem są ludzie. Obecnie widzimy coraz większą konkurencję o pracowników. Jeśli gdzieś jest do zdobycia duży kontrakt, musimy do niego ostrożnie podchodzić, bo trudno jest szybko znaleźć duży zespół do realizacji. Trzeba o tych ludzi walczyć – wskazuje Artur Wiza.
- Nie pomaga nam otoczenie formalno-prawne. U nas większość osób jest zatrudnionych na umowach o pracę i wiadomo, jakie mamy średnie wynagrodzenie. Na Polskim Ładzie u nas pracownik raczej straci niż zyska – dodaje Karolina Rzońca-Bajorek, wiceprezes Asseco Poland.
Wskazuje jednocześnie, że rozwiązania zawarte w Polskim Ładzie wprowadzają szereg ulg, z których będzie mogła skorzystać spółka.
Grupa Asseco rośnie nie tylko organicznie, ale też przez przejęcia. Od początku roku do grupy dołączyło 14 nowych spółek. Najbardziej aktywna w zakupach jest izraelska Formula Systems i Asseco South Eastern Europe. Od dłuższego czasu grupa nie dokonała przejęcia na rynku polskim.
- Nie znaleźliśmy ostatnio ciekawych podmiotów w Polsce. Do tego wyceny są zwariowane. Są tacy, którzy są w stanie takie ceny płacić, ale my nie widzimy sensu ścigać się z funduszami – tłumaczy Marek Panek.