Nie bez powodu dolar zwany jest królem świata walut. Jego status na rynkach finansowych wynika z tego, jak często jest używany. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ponad 40 proc. światowego długu wyemitowane zostało w dolarze, a 60 proc. aktywów rezerwowych banków centralnych to dolary. Ponadto wiele instrumentów finansowych denominowana jest w amerykańskiej walucie, podobnie jak surowce i inne towary.
Dlaczego dolar jest tak ważny
Powodem rażącej przewagi dolara nad innymi walutami jest przede wszystkim stabilność gospodarki Stanów Zjednoczonych. To dzięki niej waluta cieszy się popularnością w czasach zawieruchy rynkowej, globalnych napięć i kryzysu. Renoma dolara jako “bezpiecznej przystani”, czyli aktywa, które inwestorzy skupują w czasach niepewności, to czynnik, który ma kluczowe znaczenie z perspektywy całego rynku walutowego.
Mocny dolar osłabia handel międzynarodowy, ponieważ to w nim denominowana jest większość dóbr. Uderza też w większość światowych walut, szczególnie z rynków wschodzących jak Polska, narażonych na wyższe koszty obsługi długu czy zakupu surowców i dóbr zagranicznych. Sytuacja jest szczególnie trudna, gdy umocnienie amerykańskiej waluty zbiegnie się z kryzysem gospodarczym i inflacją, tak jak w 2022 r.
Słaby dolar ma natomiast odwrotny wpływ na rynki finansowe i pozytywnie oddziałuje zarówno na siłę większości walut, jak również na sytuację gospodarczą mniejszych krajów. Zwiększa siłę nabywczą w handlu międzynarodowym oraz lokalny popyt na dobra, ułatwia obsługę długu i walkę z inflacją.
Nic więc dziwnego, że inwestorzy stale obserwują kurs dolara w parze z głównymi walutami oraz monitorują informacje rynkowe wypatrując wydarzeń, które mogłyby istotnie zmienić notowania. Istnieje kilka podstawowych czynników, które bezpośrednio wpływają na zachowanie amerykańskiej waluty. Nie zawsze łatwo jest je jednak odczytać.
Polityka monetarna
W Stanach Zjednoczonych, Rezerwa Federalna realizuje politykę monetarną, która opiera się przede wszystkim na podwyżkach lub obniżkach stóp procentowych. Np. jeśli Fed zdecyduje się obniżyć stopy i dokonać luzowania ilościowego poprzez skup długoterminowych aktywów, takich jak obligacje, dolar się osłabia.
Niskie stopy oznaczają bowiem większą dostępność kredytu – konsumenci zadłużają się i wydają więcej, a na rynku pojawia się coraz więcej pieniądza, co skutkuje jego deprecjacją. Ponadto spada rentowność obligacji skarbowych, przez co inwestorzy chętniej kupują aktywa za granicą, gdzie potencjalne stopy zwrotu są większe. To dodatkowo osłabia dolara w stosunku do innych walut.
Analogicznie, jeśli stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych rosną, a bank centralny wycofuje pieniądz z rynku poprzez zacieśnianie ilościowe, sprzedaż zgromadzonych instrumentów dłużnych i redukcję bilansu, dolar się umacnia, a większość zagranicznych walut osłabia.
- Polityka Fedu jest kluczowa. Dolar reaguje na kwestie dotyczące płynności – przy jej braku umacnia się, a przy nadmiarze osłabia. Dobry przykładem tego zjawiska był początek pandemii. Dolar najpierw gwałtownie zyskał, aby później mocno stracić, gdy Fed rozpoczął dodruk pieniądza - mówi Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
Jeśli chodzi o monitorowanie decyzji bankierów centralnych, duże znaczenie mają nie tylko faktyczne działania, ale zapowiedzi oraz oczekiwania rynku. Szczególną wagę inwestorzy przykładają do wypowiedzi przewodniczącego Fedu oraz szefów lokalnych oddziałów Rezerwy Federalnej. Zwracają uwagę na to, co mają do powiedzenia w kwestii kolejnych działań i interpretacji najnowszych danych.
W ostatnich kwartałach decyzje amerykańskich bankierów mocno uzależnione były od danych gospodarczych, dlatego również je traderzy z rynku walutowego obserwują z zaciekawieniem. Następnie dane inflacyjne, z przemysłu oraz z rynku pracy zestawiane są z oczekiwaniami ekonomistów.
