W Krakowie w czerwcu po raz pierwszy został przekroczony poziom 12 tys. zł za mkw., a już w sierpniu było to ponad 13 tys. zł za mkw. Wzrost cen był wywołany przez zamrożony przez wiele miesięcy popyt, który został nagle uwolniony przez program dopłat z budżetu państwa. Znaczącym wydarzeniem była też obniżka stóp procentowych, która obniżyła oprocentowanie zwykłych kredytów hipotecznych i nieco poprawiła ich dostępność.
Sierpień był drugim miesiącem funkcjonowania programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”.
“Należy jednak zaznaczyć, że kupują mieszkania nie tylko beneficjenci tego programu. Wiele osób posiadających oszczędności przez ostatnie miesiące wstrzymywało się z zakupem licząc na spadki cen mieszkań. Teraz stracili jednak nadzieję na lepsze warunki i również zaczęli dokonywać zakupów” - uważa Jarosław Sadowski z Expandera.
Widząc tak duże zainteresowanie zakupem mieszkania sprzedający mocno podnosili ceny. W sierpniu w porównaniu z lipcem wzrosły przeciętnie o 2 proc. Największy wzrost odnotowano w Toruniu (6,3 proc.), mocno w gorę szły także ceny w Gdyni (5,7 proc.), Poznaniu (5,4 proc.) i Krakowie (5 proc.).
Na liście miast, w których ceny wspięły się na rekordowe poziomy są: Gdynia, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Toruń, Warszawa i Wrocław.
Co ciekawe były też miasta, w których ceny w sierpniu spadły. Dotyczy to 4 z 17 badanych miast. Chodzi o Sosnowiec (-8 proc.), Częstochowę (-3 proc.), Białystok (-2 proc.) i Radom (-0,4 proc.).