Czasy dla eksporterów są coraz trudniejsze. Jednak polskie firmy śmiało wychodzą na obce rynki i nie boją się podejmować ryzyka inwestycyjnego.

12 przedsiębiorstw zapracowało w tym roku na nagrodę główną lub wyróżnienie przyznawane w konkursie „Polska Firma – Międzynarodowy Czempion”. Już po raz 11. jego kapituła doceniła spółki, które z powodzeniem zdobywają nowe rynki zagraniczne. Organizatorem wydarzenia były PwC Polska i „Puls Biznesu”, a partnerzy tegorocznej edycji konkursu to Santander Bank Polska, KUKE i PFR TFI. Impreza odbyła się pod patronatem honorowym Ministerstwa Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

– Konkurs promuje aktywność polskich firm na arenie międzynarodowej. Nagradzamy przedsiębiorstwa, które odważnie wchodzą na globalny rynek. Nie boją się podejmować ryzyka inwestycyjnego i tworzą innowacyjne produkty oraz usługi – mówił podczas otwarcia gali Grzegorz Nawacki, redaktor naczelny „Pulsu Biznesu”.
Kop motywacyjny
Podkreślał, że ekspansja zagraniczna jest motorem polskiej gospodarki, szczególnie potrzebnym w obecnych czasach.
– W tym roku dane dotyczące eksportu są niezłe. Po trzech kwartałach tego roku wzrósł on o 20 proc., czyli o ok. 300 mld zł. Trochę gorzej wygląda sytuacja w przypadku bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm. Spadły one o 40 proc., do 23 mld zł. W zasadzie nie ma tygodnia, w którym „Puls Biznesu” nie opisywałby polskiego przedsiębiorcy podejmującego trud ekspansji zagranicznej. To nas utwierdza w przekonaniu, że konkurs „Polska Firma – Międzynarodowy Czempion” jest bardzo potrzebną inicjatywą. Z jednej strony daje uczestnikom kopa motywacyjnego do podejmowania kolejnych projektów, natomiast z drugiej strony jest inspiracją dla ich konkurentów do działania – zaznaczał Grzegorz Nawacki.
Przerwane łańcuchy dostaw
Michał Mastalerz, lider programów klienckich, rynkowych i innowacyjności, członek zarządu PwC Polska, przyznał, że ostatni czas był niezmiernie trudny dla eksporterów.
– W tym roku rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Polskie przedsiębiorstwa musiały funkcjonować w zupełnie innych warunkach, począwszy od przerwanych łańcuchów dostaw, przez wyższe koszty finansowania ekspansji zagranicznej, skończywszy na konieczności modyfikacji modeli funkcjonowania za granicą, w tym prowadzenia projektów inwestycyjnych. Do tego dochodzą czynniki wewnętrzne. Wśród nich są podatki, nieustannie zmieniające się na niekorzyść przedsiębiorców, trudny rynek pracy, wymagania dotyczące transformacji cyfrowej, ESG i związanego z tym raportowania, które już niebawem będzie obowiązkowe dla dużych przedsiębiorstw – wyliczał Michał Mastalerz.
Zauważył, że wyzwania, z którymi zmagają się przedsiębiorcy, zostały uwzględnione w kryteriach przyznawanych nagród i wyróżnień.
– Polscy przedsiębiorcy już nie raz udowodnili, że potrafią korzystać z możliwości, jakie daje eksport i ekspansja zagraniczna – ocenił Michał Mastalerz.
Krajowy Plan Odbudowy
Jego zdaniem przyszły rok będzie trudny dla eksporterów.
– Wschodnie rynki praktycznie się dla nich zamknęły. Kraje zachodnie, w tym Niemcy czy Wielka Brytania, pogrążają się w recesji. Większość państw Unii Europejskiej korzysta już z pieniędzy dostępnych w Krajowym Planie Odbudowy. Polska nadal nie może. Gospodarki wspomnianych państw są zasilane miliardami euro i stają się bardziej konkurencyjne. Na tym tle nasza konkurencyjność słabnie – ubolewał członek zarządu PwC Polska.
