Od początku roku na giełdzie nowojorskiej już 12 sesji zakończyło się nowym rekordem wskaźnika S&P500. 6,1-procentowemu umocnieniu głównego indeksu towarzyszyła zwykła cen złota o 4,2 proc. Poruszanie się notowań akcji oraz złota w podobnym kierunku może być zaskoczeniem, bo historycznie oba rodzaje aktywów zazwyczaj zmierzały w przeciwne strony.
- Rynki akcji i złoto zwykle poruszają się w przeciwnych kierunkach, jednak tym razem ta zależność zaszwankowała przez słabość dolara, na której korzystają zarówno akcje, jak i złoto – komentuje dla Bloomberga Naeem Aslam, główny analityk rynkowy w biurze TF Global Markets.
Indeks dolara pogłębia w czwartek 3-letni dołek, a od szczytu z przełomu 2016 i 2017 r. traci już 14,7 proc. Amerykańską walutę pognębiła wypowiedź sekretarza skarbu, który podkreślił, że słaby dolar sprzyja bilansowi handlowemu USA. Odwrotna korelacja między notowaniami złota oraz indeksem giełdowym S&P500 spadła do śladowych 11 proc., choć jeszcze w październiku przekraczała 40 proc. To zła wiadomość dla tych inwestorów, którzy z pomocą długich pozycji na złocie chcieliby zabezpieczyć się przed ryzykiem korekty na globalnych rynkach akcji. Odwrotne powiązanie z koniunkturą giełdową powinno wrócić, a złoto w najbliższych miesiącach będzie sobie radzić dość dobrze, uspokajają jednak instytucje finansowe. Na koniec roku notowania złota sięgną 1400 USD za uncję, co oznaczałoby 3-procentowy potencjał spadkowy, prognozuje bank ANZ.
- Ostatnie sygnały z amerykańskiej administracji i banków centralnych wskazują, że dolar będzie strukturalnie słabszy, a jednocześnie po 2018 r. możemy wejść w cykliczną bessę. To wszystko powinno sprzyjać złotu – komentuje w rozmowie z Bloombergiem Stephen Innes, dyrektor w biurze maklerskim Oanda Corp.
Zniknął związek między akcjami i złotem
opublikowano: 2018-01-25 17:03
zaktualizowano: 2018-01-25 17:05
Odwrotna korelacja między notowaniami indeksów giełdowych i cenami złota spadła niemal do zera, w miarę jak giełdowym rekordom towarzyszą zwyżki cen kruszcu.