Wynik wyborów dla "PB” skomentował Sebastian Buczek, zarządzający Quercus TFI:

Badanie exit poll wykazało, że wybory minimalnie prezydenckie wygrał Andrzej Duda. To oznacza, że wynik jest niepewny, ale nie wywoła to nerwowej reakcji rynku w poniedziałek.
- Wynik bliski poziomu równowagi, ale z lekką przewagą obecnego prezydenta nie jest zaskakujący. Jeśli do rana nic się nie zmieni, to reakcja rynku będzie spokojna i nasza giełda będzie poruszać się w takt głównych giełd na świecie. W dłuższym okresie mogą się jednak pojawić obawy o zbyt duży udział państwa w polskiej gospodarce i o to, że wzrost bilansu NBP w tym roku nie okaże się kwestią jednorazową, a mechanizm wykorzystany do walki ze skutkami koronawirusa będzie wykorzystywany również w przyszłości. Gdyby się okazało, że tak będzie, może to wpływać na osłabienie złotego. Ale oba te czynniki to czynniki długookresowe. Nie na jutrzejszy dzień, tygodnie czy nawet miesiące – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Jego zdaniem różnica w pierwszych sondażach jest tak niewielka, że rano nie będziemy mieli ostatecznych wyników, a raczej kolejną próbę ich przybliżenia.
- Nie zakładałam scenariusza, że rano na prowadzeniu będzie Rafał Trzaskowski. Czy to by miało jakieś większe znaczenie? Na pewno byłaby to niespodzianka, powodująca większe zainteresowanie polskimi aktywami, w sensie zwrócenia na nie większej uwagi. Czy powodowałoby to jakieś gwałtowniejsze ruchy na akcjach, obligacjach lub walucie? Wydaje się, że nie. Natomiast miałoby to implikacje w średnim i dłuższym okresie. Rządzącej partii nie byłoby tak łatwo, jak w przypadku zwycięstwa Andrzeja Dudy, kontynuować to, co robiła przez ostatnie lata, a w szczególności tych dwóch kwestii, na które zwróciłem uwagę przy omawianiu reelekcji obecnego prezydenta. Prawdopodobnie proces zwiększania roli państwa w gospodarce uległby przyhamowaniu, a NBP nie sięgałby już tak łatwo po narzędzie w postaci znaczącego zwiększania bilansu, by pomóc gospodarce lub rządowi – mówi Sebastian Buczek.