Michał Mastalerz studził entuzjazm ekonomistów, którzy twierdzą, że przyszły rok będzie równie dobry dla eksporterów jak obecny.
– Teraz mamy do czynienia z trendem polegającym na tym, że wiele zakładów przenosi się do krajów, w których działają główni producenci. Myślę, że może to być szansa dla polskich eksporterów, aby dalej budować swoją obecność za granicą. Z pewnością wielu przedsiębiorców znad Wisły zacznie inwestować w Afryce i na Dalekim Wschodzie. W przyszłym roku wśród laureatów powinni znaleźć się przedstawiciele biznesu, którzy wybiorą te kierunki ekspansji – ocenił członek zarządu PwC Polska.
Spowolnienie gospodarcze
Również Małgorzata Demidziuk, dyrektor biura bankowości międzynarodowej Santander Bank Polska, przyznawała, że warunki do podboju nowych lądów nie były łatwe w ostatnim czasie.
– Ostatnie trzy lata były trudnym okresem dla wszystkich firm. Musiały zmierzyć się m.in. ze spowolnieniem gospodarczym. Zostały zerwane łańcuchy dostaw, były opóźnienia w zamówieniach, rosły ceny frachtu. Przedsiębiorcy znad Wisły doskonale poradzili sobie z tą sytuacją. Kiedy wydawało się im, że wszystkie problemy są za nimi, wybuchła woja w Ukrainie. Pojawiły się kolejne wyzwania: szalejąca inflacja, spadek popytu wewnętrznego, wzrost cen energii elektrycznej. Mam nadzieję, że polscy eksporterzy przetrwają ten trudny czas i będą prezentować nowe produkty i usługi na zagranicznych rynkach – podkreślała Małgorzata Demidziuk.
W konkursie mogły wziąć udział przedsiębiorstwa z rodzimym kapitałem lub z udziałem skarbu państwa, które w ciągu ostatnich trzech lat prowadziły inwestycje zagraniczne lub szeroko zakrojoną działalność eksportową i odnosiły sukcesy na globalnych rynkach.
Kapituła konkursu nagrodziła firmy w dwóch kategoriach głównych: Eksporter i Inwestor oraz w czterech dodatkowych: Czempion zrównoważonego rozwoju – ekologia, Czempion zrównoważonego rozwoju – społeczeństwo, Czempion cyfrowego eksportu i Globtroter. Przyznała też nagrodę specjalną – Wizjoner ekspansji zagranicznej.
Tytuł najlepszego eksportera wśród małych i średnich przedsiębiorstw otrzymała spółka STX Next. W ostatnich latach zaistniała m.in. w Arabii Saudyjskiej, Kanadzie, Nigerii i na Kostaryce.
– Oferujemy usługi IT. Jesteśmy największą firmą w Europie, która zajmuje się technologią Pythona. Odbiorcami naszego oprogramowania są m.in. klienci ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i krajów Bliskiego Wschodu. Nagroda jest dla nas wielkim zaszczytem. Dzięki niej mamy motywację do jeszcze większej obecności spółki na międzynarodowych rynkach – mówił z dumą Błażej Suszyński, menedżer ds. generowania popytu w STX Next.
Przyznał, że misją firmy jest również promocja Polski w innych krajach.
– Chcemy pokazywać, że przedsiębiorstwa znad Wisły mogą podbijać świat, a także udowodnić, że polska branża IT prezentuje najwyższy poziom. Nagroda jest dla nas potwierdzeniem, że idziemy w dobrym kierunku – podkreślał Błażej Suszyński.
Natomiast wyróżnienia we wspomnianej kategorii otrzymały spółki FOX Fittings i TenderHut.