– Przez wiele lat kluczową informacją był raport NFP o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, publikowany w pierwszy piątek miesiąca. Fed niegdyś uzależniał swoją politykę od sytuacji na rynku pracy i w większym stopniu dbał o wzrost gospodarczy niż o stabilność cen. Obecnie najważniejsze role odgrywa inflacja, ponieważ to właśnie ona jest główną bolączką amerykańskiej gospodarki. Działania Fedu determinują odczyty wskaźników CPI oraz PPI - mówi Łukasz Zembik, analityk Oanda TMS Brokers.

Skala popytu
Kiedy Stany Zjednoczone eksportują produkty oraz usługi, naturalnie podnosi to popyt na dolara, ponieważ to za jego pośrednictwem zagraniczni kupujący muszą dokonać płatności. Ponadto zarówno rząd USA, jak i wiele dużych spółek emituje obligacje denominowane w dolarze, skupowane przez inwestorów. To samo tyczy się amerykańskich akcji i innych instrumentów finansowych notowanych za oceanem.
- Dolar jest walutą rezerwową na świecie, co oznacza, że to w niej dokonywane są podstawowe rozliczenia. Jest on jakby pomostem między walutami, zwłaszcza, jeżeli dokonujemy rozliczeń w walutach egzotycznych. Załóżmy, że mamy złote, a chcemy kupić liry tureckie - najpierw za złote musimy kupić dolara, aby potem go sprzedać w zamian za liry – dodaje Marek Rogalski.
Tego typu przykładów jest znacznie więcej - generalnie im większy popyt na dobra denominowane w dolarze, tym większe zapotrzebowanie na amerykańską walutę. Ciekawym i stosunkowo świeżym przykładem sytuacji, w której zbiegło się kilka czynników pozytywnie wpływających na siłę dolara, był wybuch wojny w Ukrainie. Natychmiast spotęgowało to obawy o dostępność surowców denominowanych w dolarze, takich jak ropa i gaz, a popyt na nie zdecydowanie wzrósł. W obliczu globalnego napięcia, jakie zaistniało w wyniku agresji rosyjskiej status dolara jako waluty bezpiecznej tylko zwiększył jej atrakcyjność. Kurs wystrzelił do wieloletnich maksimów.
Skupiając się więc na popycie na amerykańską walutę jako determinancie jego siły, warto brać pod uwagę zarówno czynniki policzalne, mające rozsądne potwierdzenie w liczbach oraz psychologiczne, często nieracjonalne, wynikające bezpośrednio z sentymentu i nastrojów na rynkach. Inwestorzy analizują dane eksportowe, sytuację w poszczególnych sektorach rynku finansowego, ale też wydarzenia geopolityczne i nastroje giełdowe.
– Coraz większą rolę w kształtowaniu siły dolara odgrywa pozycjonowanie inwestorów spekulacyjnych na kontraktach terminowych. Raporty agencji CFTC są podstawowym źródłem wiedzy o nastrojach na rynku walutowym. Skrajne wykupienie lub wyprzedanie dolara może sugerować, że trend niebawem ulegnie zmianie. Ważną informacją jest również to, czy pozycjonowanie zmieniło się z dodatniego na ujemn lub odwrotnie, bo to często sugeruje zmianę postrzegania dolara przez inwestorów - dodaje Łukasz Zembik.
Nie tylko Stany Zjednoczone
Z perspektywy polskich inwestorów na kurs dolara wpływ ma przede wszystkim siła amerykańskiej waluty, natomiast zdarzają się sytuacje, w której to złoty ma również coś do powiedzenia. Zgodnie z teorią, zacieśnianie polityki pieniężnej przez RPP powinno umacniać złotego. Oddziaływanie polskich bankierów na kurs waluty jest zwykle jednak znikome - jeśli zarówno w Polsce, jak i w USA rosną stopy oraz oczekiwania wobec kolejnych ruchów, złoty będzie się osłabiać, tak jak to było w 2022 r.
W kwestii kursu USD/PLN decyzje oraz oczekiwania wobec polskich bankierów mają znaczenie wtedy, gdy dolar słabnie w stosunku do euro. Taką właśnie sytuację możemy obserwować w 2023 r. - gdy Fed skłania się ku zakończeniu podwyżek, a Europejski Bank Centralny (EBC) nadal ma w zanadrzu kilka ruchów w górę. Naturalnie kurs EUR/USD rośnie, co ma pozytywne przełożenie na nastawienie do walut rynków wschodzących, takich jak złoty.
W tego typu środowisku jastrzębia polityka RPP wspomaga umocnienie się złotego do większości walut, nie tylko dolara, ale też euro czy funta brytyjskiego. Warto więc obserwować nie tylko amerykańską walutę i wszelkie powodu jej siły, ale też działania EBC i oczekiwania wobec euro oraz komunikację RPP i czynniki gospodarcze mogące zmienić stanowisko polskich bankierów.