Kilka miesięcy temu, kiedy polski złoty umacniał się, przedsiębiorcy sprzedający swoje usługi bądź towary za waluty obce, w obawie przed stratami, zawierali z bankami umowy o tzw. opcje walutowe.
Jak wyjaśnił PAP Adam Kołaczyk partner w firmie doradczej Deloitte, bank zobowiązywał się, że odkupi od przedsiębiorcy np. 10 mln euro po 3,5 zł za 1 euro, nawet gdyby kurs tej waluty wynosił 3,3 zł. Za to bank dostawał opłatę, tzw. premię opcyjną.
"Niekiedy umowa z bankiem nie przewidywała wnoszenia takiej opłaty. Dawała za to prawo do kupienia od firmy tej samej kwoty np. 10 mln euro np. po kursie 3,6 zł za euro, w sytuacji gdyby złoty osłabł" - podkreślił Adam Kołaczyk.
Gdy złoty osłabił się rzeczywiście, banki skorzystały z możliwości kupna waluty w ramach opcji.
Zdaniem dyrektora Norberta Jeziolowicza ze Związku Banków Polskich, trudno w tej chwili ocenić, ile firm może mieć kłopoty z wywiązaniem się ze zobowiązań wynikających z opcji.
Prezes Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski uważa, że straty firm związane z opcjami mogą wynosić "w sumie kilkaset milionów zł".
Prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP) Andrzej Malinowski powiedział, że spośród przedsiębiorstw mających takie kłopoty, przyznaje się do tego około 20 proc.".
Z szacunków Business Centre Club wynika, że spośród 1,2 tys. firm należących do BCC, problemy z opcjami może mieć około 0,5 proc. przedsiębiorstw.
"Chociaż odsetek firm mających trudności z powodu opcji, jest niewielki, to jednak problemy, jakie przeżywają, są poważne. Niewykluczone, że firmy te mogą mieć nawet kłopoty z płynnością finansową" - powiedział PAP Arkadiusz Protas, wiceprezes i rzecznik BCC.
Ministerstwo Gospodarki (MG) uruchomiło infolinię dla przedsiębiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji w związku z zakupem opcji walutowych. "Mieliśmy zgłoszenia od ponad 20 przedsiębiorców" - poinformował PAP Zbigniew Kajdanowski z biura prasowego MG.
Z dotychczasowych analiz wynika, że mimo problemów przedsiębiorstw, kłopoty z opcjami walutowymi nie zagrażają stabilności banków i innych instytucji z branży finansowej - powiedziała PAP Marta Chmielewska-Racławska z Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
KNF zbiera obecnie od banków i spółek notowanych na giełdzie informacje dotyczące zaangażowania w opcje walutowe, na podstawie których zostanie przygotowany raport.
Jak podkreśliła Chmielewska-Racławska, z punktu widzenia ustawowych zadań
nadzoru, szczególne istotne jest sprawdzenie czy banki postępowały w relacjach z
klientami zgodnie z przepisami i czy w tej sytuacji nie istnieją zagrożenia dla
systemu finansowego lub poszczególnych firm.(