Luksusowe produkty
Wśród dużych przedsiębiorstw trofeum za eksport trafiło do firmy Sunreef Venture. Natomiast wyróżnienie otrzymała spółka Nowy Styl.
– Spółka Sunreef powstała 20 lat temu. Od dwóch dekad produkujemy luksusowe katamarany, które są naszą niszą rynkową, a w zasadzie sektorem, który sami stworzyliśmy. Nasza firma jako pierwsza wprowadziła wspomniany produkt na rynek. Jachtami firmy Sunreef Venture pływają takie osobistości jak Rafael Nadal (jeden z najwybitniejszych tenisistów świata – przyp. red.), Fernando Alonso (dwukrotny mistrz i trzykrotny wicemistrz świata Formuły 1 – przyp. red.) czy Nicholas Berg, były mistrz świata Formuły 1 – mówił z dumą Artur Połoczański, PR menedżer w Sunreef Venture.
Podkreślał, że właściciele spółki udowodnili, że luksusowe produkty mogą powstawać w Polsce.
– Nagrody takie jak „Polska Firma – Międzynarodowy Czempion” pomagają nam się rozpędzić w planach i ambicjach. Niebawem będziemy budowali nową stocznię w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – zapowiedział Artur Połoczański.
Natomiast polskim czempionem wśród inwestorów została spółka Elemental Holding, dotychczas dwukrotnie wyróżniana w konkursie. Firma specjalizuje się w odzysku metali szlachetnych. W ciągu ostatnich trzech lat jej właściciele prowadzili inwestycje m.in. w Estonii, Malezji, Turcji, Wielkiej Brytanii. Już teraz przymierzają się do kolejnych rynków.
– W ciągu ostatnich siedmiu lat kupiliśmy sporo zagranicznych spółek. Nabywaliśmy średnio dwie – trzy firmy rocznie. Naszym głównym rynkiem są Stany Zjednoczone. Mamy tam coraz mocniejszą pozycję. W najbliższym czasie zamierzamy kupić brazylijską spółkę. Mamy nadzieję, że uda się nam to zrealizować jeszcze w tym roku – zapowiedział Paweł Jarski, prezes Elemental Holding.
Tytuł czempiona zrównoważonego rozwoju w zakresie ekologii dostała spółka Cerrad.
– Jesteśmy firmą rodzinną, w 100 proc. z kapitałem polskim. Od 27 lat produkujemy płytki ceramiczne i klinkierowe. Stawiamy na eksport, który rośnie z roku na rok. Nasza strategia w tej dziedzinie jest długoterminowa. Podbijamy rynki światowe. Jesteśmy obecni w ponad 50 krajach, w tym m.in. w Stanach Zjednoczonych, w Europie Wschodniej i Południowej, a także w Afryce i Azji. Naszym głównym odbiorcą są Niemcy – podkreślał Filip Cegłowski, członek zarządu firmy Cerrad.
Utyskiwał na wysokie ceny gazu. W tym roku spółka zapłaci za ten surowiec więcej, niż wyniosły ją rachunki za gaz za ostatnie 26 lat.
– To pokazuje, z jakim problemem zmaga się branża. Od wielu lat inwestujemy w zwiększanie mocy produkcyjnych firmy. Stawiamy na najnowocześniejsze rozwiązania ekologiczne. Staramy się bardzo ograniczać zużycie energii, gazu i wody. Nagroda jest dla nas motywatorem do podejmowania kolejnych inwestycji – zaznaczył Filip Cegłowski.
Wyróżnienia przypadły w udziale spółkom: Nowy Styl i Elemental Holding.
Odpowiedzialny biznes
Z kolei nagrodę główną w kategorii „Czempion zrównoważonego rozwoju – społeczeństwo” otrzymała firma Inmed, która podczas ekspansji zagranicznej realizuje też projekty charytatywne. Produkuje urządzenia i wyroby medyczne. Wyposaża szpitale m.in. na Madagaskarze, w Palestynie i Ukrainie. Działa na 30 rynkach zagranicznych.
