Dzień dziecka na parkiecie przy Książęcej przebiega pod znakiem rzezi niewiniątek. Przed zamknięciem indeks maluchów sWIG80 traci 2,5 proc. Jeśli sprzedający utrzymają przewagę do końca handlu, będzie to oznaczało spadek wskaźnika na dziewięciotygodniowe minimum i największą jednodniową przecenę od sierpnia, kiedy to załamanie w Chinach doprowadziło do 6,1-procentowej przeceny indeksu małych spółek. Niestety, sytuacja techniczna jest niejednoznaczna, a wszystko będzie zależało od politycznych decyzji w sprawie restrukturyzacji kredytów frankowych i przyszłości OFE. Z technicznego punktu widzenia prawdopodobieństwo realizacji scenariusza pozytywnego i negatywnego jest zbliżone. Wobec tego wybór, zgodnie z którym scenariuszem postępować w decyzjach inwestycyjnych, pozostawiamy samym inwestorom.
Mrożące krew w żyłach wnioski płyną z analizy tygodniowego wykresu wskaźnika. Widać na nim zwyżkujący kanał, który opisuje ostatnie 17 lat notowań. Właśnie z tej formacji sWIG80 wybił się dołem w czasie grudniowej fali wyprzedaży. Jeśli faktycznie przyjąć taką interpretację, trwające od stycznia odbicie było tylko ruchem powrotnym do przełamanego wsparcia. To byłaby zapowiedź powrotu do głębokiej i prawdopodobnie długotrwałej przeceny, a zakwestionować taki scenariusz mógłby dopiero powrót sWIG80 powyżej dolnego ograniczenia kanału, leżącego obecnie na wysokości 14 083 punktów (czyli o 5,6 proc. powyżej ostatnich notowań wskaźnika).
Negatywny scenariusz zakładałby nawet kilka kwartałów fatalnej koniunktury na szerokim rynku w Warszawie. W tym czasie nużące zniżki i szereg nieudanych prób odwrócenia trendu zmusiłyby do kapitulacji ostatnich liczących na hossę inwestorów, na wzór tego, co na warszawskim parkiecie działo się w latach 2000-2002. Taki test przetrwaliby tylko nieliczni. Dotrwać do kolejnej, prawdopodobnie równie gwałtownej jak ta z lat 2003-2004, hossy, mieliby szanse jedynie niezlewarowani i myślący w najbardziej długoterminowych kategoriach inwestorzy.
Długoterminowy kanał wzrostowy, opisujące ostatnie 17 lat notowań wskaźnika sWIG80. Źródło: pb.pl, Bloomberg.
Bardziej optymistycznie nastraja analiza wykresu dziennego sWIG80. Wiosenne zwyżki wskaźnika doprowadziły do wybicia górą z lekko zniżkującego kanału, opisującego ostatnie 2,5 roku notowań, w czasie których nastroje psuły kryzys na Ukrainie oraz ostry zwrot w polityce po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości. Poruszając się w ramach tak nakreślonej sytuacji środowe załamanie można uznać za ruch powrotny do przełamanego wsparcia, po którym rozpoczęłoby się budowanie podstaw pod wznowienie wiosennych zwyżek (taki scenariusz pozostaje prawdopodobny, dopóki wskaźnik utrzymuje się powyżej pułapu 13 319 punktów, leżącego zaledwie 0,1 proc. poniżej ostatnich notowań sWIG80).
Lekko zniżkujący kanał, opisujący ostatnie 2,5 roku notowań wskaźnika sWIG80. Źródło: pb.pl, Bloomberg.
To, którą diagnozę uznać za bardziej przekonującą, pozostawiamy samym inwestorom. Warto jedynie pamiętać, że dopóki sWIG80 porusza się w wąskim przedziale 13 319 – 14 083 punktów, żaden ze scenariuszy nie traci ważności.


