Choć prezydent podpisał wczoraj nowelizację ustawy o wsparciu frankowiczów, to bankierom sen z powiek spędza co innego, pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Chodzi o orzeczenie, jakie wyda Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie zgodności z prawem zapisów w umowach kredytów hipotecznych.
Gazeta przypomina, że zgodnie z opinią rzecznika generalnego TSUE (która zwykle jest zgodna z późniejszymi wyrokami), sądy krajowe będą mogły albo unieważnić umowy kredytowe, albo rozstrzygać o ich przewalutowaniu, ale z pozostawieniem oprocentowania zależnego od LIBOR CHF.
Bankierzy - m.in. Cezary Stypułkowski, prezes mBanku i Joao Bras Jorge z Millennium - nie mówią o konkretach, ale nie mają wątpliwości, że takie rozstrzygnięcie byłoby skrajnie niekorzystne dla banków.
Andrzej Powierża, analitycy DM Banku Handlowego, komentując sprawę w "DGP", mówi że cieszy się, że bankowcy przestali udawać, że nie ma problemu.
"Gdyby przewalutowanie dotyczyło wszystkich kredytów, mówimy o koszcie przekraczającym 60 mld zł. Do tego dochodzi w przypadków kredytów indeksowanych ewentualna konieczność zastosowania oprocentowania dla franka. Na poziomie sektora można to wycenić na 5 mld zł" - mówi Andrzej Powierża.