12 rund z niedoszłym dyrektorem opery, czyli Jan Kulczyk na sparingu

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2015-07-29 10:08

Jakie było jego życiowe motto? Jaki dostał dar od Boga? Kim chciałby być, gdyby nie był tym, kim był? Przypominamy ankietę, jaką zmarły dziś Jan Kulczyk wypełnił dla nas przed 5 laty, gdy przygotowywaliśmy nasz reportaż o nim.

1. Najcenniejsza rzecz, jaką posiada? Szacunek ludzi, na których mi najbardziej zależy.

MW

2. Życiowe motto? Sięgaj, gdzie wzrok nie sięga.

3. Ulubione zajęcie? Podyskutować o tym, co mnie trapi, we właściwym gronie. Niekoniecznie przyjaciół, czasem potrzeba sparingpartnerów.

4. Wady i zalety? Wada dla niektórych, dla mnie zaleta — jestem uparty, dociekam do końca, nigdy nie rezygnuję.

5. Nadużywane słowa? Nie przeklinam.

6. Niespełnione marzenie? Spełnione to już nie są marzenia, skoro niespełnione, to znaczy, że niepotrzebnie były marzeniami w swoim czasie.

7. Jaki dar dostał od Boga? Wiem, kiedy wstać i wyjść. Tak było nie tylko z Wartą i Orlenem.

8. A jaki naturalny dar chciałby posiadać? Gra na fortepianie. Do tego być dyrektorem Opery Narodowej, ale ciągle ktoś mnie wygryza.

9. Kim chciałby być, gdyby nie był tym, kim jest? Chciałbym być tym, kim jestem, zawsze chciałem rzeźbić w przestrzeni i w czasie, być architektem.

10. Jakiej inwestycji by nie powtórzył? Wszystko jest potrzebne, by wyciągnąć właściwe wnioski, czasem porażki są potrzebne bardziej niż zwycięstwa. Piłsudski mówił: "Największą klęską jest niewyciąganie wniosków ze zwycięstw".

11. Na jaką ekstrawagancję by sobie nie pozwolił? Moja wyobraźnia nie zna granic.

12. Jak okazja, to...? Nie trzeba kupować. Jak dziś jest okazja, to jutro będzie taniej.