Top 5 książek o wielkiej apokalipsie

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2025-10-03 12:00
zaktualizowano: 2025-10-03 12:30

Odkryj książki, które ostrzegają przed powszechną dehumanizacją, erozją kultury i pandemiami zdolnymi zdziesiątkować ludzkość. Niech te mroczne wizje nigdy nie staną się rzeczywistością.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Z kart tych powieści wyłaniają się dystopijne obrazy przyszłości, które mogą się urzeczywistnić, jeśli nie dostrzeżemy w porę zagrożeń i nie podejmiemy działań, by im zapobiec. Te literackie przestrogi – przed totalitarnymi reżimami, ogłupieniem przez rozrywkę i technologicznym zniewoleniem – ukazują, jak krucha jest nasza wolność, gdy lekceważymy etykę i odpowiedzialność. W zestawieniu pominięto klasyczne dzieła George’a Orwella, takie jak „1984”, oraz „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, gdyż są to utwory powszechnie znane, będące fundament literatury dystopijnej.

Stanisław Lem, „Solaris”

Na planecie Solaris psycholog Kris Kelvin staje przed zagadką inteligentnego oceanu, który odbija ludzkie pragnienia, lęki i ograniczenia. Stanisław Lem w powieści z 1961 r. snuje filozoficzną opowieść o niemożności zrozumienia obcej inteligencji przez ludzkość, zbyt skupioną na eksploatacji i własnych potrzebach. „Solaris”, najczęściej tłumaczona polska książka – na ponad 40 języków, z adaptacjami Andrieja Tarkowskiego (1972) i Stevena Soderbergha (2002) – to traktat o granicach nauki i arogancji technokracji. Lem ostrzega, że nasza walka ze środowiskiem prowadzi do tragicznych konsekwencji.

W dobie kryzysu klimatycznego i postępu AI pytanie o odpowiedzialność wobec nieznanego brzmi aktualnie: czy możemy współistnieć z naturą i technologią, nie niszcząc ich? Ocean Solaris, niczym lustro, ujawnia naszą pychę i samotność we wszechświecie, zmuszając do refleksji nad etyczną stroną postępu cywilizacyjnego. To dzieło zmusza nas do spojrzenia na siebie: czy jesteśmy zdolni do dialogu z tym, co obce, czy tylko do podboju?

Ray Bradbury, „Fahrenheit 451”

W dystopijnym świecie Raya Bradbury’ego książki są zakazane, a strażacy, tacy jak Guy Montag, palą je, by utrzymać społeczeństwo w stanie błogiej nieświadomości. Totalitaryzm opiera się nie na przemocy, lecz na poprawności politycznej i pustych rozrywkach – telewizyjnych ścianach, które tłumią myślenie. Rezygnacja z refleksji prowadzi do erozji wolności, której ulega także Montag. Wszystko zmienia spotkanie z Clarissą, która czyta wbrew zakazom, skłaniając go do pytania o cel i sens istnienia. Czy bohater odnajdzie w sobie odwagę, by sprzeciwić się ideologii, która spłyca ludzkie życie?

Wydany w 1953 r. „Fahrenheit 451” pozostaje aktualny w kulturze wykluczania, bezpiecznych przestrzeni i cenzury wprowadzanej pod pretekstem walki z mową nienawiści. Bradbury pyta: czy mądrość literatury przewyższa komfort ignorancji? Jak oprzeć się manipulacji i zachować człowieczeństwo, gdy technologie tłamszą indywidualność? W świecie algorytmów i cyfrowego szumu przesłanie autora jest przestrogą: bez krytycznego myślenia stajemy się niewolnikami wygody.

Emily St. John Mandel, „Stacja Jedenasta”

Wybucha pandemia grypy, która zabija ponad 90 proc. populacji. Ocaleńcy marzą o powrocie do normalności. Emily St. John Mandel w powieści z 2014 r. kreśli postapokaliptyczną wizję, w której wędrowni aktorzy, hollywoodzka gwiazda i jej niedoszły wybawca szukają sensu wśród ruin. Skala fikcyjnej zarazy przewyższa COVID-19 (6,5 mln ofiar, WHO 2022), ale lęki i nadzieje bohaterów odbijają nasze własne, zwłaszcza po pandemii sprzed kilku lat.

