Kontomatik to rodzima firma technologiczna o zasięgu międzynarodowym (działa na rynkach europejskich i azjatyckich), która zarabia na współpracy z sektorem finansowym. Dostarcza firmom narzędzi do online’owego potwierdzenia tożsamości klientów, wnioskowania o pożyczkę/kredyt, oceny ryzyka, a także analizuje dane. W portfolio ma ponad 100 klientów – głównie pozabankowych pożyczkodawców, dla których w Polsce jest partnerem pierwszego wyboru. Silną pozycję zbudowała także w Hiszpanii.
Od dwóch lat spółka posiłkuje się licencją AIS (account information service), którą najpierw dostała od litewskiego regulatora, a później również od polskiego (wykorzystuje je również pozostałych europejskich rykach). Zezwolenie pozwala zewnętrznym podmiotom trzecim (tzw. TPP, czyli third party provider) podejrzeć historię indywidualnych kont bankowych za zgodą ich właścicieli. To jedna z możliwości jakie daje dyrektywa PSD2 – otwiera graczom takim jak Kontomatik drzwi do współpracy z instytucjami finansowymi w zakresie dostępu do danych. Firma prowadzi bardzo zaawansowane rozmowy z bankowcami w tym zakresie. Liczy również na to, że przymiarki do kolejnej wersji rzeczonej dyrektywy zaowocują przepisami, umożliwiającymi stronom trzecim dostęp do danych zgromadzonych na rachunkach bankowych klientów korporacyjnych. To byłaby dla Kontomatika istna żyła złota — chce być łącznikiem pomiędzy bankami a firmami, dla których dane zgromadzone przez banki mogą być wartościowe. Bierze się za przecieranie szlaków — powoli wchodzi z usługami opartymi na otwartej bankowości do branży przemysłowej, budowlanej, handlu detalicznego, czy na rynek najmu. Chce robić dla nich to, co dla firm z sektora finansowego. Ma na koncie pierwsze partnerstwa i pieniądze na skalowanie biznesu.
Przeczytaj również: Rynek dorósł do Kontomatika

— Naszym klientem jest Revolut i Skok Stefczyka. Niebawem ogłosimy kolejne partnerstwa z dużymi bankami z Polski i Unii Europejskiej. Ogromny potencjał biznesowy dostrzegamy wszędzie tam, gdzie potwierdzenie tożsamości czy uwierzytelnienie dochodów podnosi ocenę wiarygodności klienta. Obecnie negocjujemy współpracę z dużym graczem carsharingowym, a także rozmawiamy z firmami działającymi na rynku najmu nieruchomości. Na razie firmom możemy oferować usługi oparte na danych z rachunków bankowych klientów indywidualnych, co i tak daje ogromny potencjał poszerzenia strumienia naszych przychodów — mówi Michał Łukasik, prezes Kontomatika.
Pokonywanie barier
Firma ma za sobą wyczerpujący rok. Pod koniec 2019 r. rynek obiegła informacja, że Kontomatik jest na sprzedaż. Kreditechowi, niemieckiemu holdingowi pożyczkowemu udało się znaleźć kupców na technologiczną spółkę pomimo covidowych trudności. Kwota transakcji, którą sfinalizowano na przełomie czerwca i lipca 2020 r., nie została ujawniona. Wiadomo natomiast, że firma trafiła w ręce dwóch inwestorów prywatnych i dwóch funduszy (chętnych było 8). Wiodącym udziałowcem został Runa Capital, fundusz venture capital, skupiający przedsiębiorców. Inwestuje w firmy technologiczne z całego świata we wczesnej fazie rozwoju, a pod zarządzaniem ma około 420 mln USD i biura na kluczowych rynkach: kalifornijskim, brytyjskim, niemieckim, francuskim i rosyjskim. Drugim właścicielem Kontomatika pod względem udziałów został Amadeus Capital Partners. To z kolei globalny inwestor technologiczny, który począwszy od 1997 r. zebrał od inwestorów ponad miliard dolarów i wsparł mini ponad 145 firm.
Kontomatik prawdopodobnie zamknie ten rok niewielką stratą. Powód? Rykoszetem odbiły się na nim problemy kluczowych klientów z rynku polskiego i hiszpańskiego, czyli firm pożyczkowych.
Pożyczkowa bessa
W Polsce na początku pandemii specustawą tymczasowo zmieniono przepisy dotyczące kredytu konsumenckiego, aby zabezpieczyć pożyczkobiorców przed spiralą zadłużania się w czasie koronakryzysu. W konsekwencji istotnie obniżono roczny limit kosztów pozaodsetkowych, czyli źródła przychodów branży pożyczkowej. W tym reżimie prawnym firmy miały funkcjonować do marca 2021 r., ale legislatorzy chcą wydłużyć okres obowiązywania wyśrubowanych przepisów do końca przyszłego roku. Dla branży, a pośrednio także dla Kontomatika, to będzie duży problem, i nie jedyny. Wcześniej, we wrześniu ubiegłego roku, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał orzeczenie, które zapoczątkowało automatyczne zwracanie części prowizji kredyto- i pożyczkobiorcom przez banki i firmy w przypadku wcześniejszej spłaty zobowiązania. Kumulacja regulacji niekorzystnych z punktu widzenia branży pożyczkowej osłabiła zdolność branży do finansowania klientów. Szacuje się, że rynek pożyczkowych skurczył się o ponad 30 proc. Jeśli chodzi o Hiszpanię, to problematyczne dla pożyczkowego biznesu okazały się tzw. wakacje kredytowe.
— Zmniejszyła się zarówno podaż, jak i popyt na rynku pożyczkowym. Z drugiej strony firmy zaczęły wnikliwiej badać zdolność kredytową klientów, żeby lepiej zabezpieczyć się przed ryzykiem niespłacenia zobowiązań. Niestety branża jest szczególnie wrażliwa na regulacje. Poszerzenie bazy klientów o firmy niefinansowe pozwoli nam zdywersyfikować źródła przychodów i zwiększyć odporność na choroby, z którymi boryka się ta część gospodarki — wyjaśnia Michał Łukasik.