W środowym handlu indeks S&P500 oddaje resztę z wypracowanych w poniedziałek zysków. Po niespełna dwóch godzinach od otwarcia główny wskaźnik, podobnie jak Dow Jones, traci pół proc., a Nasdaq utrzymuje się dwie trzecie proc. pod kreską. W marcu w amerykańskiej gospodarce przybyło 189 tys. miejsc pracy, wynika z raportu agencji ADP. Ekonomiści spodziewali się, że ten uważany za próbę generalną przed piątkowym rządowym raportem z rynku pracy wskaże na utworzenie 225 tys. nowych etatów. Nie zachwycił także odczyt koniunktury w przemyśle USA. Indeks ISM spadł z 52,9 do 51,5 punktu. To oznaczałoby najsłabsze ożywienie od blisko dwóch lat.
- Raport z rynku pracy z pewnością wypadł poniżej oczekiwań, a dodatkowo wkrótce zaczyna się sezon wyników i indeksy muszą spaść, w ślad za spadkiem oczekiwań co do zysków spółek – komentował w wypowiedzi dla agencji Bloomberg Matt Maley, strateg rynku akcji w banku Miller Tabak.
Wyraźnie lepsze nastroje panują w Europie. Frankfurcki DAX rośnie o 0,3 proc., paryski CAC40 zyskuje 0,7 proc., pod kreską sesję zakończył jednak warszawski WIG20 (-0,1 proc.). Uwaga inwestorów będzie zwracać się w kierunku sezonu wyników kwartalnych za oceanem. Zainauguruje go w przyszłą środę raport giganta aluminiowego Alcoa. W zakończonym kwartale zyski spółek z indeksu S&P500 spadną pierwszy raz od 2009 r., wynika z prognoz zebranych przez Bloomberga.