Dzieło kanadyjskiej pisarki, wyróżnione nagrodą Arthur C. Clarke Award (2015) i zekranizowane przez HBO (2021), pokazuje, jak sztuka i wspólnota dają siłę w chaosie. Bohaterowie, przemierzając osady Wielkich Jezior, uczą, że przetrwanie wymaga nie tylko siły fizycznej, ale i moralnej. W dobie kryzysów klimatycznych i społecznych „Stacja Jedenasta” przypomina, że solidarność buduje nadzieję. To opowieść o kruchości cywilizacji i etyce, która pozwala odbudować przyszłość na ruinach. Przesłanie? Świat może być piękniejszy, a życie znośniejsze, jeśli każdy z nas dołoży swoją cząstkę do wspólnego dobra, nie czekając na innych.

Anthony Burgess, „Mechaniczna pomarańcza”

W bezimiennym mieście przyszłości nastoletni Alex i jego gang sieją terror, czyniąc przemoc swoim sposobem na życie. Zdradzony i uwięziony za morderstwo poddaje się eksperymentalnej resocjalizacji, która ma wyleczyć go z agresji przez terapię awersyjną, wywołującą mdłości na widok przemocy. Czy można zaprogramować człowieka na dobro, odbierając mu duszę? „Mechaniczna pomarańcza” Anthony’ego Burgessa, wydana w roku 1962 i w 1971 spopularyzowana filmem Stanleya Kubricka, to głęboka refleksja nad konfliktem między wolną wolą i kontrolą państwa, zgłębiająca naturę dobra, zła i odkupienia.

W erze AI, nadzoru cyfrowego i manipulacji społecznych przesłanie powieści pozostaje aktualne: etyka to świadomy wybór, a nie mechanizm narzucony siłą. Burgess ostrzega przed dehumanizacją pod płaszczykiem postępu, pytając o granice władzy i odpowiedzialność jednostki. Dla współczesnego czytelnika to przypomnienie, że wolność wymaga moralnego kręgosłupa – bez niego technologie i systemy mogą nas zniewolić, zamiast wyzwolić. To dzieło zmusza do pytania: czy jesteśmy ludźmi, czy tylko trybikami w machinie?

Dymitr Głuchowski, „Metro 2033”

W zdewastowanym wojną nuklearną świecie ocalali z Moskwy kryją się w tunelach metra, ostatniej ostoi ludzkości. Młody Artem wyrusza w niebezpieczną podróż, by ostrzec innych przed zmutowanymi stworami, które czają się w mroku podziemi. Lecz czy to nie ludzie, podzieleni ideologiami i zaślepieni egoizmem, są prawdziwym zagrożeniem? W metrze, gdzie każdy peron to osobna twierdza, nadzieja na przetrwanie wisi na cienkiej nici ludzkiej przyzwoitości. „Metro 2033” Dymitra Głuchowskiego, wydane w 2005 r., to mroczna opowieść o heroizmie i autodestrukcji, która zdobyła status kultowej dzięki grom wideo i przekładom na 37 języków (Tor.com, 2020).

Powieść jest apelem o opamiętanie. W dobie zmian klimatycznych i napięć geopolitycznych przypomina, że nasz największym wrogiem jest brak etyki. „Metro 2033” to lustro, w którym widzimy własne słabości: czy zdążymy się zmienić, zanim ostatni z nas skryje się w schronie? To pytanie o moralność, które zmusza do refleksji nad naszymi działaniami wobec planety i siebie nawzajem.

Druga edycja konkursu na Biznesową Książkę Roku

30 września 2025 r. zakończyliśmy nabór do drugiej edycji konkursu, która cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem. Otrzymaliśmy prawie 100 zgłoszeń 29 wydawców. Nominacje ogłosimy w listopadzie, a wyniki konkursu poznamy 2 grudnia.

Więcej informacji na stronie Biznesowa Książka Roku