Thai Wok zaczyna nowy biznes od Biedronki

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-05-08 20:00

Sieć gastronomiczna chce zaistnieć międzynarodowo w daniach gotowych. Współpraca z liderem rynku to dopiero pierwszy krok. Nowa działalność ma pomóc w zwielokrotnieniu skali działalności.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– w jakim tempie Thai Wok chce zwiększać sprzedaż dań gotowych

– z jak dużymi inwestycjami się liczy

– jak rozwój w nowej kategorii ma wpłynąć na postępy całej firmy

– jakich podmiotów do przejęcia ona szuka

– jak duży jest polski rynek dań gotowych i jak sens wchodzenia na niego przez sieci gastronomiczne ocenia ekspert

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Mająca ponad 10 tys. sklepów Żabka podkreśla, że jest największą siecią gastronomiczną w Polsce. Choć inni detaliści spożywczy niekoniecznie sprzedają ciepłe hot-dogi, to przywiązują coraz większą wagę do oferty dań gotowych wykraczającą już poza mrożonki i chłodzone pierogi. Najwięksi gracze idą wręcz w kierunku dań restauracyjnych, czego przykładem jest rozpoczynająca się w tym tygodniu współpraca Biedronki i sieci gastronomicznej Thai Wok.

Miliony inwestycji i sprzedaży

Firma specjalizująca się w kuchni azjatyckiej zdecydowała o wejściu w dania gotowe już w ubiegłym roku. Z rozpoczęciem sprzedaży czekała na współpracę ze znaczącym graczem, a Biedronka to wyraźny lider rynku z ok. 3,6 tys. dyskontów spożywczych w całej Polsce. Pierwsza akcja promocyjna obejmie tylko część sklepów. Z czasem może zostać rozszerzona, a równolegle Thai Wok rozmawia z kilkunastoma podmiotami z Polski i zagranicy.

– To sieci handlowe i vendingowe, stacje benzynowe itd. Zainteresowanie naszą ofertą jest duże, jednak bardziej niż na dużej liczbie kontrahentów zależy nam na skalowaniu biznesu ze strategicznymi partnerami biznesowymi. W pierwszym roku chcemy dojść do sprzedaży ponad 100 tys. produktów miesięcznie, w drugim 300 tys., a w trzecim 500 tys. To pozwoliłoby nam osiągnąć ok. 50 mln zł przychodów rocznie w segmencie dań gotowych – mówi Marek Brodziński, dyrektor ds. rozwoju biznesu Thai Wok.

Obecnie w ofercie znajdują się dania pad thai oraz z kurczakiem i ryżem w kilku wariantach, włączając w to opcje wegetariańskie. Produkcja jest na razie zlecana.

– Jesteśmy przygotowani na inwestycje rzędu 10 mln zł. Finalna kwota będzie jednak zależała m.in. od tempa ekspansji i rozszerzania oferty, kosztów oraz ewentualnego zbudowania własnego zakładu produkcyjnego – informuje Marek Brodziński.

Międzynarodowo w gastronomii i daniach gotowych

Thai Wok założyła w 2009 r. rodzina Brusikiewiczów. W 2016 r. stał się on częścią grupy EBS, która prowadzi ok. 200 punktów handlowo-usługowych (w 2023 r. miała 142 mln zł przychodów i 11,5 mln zł zysku EBITDA). To Pralnie EBS, sieć Bistro Polskie oraz 25 restauracji własnych Thai Wok w galeriach handlowych w siedmiu miastach.

– Naszym celem jest docieranie za trzy lata do przynajmniej jednej trzeciej ludności Polski – wobec jednej szóstej obecnie – dzięki wprowadzeniu dań gotowych do minimum 2 tys. sklepów. Docelowo zamierzamy zostać liderem rynku świeżych tajskich produktów spożywczych w Europie. Jeszcze w tym roku planujemy wejść z daniami gotowymi na kilka rynków zagranicznych, w pierwszej kolejności myślimy m.in. o Niemczech, Czechach, Słowacji i krajach bałtyckich. Rozmawiamy już z sieciami zagranicznymi po przeprowadzonych degustacjach. Ponadto przygotowujemy się do stworzenia masterfranczyzowej oferty restauracyjnej – mówi Bartosz Brusikiewicz, współzałożyciel, współwłaściciel i dyrektor zarządzający Thai Wok.

Szacowane przychody sieci restauracji pod tym szyldem na ten rok to 70 mln zł. Dania gotowe za trzy lata mają odpowiadać za 20-25 proc. obrotów. Równolegle firma rozgląda się za małymi i dużymi markami restauracyjnymi kuchni azjatyckiej do przejęcia. Pierwsze akwizycje planuje już na ten rok.

– Zakładamy, że dzięki międzynarodowemu rozwojowi restauracji i dań gotowych oraz akwizycjom potroimy skalę biznesu w trzy lata. Działalność w dwóch komplementarnych segmentach zapewni nam synergie i zwiększy rozpoznawalność marki – podsumowuje Bartosz Brusikiewicz.

Okiem przedsiębiorcy
Dania gotowe dla cierpliwych
Sylwester Cacek
prezes spółki Sfinks Polska
Dania gotowe dla cierpliwych

Marka to nie wszystko, posiadanie nawet znanej sieci lokali nie gwarantuje sukcesu w daniach gotowych. Taki projekt trzeba rozwijać i analizować na kilku płaszczyznach: nie tylko wyników, ale też długoterminowej stabilności produkcji i kanałów dystrybucji oraz ich różnorodności, a także wpływu tego segmentu na inne obszary grupy – zwłaszcza jeśli równolegle pod tymi samymi markami zarządza się daniami gotowymi i sieciami restauracji. Z tego powodu potrzeba cierpliwości i modyfikowania z czasem niektórych założeń z myślą, że osiągnięcie dojrzałości, stabilności i oczekiwanej marżowości nastąpi po trzech, czterech latach.

W naszym przypadku warto było podjąć prace nad wejściem w dania gotowe, jesteśmy zadowoleni z ubiegłorocznych wyników w tym segmencie. W ofercie mamy ponad 30 dań nie tylko pod marką Sphinx. Sprzedajemy je w różnych kanałach, testując wpływ każdego z nich m.in. na marżę.

Więcej chętnych na miliardy spakowane w daniach gotowych

PMR szacuje wartość polskiego rynku dań gotowych na ok. 3 mld zł. Apetyt na niego mają firmy z różnych pokrewnych branż, w tym producenci spożywczy. Notowane na GPW Makarony Polskie zawdzięczają dynamiczną poprawę wyników w ostatnich latach m.in. rozwojowi w daniach gotowych. Oferują je w słoikach, puszkach, a przede wszystkim na tackach pod szyldem So Food. Tych ostatnich spółka sprzedała w ostatnim roku 3 mln sztuk, a plan na ten rok to 4 mln. Są dostępne m.in. w sieciach Auchan, Żabka i Rossmann.

– Spodziewamy się dynamicznego rozwoju dań gotowych na tackach, wzrostu między 10 a 20 proc w puszkach, a w słoikach raczej stagnacji, chyba że sfinalizujemy rozmowy z jedną z dużych sieci handlowych – powiedział w kwietniu Marcin Zieliński, dyrektor ds. sprzedaży i rozwoju Makaronów Polskich.