NOWY JORK (Reuters) - Poniedziałkowe sesje na giełdach w USA mogą się zacząć bez zmian, bądź od nieznacznych zwyżek. Inwestorzy prawdopodobnie zwrócą uwagę na wieści ze spółek, choć wciąż ciąży nad rynkiem perspektywa wojny na Bliskim Wschodzie.
Piątkowe sesje amerykańskie indeksy zakończyły na najniższych od października 2002 roku poziomach z powodu niepewności co do daty rozpoczęcia oraz możliwego czasu trwania wojny z Irakiem. Istotny z perspektywy inwestorów pozostaje także wpływ akcji militarnej na wciąż powoli odradzającą się gospodarkę USA.
"Istnieje na rynku niechęć do podejmowania jakichkolwiek decyzji. Wszystko jest obecnie naznaczone kwestiami geopolitycznymi" - powiedział Larry Wachtel, analityk Prudential Securities.
Sprawa możliwej wojny wywołuje napięcia polityczne na całym świecie. Niemcy, Francja i Belgia blokują w NATO plany wzmocnienia obrony Turcji na wypadek wojny. Dodatkowo, USA zdecydowały się wprowadzić czwarty w pięciopunktowej skali stopień zagrożenia atakiem terrorystycznym.
Przy braku jakichkolwiek danych makroekonomicznych w dniu dzisiejszym, inwestorzy zwrócą zapewne większą uwagę na informacje dotyczące firm.
W obrocie przedsesyjnym zwyżkowały akcje operatora telewizji satelitarnej, Hughes Electronics, który zdaniem informatorów ma udostępnić swoje księgi finansowe inwestorom zainteresowanym należącą do Hughes'a telewizją DirecTV, bądź też całą spółką.
Rosną również indeksy amerykańskich futures. Do godziny 14.32 kontrakty terminowe na indeks Standard & Poor's wzrosły o 0,37 procent do 833,60 punktu, zaś na Nasdaq 100 zwyżkowały o 0,42 procent do 963,50 punktów.
((Tłumaczył: Adrian Krajewski; Redagował: Tomasz Krzyżanowski; [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700,))