Polskie firmy toną pod ciężarem niespłacanych długów

Konrad Ziółkowski
opublikowano: 2025-03-02 20:00

W wielu regionach Polski niemal co 10. firma ma problemy z regulowaniem płatności w terminie – wynika z analiz Krajowego Rejstru Długów. Sytuacja ta staje się tym bardziej niepokojąca, gdy zestawimy ją z rosnącą liczbą firm na rynku oraz ich łącznym zadłużeniem, które już przekroczyło 10,3 mld zł.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że na koniec stycznia 2025 r. do rejestru REGON wpisanych było 5 310,5 tys. firm. W styczniu zarejestrowano 31,6 tys. nowych podmiotów, tj. o 19,0 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Największy wzrost dotyczył jednoosobowych działalności gospodarczych, których przybyło przez miesiąc niemal 25 proc.

Wydawałoby się, że powyższe informacje to powód do optymizmu. Problem w tym, że gdy połączymy je z kolejną wiadomością, jest już mniej optymistycznie. Przeciętnie każda firma w naszym kraju jest obciążona długiem sięgającym średnio ponad 36 tys. zł.

Najbardziej zadłużone branże

W sumie zaległości przedsiębiorców – jak podaje w raporcie z lutego 2025 Krajowy Rejestr Długów – wynoszą ponad 10,3 mld zł. Co czwartka złotówka to zaległości, którymi obciążone są firmy z Mazowsza. Na podium znajdziemy również śląskich przedsiębiorców z długami szacowanymi na 1,3 mld zł. Brązowy medal przypada firmom z Wielkopolski, których zobowiązania szacowane są na 1,1 mld zł.

Co to oznacza dla tysięcy firm, które działają w Polsce? – Kłopoty – nie ma wątpliwości Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej

– W niektórych regionach nawet co dziesiąta firma ma problemy finansowe. To ważna informacja dla przedsiębiorców, bo współpraca z takim partnerem może oznaczać opóźnienia w płatnościach, a nawet utratę pieniędzy. Jeśli nasz kontrahent ma kłopoty, może to wpłynąć także na nasz biznes – brak zapłaty za usługi czy towary może zaburzyć płynność finansową. Dlatego warto zawsze sprawdzać firmy, z którymi chcemy współpracować, i korzystać z narzędzi, które pomagają unikać problemów. Ostrożność w biznesie to dziś podstawa – dodaje Adam Łącki.

Tym, co dodatkowo niepokoi, są dodatkowe informacje, z których wynika, że w drugiej połowie 2024 r. liczba zadłużonych polskich przedsiębiorstw wzrosła do blisko 267 tys., a ich łączne zadłużenie zwiększyło się o 600 mln zł. Najbardziej zadłużone branże to handel (2,37 mld zł), budownictwo (1,55 mld zł) oraz transport i logistyka (1,37 mld zł).

Prognozy na 2025 r. przewidują dalszy, choć umiarkowany wzrost liczby dłużników i wartości przeterminowanego zadłużenia, zwłaszcza w pierwszej połowie roku.

UOKiK wkracza do gry

Rozwiązaniem problemu zatorów płatniczych w Polsce miał być Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, który w 2024 r. wszczął 31 postępowań antyzatorowych i wystąpił do 79 podmiotów z wezwaniem do zmiany praktyk płatniczych.

Czym jest wspomniany zator? Z definicji urzędu wynika, że wystarczy, aby w trzech kolejnych miesiącach suma wartości wszystkich świadczeń pieniężnych niespełnionych oraz spełnionych po terminie przez dany podmiot wynosiła co najmniej 2 mln zł. Zawiadomienie można złożyć za pośrednictwem tej strony.

Wysokość kary nie jest jednoznaczna. Początkowo wyliczana jest maksymalna kara pieniężna na podstawie skomplikowanego wzoru podanego w ustawie antyzatorowej, nowelizowanej w 2022 r. W kolejnym etapie Prezes UOKiK może zmniejszyć karę pieniężną, opierając się na dodatkowych okolicznościach wymienionych w ustawie.

– Nowelizacja ustawy antyzatorowej ma charakter kompleksowy. Nie tylko daje Prezesowi UOKiK nowe narzędzia w walce z zatorami, ale także zwiększa przejrzystość praktyk płatniczych największych polskich firm. Powinno to wpłynąć na terminowe regulowanie zobowiązań wobec przedsiębiorców z sektora MŚP – zapewniano przedsiębiorców po wejściu w życie ustawy podpisanej przez Andrzeja Dudę, Prezydenta RP.

Kary za łamanie ustawy antyzatorowej rzeczywiście są dotkliwe, bo w 2023 r. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył zobowiązania na 34 firmy, z czego najwyższa kara wyniosła 7,5 mln zł, a łączna suma kar przekroczyła 24 mln zł. Najniższa kara opiewała na ponad 164 tys. zł.

