Właściciel polskiego komunikatora wycenianego niegdyś na setki milionów złotych, ma nowy pomysł na jego rozwój. Chce sfinansować plany crowdfundingiem i zaczyna sondować zainteresowanie inwestorów.
Gadu Gadu (GG) to najpopularniejszy polski komunikator. W 2012 r. liczba użytkowników, którzy mieli uruchomioną na komputerze aplikację ze słoneczkiem w logo, szacowana była nawet na 10 mln miesięcznie.
Gdy spółka wchodziła na giełdę w 2007 r. wyceniano ją niemal na 370 mln zł i okrzyknięto debiutem roku. Niedługo później fundusz Naspers ogłosił wezwanie na jej akcje przy wycenie ponad 400 mln zł i zdjął z giełdy. W 2015 r. spółkę od Naspersa kupił Cypryjski fundusz Xevin. Dwa lata później chęć przejęcia GG ogłosiło giełdowe Sare, a kwota transakcji miała wynieść... 2,4 mln zł. Ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Powrót po latach
W 2018 r. GG trafiło do spółki England.pl, która obecnie działa pod nazwą Fintecom i ma pomysł na reaktywację marki. Pieniądze na rozwój chce pozyskać ze zbiórki crowfundingowej, w ramach której planuje zaoferować do 10 proc. akcji nowej emisji.
- Fundusze pozyskane z crowdfundingu planujemy przeznaczyć na przygotowanie nowej technologii, w tym m.in. rozmów audio-wideo oraz szyfrowania end-2-end – mówi Romuald Remus, wiceprezes Fintecom.
Potencjalna zbiórka planowana jest na drugą połowie roku za pośrednictwem platformy Emiteo. Spółka nie określiła jeszcze, jaką kwotę chce pozyskać. Na początek planuje zbadać zainteresowanie potencjalnych akcjonariuszy.
Średnioterminowym celem Fintecomu jest wejście na NewConnect, co ma pozwolić inwestorom crowdfundingowym na ewentualne wyjście z inwestycji.
Firma, która niedługo zmieni formę prawna na spółkę akcyjną, dotychczas zainwestowała kilka milionów złotych w utrzymanie i rozwój GG. Wprowadziła nowe funkcjonalności, wiele rzeczy uprościła, poprawiła obsługę i bezpieczeństwo.
Okazuje się, że komunikator nadal ma rzesze wiernych fanów. Korzysta z niego blisko 0,5 mln użytkowników miesięcznie. Ponad połowa z nich to osoby młodsze niż 25 lat. Z płatnej wersji komunikatora, oferującej zaawansowane funkcjonalności i brak reklam, korzysta ponad 18 tys. użytkowników. GG jako narzędzia biznesowego, używa kilka tysięcy małych i średnich firm.
Nie tylko nostalgia
Obecny właściciel GG istnieje od 2010 r. W 2013 r. jako czwarta firma w Polsce uzyskał zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) na prowadzenie usług finansowych jako Krajowa Instytucja Płatnicza. W 2018 roku uruchomił FX City: serwis, który pozwala wykonywać przelewy pomiędzy niemal wszystkimi krajami UE, a rok później uzyskał zgodę KNF na poszerzenie działalności o wydawanie instrumentów płatniczych i prowadzenie rachunków. Swoje know-how chce wykorzystać do poszerzenia funkcjonalności komunikatora.
- Liczymy nie tylko na nostalgię i wspomnienia powracających użytkowników, ale również na nowych, dzięki przyszłym funkcjonalnościom, m.in. płatnościom P2P, rozmowom audio-wideo i wielu innym – mówi Agnieszka Remus, prezeska Fintecom.
Podkreśla jednocześnie polskie korzenie komunikatora i strategiczne powiązanie z polską infrastrukturą.
- Serwery Gadu-Gadu znajdują się w Polsce, tutaj posiadamy siedzibę, tu płacimy podatki – informuje Agnieszka Remus.
Plany spółki sięgają także poza granice.
- Już oferujemy wersję angielską komunikatora, a w najbliższym czasie rozpoczniemy prace nad wersją ukraińską. Na pewno jednak będziemy koncentrować się na rynku polskim, tutaj chcemy odbudować komunikator i wokół niego udostępniać wygodne płatności - mówi szefowa Fintecom.
W ubiegłym roku spółka miała blisko 4 mln zł przychodów, z czego za ok. 30 proc. odpowiadało GG. Docelowo przychody z usług związanych z komunikatorem mają odpowiadać za większość wpływów. Będą to przychody z abonamentów, z planowanej platformy dla firm, czy usługi GGwallet, która ma pozwalać na natychmiastowe przesyłanie i otrzymywanie pieniędzy bez podawania numeru konta, czy udostępniania numeru telefonu.