– Od 27 lat produkujemy wyroby medyczne. Naszą misją jest nie tylko zarabianie pieniędzy, ale także chęć pozostawienia czegoś po sobie. Mamy na swoim koncie wiele innowacyjnych urządzeń, z których korzystają szpitale. Większość wyrobów do ponad 500 polskich szpitali dostarczyła nasza spółka – podkreślał Tomasz Czarnecki, prezes firmy Inmed.
W ubiegłym roku przedstawiciele firmy powołali fundację, która współpracuje ze szpitalami, m.in. na Madagaskarze i w Palestynie, do których dostarcza sprzęt i leki.
Kapituła konkursu przyznała tytuł „Czempion cyfrowego eksportu” spółce Answear.com. To sklep internetowy z odzieżą, obuwiem i dodatkami. 100 proc. sprzedaży spółki stanowi eksport cyfrowy. Firma jest obecna w 11 krajach, w tym m.in. w Bułgarii, Chorwacji, Słowacji, Grecji, na Węgrzech i Cyprze. Natomiast wyróżnienie w tej kategorii otrzymała spółka Spiżarnia. Od 17 lat dostarcza Polakom mieszkającym w różnych zakątkach świata rodzime produkty spożywcze, które doskonale znają.
Jury uhonorowało też firmy, które weszły na największą liczbę rynków zagranicznych w bardzo krótkim czasie. Główną nagrodę w kategorii „Globtroter” przyznało spółce Senetic Holding. Oferuje ona m.in. wdrożenia oprogramowania. Działa na 152 rynkach, z czego w ostatnich latach otworzyła się na 27 nowych.
– Ci, co wygrywają, nie odpuszczają. Senetic nie odpuszcza – mówił z uśmiechem Tomasz Stojek, dyrektor w firmie Senetic Holding.
Natomiast wyróżnienie we wspomnianej kategorii otrzymała spółka SALESmanago oferująca technologię do zarządzania danymi o klientach i automatyzacji marketingu.
Rewolucja w logistyce
Kapituła konkursu przyznała też tytuł „Wizjonera ekspansji zagranicznej”. Został nim Rafał Brzoska, twórca i szef InPostu. Operator sieci paczkomatów ma na swoim koncie spektakularne przejęcia, m.in. we Francji, Włoszech, w Wielkiej Brytanii. Rafał Brzoska dba nie tylko o promocję własnej firmy, lecz również Polski za granicą.
– Ta nagroda jest dla nas wyjątkowa. Pokazuje, jak odwaga w połączeniu z innowacyjnym, niesztampowym działaniem rewolucjonizuje branżę. Sieć paczkomatów zmieniła rynek logistyczny w Polsce. Teraz podbija Europę. Jesteśmy dumni, że polska firma z rodzimą technologią narzuca rozwiązania branży logistycznej w Europie – mówiła Dagmara Brzezińska, wiceprezes firmy InPost.
Krzysztof Sieczkowski, partner PwC, podkreślał, że laureatami konkursu „Polska Firma – Międzynarodowy Czempion” zostały polskie spółki, które najbardziej wybijają się na globalnym rynku i inwestują w eksport oraz ekspansję zagraniczną.
– Przedstawiciele kapituły konkursu prowadzili burzliwe rozmowy i musieli podjąć trudne decyzje. Czasami o wyborze laureata decydowały niuanse. Stosowaliśmy różnorodne kryteria oceny. Braliśmy pod uwagę zarówno parametry ilościowe, jak i jakościowe. Istotne było to, czy firma ma plan, jak chce się rozwijać i zwiększać eksport. Nie mniej ważna była skuteczność promocji polskiej marki za granicą, przekładająca się na lansowanie naszego kraju na arenie międzynarodowej. Kapitule konkursu nie było łatwo wybrać najlepszych – podsumował Krzysztof Sieczkowski, partner PwC.
© ℗