Początek piątkowych sesji był bardzo udany. Indeksy mocno poszły w górę
dzięki lepszym niż oczekiwano danym z rynku pracy. Kiedy Dow Jones osiągnął
największą wartość w tym roku, a S&P500 i Nasdaq znalazły się na poziomach z
pierwszych dni stycznia, inicjatywę przejęła podaż. O ile DJIA i S&P500
utrzymały się nad kreską, Nasdaq zaliczył stratę. Ciągnęła go w dół największa
od 2002 roku wyprzedaż akcji Sun Microsystems. Producent serwerów i
oprogramowania zaskoczył rynek wiadomością o kwartalnej stracie. Po przeciwnej
stronie znalazło się Yahoo, którego akcje mocno rosły po wiadomości o
zintensyfikowaniu rozmów, które miałyby doprowadzić do uzgodnienia transakcji
przejęcia z Microsoftem. Staniały akcje Countrywide Financial Corp. Standard
& Poor's obniżył jego rating do poziomu „śmieciowego” a stało się to po tym,
jak przejmujący pośrednika kredytów hipotecznych Bank of America ujawnił, że nie
zdecydował jeszcze, czy będzie gwarantował jego zobowiązania. Do pogorszenia
nastrojów przyczyniła się także wiadomość o ponad 3 proc. wzroście notowań ropy.
Popsuło to nastroje tym, których wcześniej ucieszyła wiadomość, że po 17 dniach
wzrostu cena benzyny na stacjach zaczęła wreszcie spadać.
MD
DJIA i S&P500 w górę, Nasdaq w dół
Optymizm z początku sesji nie utrzymał się długo. Giełdy w USA zakończyły tydzień mieszanymi wynikami. Na zamknięciu Dow Jones rósł o blisko 0,4 proc., a S&P500 o 0,3 proc. Nasdaq tracił 0,15 proc.