W tygodniu, zakończonym 20 kwietnia, inwestorzy wycofali 19,6 mld USD z funduszy, inwestujących w amerykańskie blue chipy. To najwięcej od lutego 2018 r, wynika z danych EPFR Global Data, na której powołują się eksperci banku. Odpływ z uniwersalnych funduszy akcji był największy od grudnia 2021 r.
Michael Hartnett, kierujący zespołem strategów BofA, uważa że nastroje są bardzo niedźwiedzie, a umorzenia w funduszach dopiero się zaczęły w sytuacji, w której tworzy się otoczenie wysokiej inflacji i gwałtownych podwyżek stóp procentowych. Jego zdaniem kolejne podwyżki będą miały pojedynczo wymiar 75 pkt baz., a nie 25 pkt baz., do czego inwestorzy byli przyzwyczajeni.
Po udanym 2021 r. dla inwestujących na rynku akcji w USA, rok 2022 zaczął się źle. S&P500 jest ponad 8 proc. pod kreską, a Nasdaq stracił 16 proc., bo wyceny spółek technologicznych są bardziej od innych wrażliwe na podwyżki stóp procentowych.
Agencja Bloomberg zwraca uwagę, że do zeszłego tygodnia inwestorzy powierzyli zarządzającym funduszami amerykańskich akcji 100 mld USD świeżego kapitału, który wycofywano z funduszy dłużnych. Teraz podejście - przynajmniej na chwilę - zmieniło się. W funduszach europejskich akcji zła passa trwa dłużej, bo wypłaty przeważają nad wpłatami dziesiąty tydzień z rzędu ze względu na obawy o spowolnienie globalnej gospodarki i ekspozycję na Rosję i Ukrainę.
Obliczany przez BofA wskaźnik byków i niedźwiedzi wysyła jednak mimo wszystko sygnał kupna. Stratedzy banku ostrzegają jednak, że zacieśnienie polityki pieniężnej grozi spadkiem S&P500 o 4,4 proc. do 4,2 tys pkt. Poziom oporu dla indeksu widzą na poziomie 4800 pkt (+9,2 proc.).