Amerykański ekonomista uważa, że choć „eksperyment” z euro miał połączyć Europę, to nic jej tak nie podzieliło, jak właśnie wspólna waluta. Stiglitz wskazuje, że Grecja nie jest jedyną gospodarką, która ma problemy z powodu bycia w strefie euro, dlatego potrzebne jest nowe podejście.
- Polityka, która została narzucona Grecji po prostu nie działa i jest to prawdą także w przypadku Hiszpanii i innych krajów – powiedział Stiglitz w CNBC.
Stiglitz jest jednym z 18 prominentnych ekonomistów, którzy wystosowali list wzywający do dania Grecji możliwości nowego startu dzięki redukcji zadłużenia i innym ulgom. Podkreślili jednak konieczność kontynuowania reform w tym kraju.
- Grecja popełniła kilka błędów, ale Europa zrobiła większe – powiedział Stiglitz. - Lekarstwo, które zaaplikowali, okazało się trucizną. Doprowadziło do tego, że dług poszedł w górę, a gospodarka w dół – dodał.
Amerykański ekonomista uważa, że gdyby Grecja wyszła ze strefy euro, jej kondycja gospodarcza poprawiłaby się. Po pewnym okresie dostosowawczym grecka gospodarka zaczęłaby rosnąć.
Stiglitz twierdzi jednak, że najlepiej dla Europy i całego świata byłoby, aby strefa euro przetrwała. Jego zdaniem, problemem są jednak Niemcy, które najwięcej skorzystały na wprowadzeniu wspólnej waluty.
- Większość ekonomistów twierdzi, że najlepszym rozwiązaniem dla Europy, jeśli strefa euro miałaby się rozpaść, byłoby, aby opuściły ją Niemcy. Makra poszłaby w górę, a gospodarka Niemiec zostałaby ostudzona – powiedział Stiglitz.
W tym scenariuszy Niemcy przekonaliby się jak bardzo potrzebują euro i być może byliby bardziej gotowi pomagać innym krajom, które mają problemy.
