Fiskus jest zbyt egoistyczny, ratowanie firm nie jest priorytetem

JK, MAG
opublikowano: 2013-10-29 00:00

Sonda

Budżetowe trudności wiążą ręce

PROF. WITOLD MODZELEWSKI

były wiceminister finansów

W poprzednich latach postępowanie organów skarbowych w kwestiach układowych było bardziej elastyczne i podyktowane racjonalną analizą ekonomiczną. To się jednak diametralnie zmieniło, gdy sytuacja budżetu państwa zaczęła stawać się coraz trudniejsza. Od około roku obserwuję znaczne usztywnienie postawy skarbówki, także w postępowaniach układowych. Bardzo trudno jest uzyskać umorzenie i rozłożenie na raty zobowiązań podatkowych, a jest to warunek realizacji postanowień układowych. Obecnie głosowania urzędów skarbowych za układem zdarzają się wyjątkowo. Gwałtownie spadające wpływy z podatków powodują, że naczelnicy urzędów skarbowych stoją pod ścianą i liczą każdy grosz. Szkoda tylko, że nie patrzą perspektywicznie, bo każda firma uratowana przed upadłością to uratowane przyszłe dochody z podatków.

Wielkopolska daje przykład

PROF. FELIKS ZEDLER

współtwórca prawa upadłościowego i naprawczego

Nie można twierdzić, że wszędzie w Polsce skarbówka jest niechętnie nastawiona do zawierania układów. W Wielkopolsce np. urzędnicy podchodzą dosyć elastycznie i nierzadko opowiadają się za zawarciem układów. Znam przypadki życzliwego podejścia. Oczywiście może być, że wyjątki potwierdzają regułę. Polska nie jest jednak w tym odosobniona. Np. w Niemczech fiskus i inni wierzyciele publiczni bardzo niechętnie wchodzą do układu. Należy jednak pamiętać, że o wszystkim decydują wierzyciele. Aby doszło do zawarcia układu, muszą za nim głosować wierzyciele posiadający co najmniej 2/3 wierzytelności. Gdy nie uda się przyjąć układu, to automatycznie rusza postępowanie likwidacyjne. Co ważne, w niektórych przypadkach sąd może uratować układ, np. gdy uzna, że jest on dla wierzycieli korzystniejszy niż likwidacja firmy.

Brakuje jasnych procedur

MARCIN CHOMIUK

partner w PwC

W praktyce niewiele jest sytuacji, w których to organ skarbowy jest czołowym wierzycielem i to od niego zależy, czy dojdzie do układu. Przedsiębiorca prędzej nie zapłaci ZUS czy kontrahentom niż skarbówce. Jednak analizując postępowanie fiskusa we wszystkich innych konfiguracjach, mogę stwierdzić, że w zdecydowanej większości przypadków urzędy skarbowe nie myślą długoterminowo. Rzadko godzą się na umorzenie części swoich wierzytelności czy rozłożenie ich na raty. Uratowanie firmy przed upadłością w celu zachowania źródła dochodów podatkowych nie jest priorytetem fiskusa. W dużej mierze wynika to z braku jasnych procedur. Naczelnik urzędu skarbowego dla świętego spokoju woli nie angażować się w układ, by nie narazić się na zarzuty działania nieracjonalnego z punktu widzenia interesów finansów publicznych. Niestety, taka jest pragmatyka fiskusa.

Uprzywilejowanie przeszkadza

MACIEJ ROCH PIETRZAK

licencjonowany syndyk

Niestety, w praktyce fiskus bardzo rzadko głosuje za układem. Urzędy skarbowe traktują umorzenie części zobowiązań podatkowych czy rozłożenie ich na raty jako pomoc publiczną. Zdaniem większości prawników, to błędna interpretacja przepisów unijnych. Zetknąłem się z sytuacjami, w których po zawarciu układu przez wierzycieli z dłużnikiem organy skarbowe zaskarżały układ jako bezprawny. To pokazuje trend w ich działaniach. Urzędnicy myślą w ten sposób: po co mi iść na układ, skoro w postępowaniu upadłościowym mam uprzywilejowaną pozycję i wyrwę więcej niż przy układzie. Niestety, to krótkowzroczna polityka. Każde bankructwo to likwidacja miejsc pracy i niższe wpływy z podatków do budżetu państwa.