- Patrzę na rozwój ubezpieczeń zdrowotnych z przykrością. Od wielu lat nic w tym temacie nie zrobiono, zwłaszcza w sferze regulacji - mówi Pulsowi Biznesu na Kongresie 590 w Rzeszowie Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU.
- Dzięki dodatkowym ubezpieczeniom zdrowotnym byłoby więcej pieniędzy w publicznym systemie ochrony zdrowia. To mogłoby chociażby skrócić kolejki do specjalistów - uważa Prądzyński.
- Niektóre szpitale wykorzystują tylko 40 do 60 proc. swoich mocy. Gdyby uwolnić szpitale od "zakazu współpracy z ubezpieczycielami", to pacjenci, którzy byliby finansowani z pieniędzy publicznych, mieliby krótszy czas dostępu do świadczeń - przekonuje szef PIU. - Szpitale publiczne nie są stworzone po to, żeby generować zyski. Ale na pewno nie są stworzone po to, by generować straty - dodaje.
Z Janem Grzegorzem Prądzyńskim rozmawiamy również o:
- ubezpieczeniach majątkowych - czy obserwujemy tam kolejną wojnę cenową
- raporcie wpływu branży ubezpieczeniowej na polską gospodarkę
Pieniądze na służbę zdrowia są w prywatnych ubezpieczeniach
opublikowano: 2017-11-16 17:45
zaktualizowano: 2017-11-16 17:46
Recepta na zasypanie deficytu finansowego w systemie opieki zdrowotnej? Sięgnąć po pieniądze wydawane na prywatne polisy - przekonuje szef Polskiej Izby Ubezpieczeń.