"Chcemy pokazać, że stocznia to nie tylko słupki i majątek ale przede wszystkim ludzie, dla których stocznia jest źródłem utrzymania" - powiedział PAP rzecznik stoczniowej "Solidarności" Marek Lewandowski.
"Nie bierzemy żadnych petard, gwizdków ani opon, przejdziemy w milczeniu" - zadeklarował.
Dodał, że stoczniowcy przejdą pod urząd miasta trasą, którą zawsze pokonują w rocznicę tragicznych wydarzeń na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.
W marszu idą m.in. delegacje firm współpracujących ze stocznią ze Słupska i Trójmiasta. Stoczniowcy niosą flagi narodowe, zakładowe i związkowe. Marsz otwiera wielki transparent z napisem "Obrona stoczni polską racją stanu".