Eskalacja w Polsacie. Zygmunt Solorz i prezes odwołani

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2025-07-22 10:32

Rada fundacji rodzinnej z Liechtensteinu, która kontroluje Cyfrowy Polsat, wymieniła szefa rady nadzorczej i prezesa spółki. Tłumaczy to obowiązkiem ochrony aktywów. Zygmunt Solorz zapowiada kroki prawne.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zygmunt Solorz nie jest już szefem rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu, a Mirosław Błaszczyk przestał być prezesem. We wtorek na początku sesji giełdowej spółka poinformowała, że zarejestrowana w Liechtensteinie TiVi Foundation - do której pośrednio należy pakiet kontrolny - skorzystała z uprawnień statutowych i dokonała zmian na najważniejszych stanowiskach. O kontrolę nad fundacją toczy się głośny medialny i sądowy spór między Zygmuntem Solorzem a jego dziećmi: Tobiasem Solorzem oraz Piotrem i Aleksandrą Żakami.

Według dzieci w fundacji - i pośrednio w całej grupie - w ubiegłym roku dokonała się sukcesja. Druga strona to kwestionuje, a Zygmunt Solorz publicznie oświadczał, że został wprowadzony w błąd. Postępowania sądowe w tej sprawie toczą się w Polsce, Liechtensteinie i na Cyprze.

Do jakich zmian doszło we wtorek? Zygmunta Solorza zastąpił Daniel Kaczorowski, radca prawny, który od lat doradzał spółkom grupy m.in. w czasie debiutu Cyfrowego Polsatu oraz przy okazji przejęcia Netii czy Interii.

Nowym prezesem został natomiast Andrzej Abramczuk, dobrze znany na rynku prawnik i menedżer, również od lat związany z grupą Zygmunta Solorza, który od siedmiu lat kierował Netią.

Na tym zmiany się nie kończą. Zygmunt Solorz został odwołany także z funkcji przewodniczącego rad nadzorczych Telewizji Polsat, Polkomtela (operatora sieci Plus) oraz Netii. Na wszystkich tych stanowiskach zastąpił go Daniel Kaczorowski. Andrzej Abramczuk zastąpił również Mirosława Błaszczyka na stanowisku prezesa Polkomtela.

Ochrona majątku

W radzie fundacji TiVi, która dokonała zmian, zasiadają Peter Schierscher, Jarosław Grzesiak i Tomasz Szeląg. Ten drugi postrzegany był w sporze jako stronnik dzieci, ten trzeci - jako stronnik Zygmunta Solorza. Fundacja poinformowała jednak, że decyzje o zmianach personalnych zostały podjęte jednogłośnie.

„Rada Fundacji dostrzega i docenia niepodważalny wkład pana Zygmunta Solorza oraz pana Mirosława Błaszczyka w stworzenie oraz rozwój Grupy Polsat Plus w ostatnich dekadach. Głównym celem powyższych zmian było usprawnienie nadzoru nad kluczowymi spółkami Fundacji. Rada Fundacji podkreśla, że podstawowym obowiązkiem Fundacji jest ochrona jej aktywów, a powyższe zmiany były niezbędne w celu prawidłowego wypełnienia tego obowiązku" - głosi oświadczenie rady przesłane mediom we wtorek za pośrednictwem rzeczniczki Cyfrowego Polsatu.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu cypryjski sąd najwyższy na wniosek prawników Zygmunta Solorza wstrzymał wykonanie postanowienia niższej instancji. Na jego mocy do dwuosobowych rad dyrektorów czterech cypryjskich spółek zależnych od TiVi Foundation, w których zaparkowane są akcje m.in. Cyfrowego Polsatu i Elektrimu (a za jego pośrednictwem giełdowego ZE PAK-u) weszli nowi dyrektorzy, reprezentujący interesy dzieci miliardera. Według ich prawników te powołania miały zapobiec przeprowadzaniu transakcji na majątku grupy.

Jak pisaliśmy w PB, w Polsce w ostatnich miesiącach powstał szereg bliźniaczo podobnych spółek, których właścicielem jest fundacja rodzinna Zygmunta Solorza, a prezesem Radosław Kwaśnicki, prawnik reprezentujący Zygmunta Solorza. Druga strona rodzinnego sporu wyrażała podejrzenia, że mogą zostać wykorzystane w trwającym sporze o sukcesję, np. jako wehikuły, do których aportem wniesione zostaną akcje lub udziały spółek z grupy Cyfrowego Polsatu.

