Komisja Europejska w swoim dzisiejszym oświadczeniu skorygowała w dół prognozy wzrostu gospodarczego w Polsce w 2001 r. z 5,0 proc. do 4,3 proc. Powodem obniżenia prognozy jest w głównej mierze fakt spowolnienia wzrostu popytu wewnętrznego, a przede wszystkim indywidualnej konsumpcji.
Jednakże, już w drugiej połowie bieżącego roku, przewiduje ona ponowne ożywienie popytu wewnętrznego. Poprawa będzie możliwa dzięki zmniejszeniu stopnia restrykcyjności polityki pieniężnej prowadzonej przez Radę (czyt. dwie ostatnie obniżki stóp). Nie bez znaczenia pozostaną także wypłaty rekompensat za inflację oraz odszkodowań dla robotników przymusowych.
Według Komisji, mimo, że w ostatnim okresie mieliśmy do czynienia z silnym spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego w Polsce, to jednak perspektywy dalszego rozwoju pozostają nadal optymistyczne. W roku 2002 przewiduje ona wzrost PKB na poziomie 4,6 proc.
Szczegółowe przewidywania Komisji Europejskiej kształtują się następująco:
Inflacja. W 2001r. średnioroczny poziom wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniesie prawdopodobnie 6,8 proc., a na koniec b.r. roczna inflacja osiągnie poziom 6,6 proc. W roku 2002 średnioroczna inflacja powinna spaść do poziomu 5,5 proc.
Bezrobocie. Według KE walka z jego zmniejszeniem będzie bardzo trudna. W roku 2001 r. odsetek osób pozostających bez pracy, według jej obliczeń, powinien wynieść 16,5 proc. Przewiduje ona stabilizację bezrobocia na tym poziomie również w przyszłym roku.
Deficyt handlowy oraz deficyt na rachunku obrotów bieżących. Komisja podkreśla bardzo dobre wyniki polskiego eksportu. Według jej obliczeń deficyt w handlu zagranicznym powinien się zmniejszać do 6,7 proc. PKB w b.r. i 6,3 proc. PKB w 2002 r. Poprawa nastąpi także na rachunku obrotów bieżących (odpowiednio 5,9 proc. oraz 5,5 proc. PKB).
Uważamy, że ta prognoza jest zbyt optymistyczna. Naszym zdaniem, osiągnięcie takiego wzrostu PKB w Polsce w bieżącym roku jest niewykonalne. Według naszych prognoz tempo wzrostu gospodarczego w bieżącym roku wyniesie poniżej 4,0 proc.
W dniu dzisiejszym światło dzienne ujrzały także prognozy wzrostu gospodarczego przedstawione przez Ministerstwo Gospodarki. Według tego resortu wzrost PKB w bieżącym roku wyniesie ok. 4,0 proc., a w pierwszym kwartale 2,3 proc. Minister Gospodarki Janusz Steinhoff w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej nawoływał RPP do obniżek stóp. O konieczności takich kroków (tyle, że stopniowych i ostrożnych) przekonywał także w trakcie dyskusji internetowej na portalu Interia.pl Minister Finansów Jarosław Bauc. Wydaje się jednak, że Rada Polityki Pieniężnej, która dziś rozpoczyna swoje dwudniowe posiedzenie nie zdecyduje się na taki krok. Naszym zdaniem najbliższa obniżka oprocentowania możliwa jest dopiero na przełomie maja i czerwca.
Opisywana w części krajowej prognoza dla Polski stanowi jedynie część obszernego półrocznego raportu przedstawionego w dniu dzisiejszym do wiadomości opinii publicznej przez Komisję Unii Europejskiej.
Podobnie jak w przypadku naszego kraju obniżyła ona prognozy tempa rozwoju gospodarczego dla obszaru Eurolandu. Według jej szacunków, wzrost PKB na obszarze dwunastu krajów wchodzących w skład Europejskiej Unii Monetarnej powinien w bieżącym roku wynieść 2,8 proc., a w 2002 r. 2,9 proc. Wcześniejsze prognozy mówiły o odpowiednio 3,2 proc. oraz 3,0 proc. wzroście.
Komisja podkreśla, że głównym powodem zmiany jej prognoz jest negatywny wpływ spowolnienia gospodarki Stanów Zjednoczonych na sytuację w strefie euro. Zaznacza jednak także, że jeśli skutki spowolnienia w USA nie będą utrzymywały się przez długi okres to powyższe przełożenie nie powinno być zbyt silne. Liczy ona także na to, że wpływ ten może być niższy dzięki silnemu popytowi wewnętrznemu.
Komisja obniżyła również swoje prognozy dla Stanów Zjednoczonych. Według niej, wzrost PKB w bieżącym roku wyniesie tam 1,6 proc.
W raporcie znalazła się również prognoza wskaźnika cen detalicznych dla Eurolandu. Zdaniem Komisji w bieżącym roku spadnie on do poziomu 2,2 proc., a w przyszłym do 1,8 proc. Przypomnijmy, że jak na razie inflacja w strefie euro wynosi 2,6 proc. i o 0,6 proc. przewyższa założony przez ECB poziom. Bank Centralny uzależnia obniżki stóp właśnie od spadku inflacji do 2,0 proc. Tym samym nie należy oczekiwać, aby ECB na swoim jutrzejszym posiedzeniu zdecydował się na "cięcia stóp".
Marek Nienałtowski