Wypowiedź Bullarda pojawiła się krótko przed podaniem przez ADP informacji, że sektor prywatny zlikwidował ponad 20 mln miejsc pracy w kwietniu z powodu „zamknięcia” gospodarki wymuszonej przez epidemię koronawirusa. Dane są najgorsze w 18-letniej historii raportów ADP.

W piątek Departament Pracy opublikuje raport obejmujący całą amerykańską gospodarkę. Ekonomiści prognozują stratę 21 mln miejsc pracy i skok stopy bezrobocia do 16 proc. w kwietniu z 4,4 proc. w marcu.
- Stopa bezrobocia będzie ekstremalnie wysoka – powiedział Bullard. – Uważamy, że 20 proc. nie jest wykluczone, a może być jeszcze więcej – dodał.
Szef Fed w St. Louis zwrócił uwagę, że program wspierający utrzymanie zatrudnienia także wpływa na stan rynku pracy, bo zachęca firmy do zatrzymania pracowników, „choć niewiele robią dla biznesu”.
Bullard uważa, że największe uderzenie kryzysu będzie w drugim kwartale.
– Piątkowy raport z rynku pracy prawdopodobnie będzie jednym z najgorszych w historii – powiedział.
Szef Fed w St. Louis spodziewa się odbicia amerykańskiej gospodarki już w drugim półroczu.
- W trzecim kwartale, który będzie przejściowym, spodziewam się relatywnie szybkiego wzrostu – powiedział. – A potem, miejmy nadzieję, do czasu kiedy wejdziemy w czwarty kwartał ten słaby okres będzie się już kończył – dodał.