Zapowiedź kontrataku

Co na to Zygmunt Solorz? We wtorek po południu oświadczenie w tej sprawie wysłał Radosław Kwaśnicki.

„Zygmunt Solorz, będący właścicielem Grupy Polsat Plus, wyraża głęboką dezaprobatę dla dyskutowanych zmian, z całą mocą podkreślając bezprawne i pozastatutowe działania leżące u podstaw tej jedynie przejściowej sytuacji. Dzisiejsze, rzekomo skuteczne zmiany, zostaną niezwłocznie zaskarżone, ponieważ stoją w sprzeczności tak z procedurami, jak i prawem" - zapowiada Radosław Kwaśnicki.

Odwołanie Zygmunta Solorza z nadzoru nazywa „rzekomym" i przedstawia jako „czasowy wybieg, mający na celu zwrócenie uwagi na spór wokół spółki".

„Jest to również desperacki manewr wizerunkowy wynikający z silnej argumentacji mojego klienta przedstawionej w apelacji od wyroku pierwszej instancji w Liechtensteinie oraz jego ostatnich sukcesów sądowych na Cyprze oraz w Liechtensteinie. Osoby, które zostały wadliwie umocowane, muszą liczyć się z surową odpowiedzialnością z tytułu działań podejmowanych do czasu orzeczeń sądowych dotyczących ich mandatów" - informuje Radosław Kwaśnicki.

Prawna riposta

W statucie fundacji TiVi zapisano, że jej fundator - czyli Zygmunt Solorz - może, jeśli taka będzie jego wola, przewodniczyć radom nadzorczym spółek z grupy w każdej chwili, niezależnie od ich kadencji. W wysłanym we wtorek wieczorem do mediów komentarzu mecenas Paweł Rymarz, reprezentujący w rodzinnym sporze dzieci, podkreśla jednak, że to uprawnienie osobiste przestało obowiązywać.

„Rozumiemy, że rada fundacji. w skład której wchodzi doświadczony prawnik z Liechtensteinu wyznaczony przez sąd w tym kraju, uznała jednomyślnie, że działania pełnomocników pana Solorza są wymierzone bezpośrednio w interesy TiVi Foundation, a w rezultacie umożliwiają odwołanie pana Solorza z funkcji przewodniczącego rad nadzorczych polskich spółek. Zapis w statucie TiVi Foundation, iż może on dożywotnio pełnić te funkcje, przestają go chronić w momencie, kiedy aktywnie występuje przeciwko interesom fundacji i stawia się w sytuacji konfliktu interesów. Jesteśmy w posiadaniu opinii prawnej prawników z Liechtensteinu w tym względzie" - czytamy w oświadczeniu Pawła Rymarza.

Prawnik wskazuje, że fundacja TiVi mogła dokonać zmian w radach nadzorczych i zarządach spółek z grupy, bo nie ograniczają jej w tym względzie żadne decyzje sądów w Liechtensteinie, na Cyprze i w Polsce.

„Niezrozumiałe i bezpodstawne jest oświadczenie mecenasa Kwaśnickiego o jego rzekomych sukcesach w Liechtensteinie i na Cyprze oraz o jakoby wadliwych decyzjach personalnych dotyczących odwołania i powołania prezesów i przewodniczących rad nadzorczych w spółkach kontrolowanych przez TiVi Foundation. Tym samym formułowane przez mecenasa Kwaśnickiego w jego oświadczeniu groźby pod adresem nowych menadżerów grupy są całkowicie chybione i bezprawne" - głosi oświadczenie Pawła Rymarza.

Normalny tryb

Mirosław Błaszczyk kierował Cyfrowym Polsatem od kwietnia 2019 r. Zastąpił na tym stanowisku Tobiasa Solorza. W spółkach z grupy pracuje od 1992 r. Podczas ostatniej konferencji wynikowej spółki w maju, pytany o rodzinne spory w akcjonariacie, zareagował odczytaniem przygotowanej odpowiedzi.

- Postępowania nie mają wpływu na działalność operacyjną i finansową spółki i grupy. Cyfrowy Polsat oraz jego grupa kapitałowa działają stabilnie, zgodnie z planem i w normalnym trybie operacyjnym. Sytuacja finansowa grupy jest stabilna i konsekwentnie realizuje ona swoją strategię, planowo regulując zobowiązania wobec instytucji finansowych i obligatariuszy - powiedział wówczas Mirosław Błaszczyk.