Okręt Ob River opuścił w listopadzie Norwegię i popłynął na północ wzdłuż rosyjskiego wybrzeża do Japonii. Specjalnie wyposażony tankowiec ma dotrzeć do celu na początku grudnia. Właściciel statku twierdzi, że zmiany klimatyczne i zmienność na rynku gazu czynią transport przez Arktykę coraz bardziej opłacalnym.



Zbudowany w 2007 r. Ob. River posiada wzmocniony kadłub i może pomieścić 150 tys. m3 gazu. Załadunku dokonano 7 listopada w norweskim porcie Hammerfest. Przez większą część drogi tankowiec będzie wspomagany przez atomowy rosyjski lodołamacz.
Jesteśmy w stanie zdobyć wysoko dochodowy rynek skracając drogę transportową o 40 proc., a to oznacza choćby o 40 proc. niższe zużycie paliwa – ocenia Tony Lauritzen, dyrektor handlowy Dynagas, właściciela statku.
Tankowiec posiada międzynarodową załogę w skład której wchodzi 40 osób. Statek został wyczarterowany od Greków przez rosyjskiego giganta paliwowego Gazprom.
Zdaniem Lauritzena, głównym czynnikiem przemawiającym za wykorzystaniem północnej drogi były ostatnie wyniki badań o rekordowym topnieniu lodu w Arktyce. Z powodu pokrywy lodowej obszar wokół Arktyki jest dostępny dla żeglugi do listopada.
Ale czynnik klimatyczny to tylko jeden z elementów poszukiwań nowych dróg transportu. Istotnym składnikiem tej układanki stały się też ogromne złoża gazu łupkowego w Stanach Zjednoczonych.
Norweski terminal LNG w Hammerfest został zbudowany z myślą o eksporcie gazu do USA. Jednak gwałtowny rozwój wydobycia gazu łupkowego w Ameryce zmniejszył popyt ze strony tamtejszej gospodarki na importowany gaz. Tymczasem w Japonii, po katastrofie w elektrowni atomowej w Fukushimie, wzrosło zainteresowanie alternatywnymi źródłami energii, szczególnie gazem ziemnym.
Obecnie głównym punktem w kwestii gazu jest zmiana kierunku jego dostaw z zachodu na wschód – ocenia Gunnar Sander, starszy doradca w Norweskim Instytucie Polarnym.
W jego opinii, to nie zmiany klimatyczne decydują o chęci wykorzystania Północnej Drogi Morskiej, ale przede wszystkim rosnące zapotrzebowanie na ropę i gaz i eksport tych surowców z regionu arktycznego.
Na początku listopada do Świnoujścia dotarł masowiec Nordic Barents, który poprzez Morze Arktyczne przewiózł z Chin śmigła do turbin wiatrowych dla farmy energetycznej w Wielkopolsce. Nordic Barents był pierwszym nierosyjkim statkiem, któremu udało się tamtędy przepłynąć.