Duński Saxo Bank, który wcześniej w przypadku transakcji z udziałem funta oferował nawet 50-krotny lewar, zmniejszył go do maksymalnie 14-krotności, a na podobne kroki zdecydowały się Oanda oraz FXCM. Banki i brokerzy żądają od klientów zwiększenia zabezpieczeń, bo nie chcą dopuścić do powtórki sytuacji ze stycznia 2015 r. Wówczas skok notowań franka szwajcarskiego po jego uwolnieniu sprawił, że straty wielu klientów znacznie przekroczyły wartość depozytów zabezpieczających, co uderzyło finansowo w instytucje.
„Brytyjskie referendum to znaczące wydarzenie rynkowe, którego wynik może doprowadzić do chaosu na rynkach, a to nie pozostałoby bez wpływu na notowania i płynność na wielu aktywach” – napisał w odpowiedzi na pytania agencji Bloomberg Claus Nielsen, dyrektor w Saxo Banku.
Instytucja cały czas monitoruje oczekiwaną zmienność, wynikającą z notowań opcji walutowych, i jest gotowa do dalszego ograniczania lewara. Wcześniej o zamknięciu wszystkich pozycji na funcie, właśnie ze względu na nadmierną zmienność, poinformowało towarzystwo BlackRock.
W poniedziałek notowaniami brytyjskiej waluty zachwiały kolejne sondaże, wskazujące na zwycięstwo w referendum zwolenników brexitu, a we wtorek funt chwilowo gwałtownie się umocnił, co przypisywano błędowi „tłustego palca” jednego z traderów. Utrzymanie lewarów na wyższym poziomie dawałoby klientom złudne wrażenie o rzeczywistym ryzyku związanym z otwieraniem pozycji na parach z udziałem funta, twierdzi Claus Nielsen z Saxo Banku. Podobnie cięcie maksymalnego lewara na parach z udziałem funta do 20-krotności tłumaczy Oanda.
„Nasze działania mają na celu ochronę klientów przed rynkową zmiennością” – napisał broker w oświadczeniu rozesłanym mailem.
Referendum w sprawie pozostania bądź wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej odbędzie się 23 czerwca.
