Regularny dochód i spokojny sen zapewni dobrze zróżnicowany portfel spółek dywidendowych, ale szans na długoterminowe zyski warto poszukać także obserwując globalne megatrendy.
Inwestorzy preferujący analizę fundamentalną skupiają się na kondycji finansowej podmiotów i ocenie niedowartościowania lub przewartościowania. Stosują do tego metody porównawczą i zdyskontowanych przepływów pieniężnych (DCF). Gracze lubujący się w analizie technicznej wnikliwie obserwują wykresy i korzystają z linii trendu, wsparć, oporów i formacji. Są również tacy uczestnicy rynku, którzy uwagę przywiązują przede wszystkim do zarządów firm i ich kompetencji.
Zanim jednak inwestor skorzysta z metod oceny atrakcyjności inwestycyjnej, musi najpierw wybrać branżę lub spółkę, które weźmie pod lupę. Zdaniem zarządzających kluczowa jest rola, jaką wybrane podmioty będą odgrywały w gospodarce przyszłości. Już teraz można próbować ocenić, jakie perspektywy stoją przed daną branżą i korzystać z trendów, które obejmują cały świat.
Zdaniem zarządzających kluczowa jest rola, jaką wybrane podmioty będą odgrywały w gospodarce przyszłości.
Najprostsze strategie
Klasycznym podejściem do inwestycji planowanej na wiele lat jest skupianie się na spółkach, które regularnie wypłacają dywidendę. Dzięki temu inwestor może liczyć na regularny dochód, który może reinwestować. Im więcej w portfelu spółek dzielących się zyskiem, tym mniejsze ryzyko wahań dochodów i mniejsze uzależnienie wartości portfela od koniunktury na giełdzie.
- Przy tradycyjnym podejściu opartym na dywidendach należy skupić się na firmach, które mają zdefiniowaną politykę dywidendową, a wypłata z zysku rośnie z roku na rok. Takie cechy mają np. firmy z branży produktów szybko zbywalnych (ang. consumer staples). Łączą one ugruntowaną pozycję biznesową ze stabilnym rozwojem. Dzięki temu mogą zapewnić rosnącą dywidendę na akcję przy modelu biznesowym, który nie z reguły nie potrzebuje znacznego zewnętrznego finansowania. Zdrowy bilans, czyli niskie zadłużenie spółki, to punkt wyjścia w tej strategii - mówi Piotr Stopiński, dyrektor zespołu zarządzania akcjami rynków zagranicznych w Pekao TFI.
Zupełnie odmienną charakterystykę mają spółki biotechnologiczne. Skupiają się one na inwestycjach, finansowanych raczej emisjami akcji, a nie długiem. Często przez długie lata nie notują przychodów i ponoszą straty. To inwestycja dla cierpliwych, ale także skłonnych do akceptacji większego ryzyka. Przy odpowiedniej dywersyfikacji (także geograficznej) gra może być jednak warta świeczki. Kluczem jest oczywiście selekcja, a w pierwszej kolejności warto sprawdzić zasoby gotówkowe i potrzeby inwestycyjne spółek.
- Starzejące się społeczeństwo, wiele niezaspokojonych wyzwań terapeutycznych lub nieskuteczne standardy leczenia kreują bardzo silne długoterminowe czynniki wzrostu dla spółek biotechnologicznych. Ilość wektorów, na które możemy postawić w tym sektorze, jest trudna do zareplikowania w innych. Budowa portfela w tym sektorze wymaga starannej selekcji spółek, ale w obecnym otoczeniu nie brakuje podmiotów o silnym bilansie i pozycji gotówkowej pozwalającej na badania i rozwój przez co najmniej trzy lata - mówi Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelem w Ipopema TFI.

Przyszłość, która już jest
Przykładów takich sektorów jak biotechnologia – o słabych bieżących wynikach, ale jednocześnie dużym potencjale wzrostu – jest wiele. Najbardziej atrakcyjnymi z perspektywy inwestora są te, które mogą skorzystać z tzw. megatrendów - globalnych zmian legislacyjnych, demograficznych, technologicznych lub kulturowych. Im dłużej są one aktualne, tym większa szansa na ich realizację. Obecnie gorącym tematem jest zielona energia, czyli podmioty związane z branżą odnawialnych źródeł energii.
- Ostatnie perturbacje w amerykańskim sektorze bankowym wywołały ogromne obawy o finansowanie projektów OZE, zarówno detalicznych, jak i przemysłowych. Globalna transformacja energetyczna jest faktem, a wyniki ogromnej większości spółek z tego obszaru oparły się spowolnieniu oraz gwałtownemu wzrostowi stóp rynkowych. Zakładam, że ostatnie spadki wycen w tym obszarze wykreowały rzadką okazję do skorzystania z jednego z największych megatrendów w atrakcyjnym momencie rynkowym – dodaje Sebastian Trojanowski.
Na ruchu w kierunku zielonej energii mogą zyskać również podmioty zajmujące się produkcją materiałów budowlanych lub samym budownictwem, związane z nowoczesną infrastrukturą.
- Ciekawe są spółki, które ulepszają i rozwijają istniejące sieci budynków z zamiarem wprowadzenia nowoczesnych technologii, ale z poszanowaniem ekologii. Mowa o takich działaniach, jak rozbudowa sieci teleinformatycznej, budowanie nowych serwerowni na wynajem, ulepszanie sieci wodnej czy rozbudowa portów lotniczych - mówi Piotr Stopiński.

Kluczowy sektor
Każdy ze wspomnianych trendów w pewnym stopniu opiera się na technologiach, dlatego to na tym sektorze trzeba się skupić inwestując długoterminowo. Przy słabym obecnie sentymencie dla ryzykownych aktywów warto przyjrzeć się podmiotom, które mimo niskiej wyceny mają ciekawe perspektywy wzrostu.
- Najciekawiej prezentuje się trend oparty na wizji cyfrowego społeczeństwa. Technologia przenika do naszego codziennego życia, dlatego dobrym wyborem są spółki gwarantujące rozwiązania pozwalające na łatwiejszą komunikację i współdziałanie. Widzimy, że w przyszłości kluczowe będzie wykorzystywanie automatyzacji oraz przetwarzania danych również do usprawnienia pracy - dodaje Piotr Stopiński.
Wizja przyszłości, w której to maszyna rozwiązuje nasze problemy oraz wykonuje zadania, znacznie usprawniając codzienne czynności, zawładnęła inwestorami na początku 2023 r., zaraz po premierze Chatu GPT-3. Zaprezentowany przez OpenAI bot zaskoczył użytkownikom możliwościami i uświadomił wielu z nich, jak przydatny dla firm może on być w przyszłości. Zdaniem zarządzających nie będzie to chwilowa moda, a na AI można skorzystać inwestując w akcje producentów komponentów komputerowych.
- Z trendu najlepiej korzystać przez dostawców narzędzi, a nie produktów końcowych. Chodzi o firmy półprzewodnikowe produkujące m.in. akceleratory obliczeniowe czy kości pamięci, pozwalające na dokonywanie obliczeń przez AI. Firmami obecnymi w tym segmencie są Nvidia, AMD, Micron czy Marvel. Zyskiwać będą też spółki dostarczające łatwe w użyciu modele uczenia maszynowego (ML) jako narzędzia do wykorzystania przez inne firmy w swojej działalności i produktach - mówi Jacek Grel, który w Santander TFI odpowiada za alokację aktywów.