Co gorsza dla firm, w przypadku ponownego stwierdzenia nadmiernych opóźnień płatniczych przez ten sam podmiot w ciągu dwóch lat od poprzedniej decyzji, UOKiK może podwyższyć nałożoną karę aż o 50 proc.

Tyle że pomimo wprowadzenia ustawy antyzatorowej niektóre przedsiębiorstwa wciąż celowo opóźniają płatności, traktując je jako nieformalny kredyt kupiecki, co pozwala im na finansowanie własnej działalności kosztem dostawców. Ponadto obawa mniejszych firm przed utratą kluczowych kontrahentów sprawia, że nie egzekwują one terminowych płatności, akceptując dłuższe terminy, by nie pogorszyć relacji biznesowych.

Dodatkowo skomplikowane procedury dochodzenia należności przez UOKiK oraz niewystarczająca liczba skutecznych mechanizmów egzekucyjnych zniechęcają przedsiębiorców do podejmowania działań prawnych przeciwko dłużnikom.

W Polsce wciąż bowiem pokutuje myślenie, że lepiej na zaległą fakturę poczekać kilka miesięcy niż iść do urzędu czy sądu, w których skuteczność mało kto wierzy. Dodatkowo powolność postępowań – szczególnie sądowych – sprawia, że firma zdąży upaść, a sąd wciąż może nie zakończyć postępowania wobec niesolidnego dłużnika.

Na ratunek faktoring?

Biznes nie znosi próżni, a nieopłacone faktury mogą być zabójcze dla firm. Skoro więc problemu nie udało się rozwiązać ustawą ani ostrzem UOKiK, biznes wymyślił inne narzędzie, czyli faktoring. W praktyce polega to na tym, że firma przekazuje nieprzeterminowane wierzytelności firmie faktoringowej, która wypłaca większość faktury w kilka dni po jej wystawieniu. Brzmi dobrze, ale oczywiście problem pojawia się wtedy, gdy firma faktoringowa również nie otrzyma pieniędzy za fakturę. Przy tzw. faktoringu pełnym to ona musi ścigać niesolidnego przedsiębiorcę, biorąc na siebie całe ryzyko. Przy niepełnym firma może cieszyć się chwilową ulgą, ale i tak oto ona ostatecznie musi spłacić zaległości.

Przy założeniu, że termin płatności wynosi np. 30 dni, a firma faktoringowa pobiera prowizję w wysokości 2 proc. wartości faktury oraz odsetki od finansowania na poziomie 6,3 proc. w skali roku, koszty dotyczące faktury w wysokości 100 tys. zł pomniejszą nasz zysk o ok. 2,5 tys. zł. Jeśli faktura ma wartość około miliona złotych, wówczas firma faktoringowa może otrzymać za pośrednictwo i gwarancje wypłaty środków na nasze konto ok. 25 tys. zł. Czy to dużo i czy warto?

Z danych Polskiego Związku Faktorów za 2024 r. wynika, że firmy zrzeszone w tej organizacji skupiły wierzytelności na łączną kwotę 471 mld zł.

Dla porównania rok wcześniej było to o 20 mld zł mniej. Związek finansuje działalność już ponad 27 tys. przedsiębiorstw, które przedstawiły do wykupu 28,7 mln faktur. Było ich o ponad 7 proc. więcej niż rok temu.

– Faktoring sprawdza się w różnorodnych warunkach ekonomicznych i geopolitycznych. Przedsiębiorcy są tego świadomi i sięgają po tę formę finansowania zarówno w czasie ożywienia, jak i spowolnienia gospodarczego mówił na łamach bank.pl Konrad Klimek, przewodniczący Komitetu Wykonawczego PZF.

Czy więc faktoring to dziś jedyne narzędzie, które może uratować tysiące firm przed bankructwem? Jak analizuje branżowy portal faktoring.pl, usługa ta pojawiła się w Europie już w latach 60. ubiegłego wieku. Rynkami europejskimi, na których przedsiębiorcy najchętniej z niego korzystają, są dziś: Wielka Brytania (377 mld euro), Francja (248 mld euro), Niemcy (209 mld euro), Włochy (190 mld euro) i Hiszpania (115 mld euro). W Polsce faktoring to zjawisko wciąć dość nowe, ale wydaje się, że niezbędne, gdy spojrzymy na rosnące zatory płatnicze i kondycję tysięcy polskich firm.

– Najbardziej pilnym wyzwaniem dla naszego sektora jest zachęcenie przedsiębiorców do szerszego wykorzystywania faktoringu pełnego. Oferta ta stanowi dla podmiotów gospodarczych ważne dopełnienie finansowania, dzięki zabezpieczaniu transakcji w formie ubezpieczenia należności. Zapewnia ono klientom ochronę na wypadek braku zapłaty za dostarczony towar lub wykonaną usługę. W warunkach rosnącej liczby niewypłacalności firm w Polsce ma to kluczowe znaczenie dla ich bezpieczeństwa finansowego podsumowuje cytowany przez bank.pl Konrad Klimek z Polskiego Związku Faktorów.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface