Lider w rozwożeniu kateringu dietetycznego chce w ciągu paru lat liczyć przychody w setkach milionów złotych m.in. dzięki zagranicznej ekspansji. Pomoże mu w tym inwestor z pokaźnym kapitałem.
Liczba fuzji i przejęć (M&A) w Polsce wzrosła w I kw. dwucyfrowo w porównaniu z poprzednimi latami — wynika z danych zebranych przez Navigator Capital i Fordata, a II kw. przynosi kolejne transakcje. Przybywa ich m.in. za sprawą funduszu private equity Enterprise Investors, inwestującego co najmniej 20 mln EUR (w przejęcie i rozwój chorwackiej sieci Studenac zainwestował już ponad 260 mln EUR).
Na początku roku wziął on pod skrzydła Renters.pl, operatora na rynku najmu krótkoterminowego, a teraz dostawcę kateringu dietetycznego Goodspeed (czeka na zgodę UOKiK), przejmując 49,8 proc. udziałów. Z naszych informacji wynika, że firma mogła się wyceniać na 200-220 mln zł, co oznaczałoby 9-cyfrową wartość transakcji.
— Nie nalegaliśmy na większościowy pakiet. Spółka dynamicznie się rozwija, a my nie zmieniamy zwycięskich drużyn, tylko wolimy współpracować z założycielami. Ta strategia okazała się sukcesem już m.in. w przypadku Dino — mówi Michał Kędzia, partner w Enterprise Investors.
Enterprise Investors chce zarobić na logistyce w kateringu
Rozwój branży wartej w Polsce nawet kilka miliardów złotych zintensyfikowała pandemia koronawirusa, która ograniczyła możliwość zakupów, a więc także gotowania. Sylwester Rypina podkreśla, że założona w 2009 r. wraz z bratem Pawłem spółka była pionierem rynku w Polsce. Współpracował w Warszawie z jedną z do dziś największych firm kateringowych, osobiście rozwożąc pierwsze paczki. W latach 2019-21 Goodspeed co rok podwajał przychody — od 20 do 80 mln zł. Taki poziom utrzymał w minionym roku, a w tym celuje w 125 mln zł.
— Ubiegły rok był trudny dla branży kateringowej z powodu zaciskania pasa przez konsumentów, a dla nas dodatkowo przez wzrost cen paliwa. Jednak po kilku miesiącach zamrożenia rynek odżył — tak samo było podczas pandemii koronawirusa. Z miesiąca na miesiąc wraz ze spadającą inflacją obserwujemy rosnący popyt na nasze usługi. Nie zakładamy wyhamowania tempa rozwoju w najbliższych latach. Możemy zwiększać przychody o kilkadziesiąt procent rocznie, zwłaszcza jeśli uda nam się wyjść za granicę, co planujemy zrobić jeszcze w tym roku. Zamierzamy też rozszerzyć ofertę, szczegóły podamy wkrótce — mówi Sylwester Rypina, prezes Goodspeedu.
— Od lat nie inwestowaliśmy w logistyce. W tym przypadku przekonała nas nisza obsługi branży kateringu dietetycznego, która ma wszelkie fundamentalne przesłanki do dalszego dynamicznego wzrostu. Penetracja rynku — z kateringu korzysta poniżej 1 proc. Polaków — jest bardzo niska i dynamicznie się zwiększa. Goodspeed jest zdecydowanym liderem — dostarcza 50-60 tys. przesyłek dziennie, a nadal rośnie szybciej niż rynek. Zna się na swoim biznesie i osiąga dobre wyniki finansowe, więc nie potrzebuje dodatkowego kapitału. Możemy go natomiast wesprzeć w uporządkowaniu organizacji i wyjściu poza kraj — dodaje Michał Kędzia.
Poza Polskę wychodzą też rodzimi producenci pudełkowych diet. Nice To Fit You, który dostarcza miesięcznie 1-1,5 mln posiłków i skończył 2022 r. z prawie 180 mln zł przychodów, próbuje sił w Niemczech.
Enterprise Investors jest jednym z największych podmiotów private equity w Europie Środkowej i Wschodniej. Od 1990 r. zainwestował ponad 2,2 mld EUR w ponad 150 spółek. Obecny, dziewiąty fundusz — o wartości 498 mln EUR — zebrał w 2017 r. Większość kwoty już zainwestował w 14 spółek: Anwim, Bisar, Ekoenergetyka, FinGO, Focus Garden, Modular System, PragmaGO, Renters.pl, Snap Outdoor/8a.pl, Software Mind, Studenac, Unilink, Vehis oraz Goodspeed. Jedynym wyjściem jest na razie Unilink — Enterprise Investors czeka na zgody antymonopolowe.
— Z roku na rok obserwuję w Polsce pogłębiające się wyzwanie sukcesji wśród przedsiębiorców prowadzących firmy od lat 90. Przejęcia przez fundusze tych biznesów mają coraz większy udział w ogólnym miksie. Ponadto w czasach niepewności gospodarczej pogłębiają się i stają się wyraźniejsze różnice między zdrowymi firmami a tymi o słabych fundamentach. W dobrych czasach wszyscy płyną — jedni szybciej, drudzy wolniej, ale w trudnych część słabszych zaczyna tonąć — mówi Michał Kędzia.
Goodspeed spokojny o klientów
Sylwester Rypina podkreśla, że katering dietetyczny wyszedł już poza największe miasta, klasę średnią, chęć odchudzania się czy dostosowania diety pod alergie pokarmowe. Wpisał się w styl życiu wielu osób, a także doraźne potrzeby, np. w przypadku braku chęci czy możliwości gotowania przez kilka dni. Przedsiębiorca zastrzega jednak, że logistyczna obsługa branży nie jest łatwym biznesem.
— Od momentu odebrania przesyłki do dostarczenia mamy czasem ledwie kilka godzin i musimy zapewnić odpowiednie warunki przechowywania i transportu. Nie możemy pozwolić sobie na dowiezienie kateringu dzień później, jak to zdarza się przy jakichkolwiek zakupach internetowych. Musimy więc stale szukać nowych rozwiązań, by utrzymać jakość obsługi, co pozwoliło nam zdobyć pozycję zdecydowanego lidera — wyjaśnia szef Goodspeedu.
Pomógł w tym własny system IT rozszerzany o kolejne funkcjonalności. W tym roku dojdzie m.in. funkcja śledzenia przesyłki przez klienta. Goodspeed ma ich około 200, a na koniec 2022 r. w branży kateringowej działało prawie 700 firm, w tym 10 o dużej skali.
— Mamy dużą i zdywersyfikowaną bazę klientów. Dwa lata temu upadła jedna z dużych firm, a nie wpłynęło to na nas istotnie, bo część konsumentów przeszła do jej konkurentów też przez nas obsługiwanych. W ubiegłym roku firm kateringowych raczej ubywało niż przybywało, ale w tym roku sytuacja się odwróciła. Nie tylko więc rośniemy z obecnymi klientami, ale też zdobywamy nowych. Zapewniamy prawie ogólnopolski zasięg nawet lokalnym producentom obsługującym dziennie kilkuset klientów. Ponadto stopniowo wychodzimy poza katering, dostarczając dania gotowe od producentów do sklepów i branży HoReCa. Na razie przynosi nam to kilka procent przychodów — mówi Sylwester Rypina.
Rozwój organiczny i przejęcia
Firma ma w zasięgu obsługi około 20 mln Polaków z ponad 4 tys. miejscowości. Wykorzystuje do tego flotę 600 pojazdów, głównie dzięki podwykonawcom.
— Dla zdecydowanej większości z nich jesteśmy jedynym zleceniodawcą. Dzięki temu możemy zapewnić najwyższą jakość obsługi — twierdzi założyciel Goodspeedu.
Przejęcia będzie rozważać w usługach i produktach towarzyszących, w podstawowym biznesie koncentruje się na organicznym wzroście. Sprzyjać temu będzie oddanie w tym roku do użytku nowego magazynu, którego powierzchnia — 2,3 tys. m kw. — będzie prawie dwukrotnie większa od obecnego, a efektywność jeszcze lepsza dzięki większej automatyzacji. Wartość inwestycji to około 20 mln zł.
— Przez 16 lat pracy w funduszu miałem do czynienia z niewieloma przypadkami tak dynamicznie rosnącego rynku jak obecnie katering dietetyczny. Widzę przed Goodspeedem wyjątkowe perspektywy i jeśli zrealizujemy nakreślony plan, to stanie się atrakcyjnym aktywem dla każdego inwestora. Zainwestowaliśmy standardowo w kilkuletniej perspektywie — podsumowuje Michał Kędzia.
Enterprise Investors nie ujawnia, na jaki zwrot liczy z inwestycji. Rynkowym standardem jest dążenie do przynajmniej potrojenia wartości biznesu. Na rynku są już gracze gotowi inwestować duże kwoty w katering dietetyczny, o czym świadczy m.in. przejęcie przez Żabkę za ponad 300 mln zł Maczfitu i Dietly.
O poszukiwaniach inwestora przez Goodspeed słychać było od roku. Przez lata spółka obsługiwała znaczącą część rynku, a pozostałą pokrywała duża liczba małych, lokalnych firm lub własna logistyka dużych graczy kateringowych. Spodziewam się profesjonalizacji firm logistycznych na tym rynku i pozostania na nim w dłuższej perspektywie trzech, czterech wyraźnych liderów zdolnych do ogólnopolskiej obsługi na wysokim poziomie. Wszystko wskazuje na to, że w tym gronie znajdą się Goodspeed oraz Speedeo, które obsługuje ponad 90 proc. naszych zamówień, oraz maksymalnie kilka mniejszych firm agregujących lokalnych dostawców.
W ciągu półtora roku zaszła wyraźna konsolidacja branży kateringów dietetycznych. Odbywa się przez zwiększanie udziału dużych graczy kosztem mniejszych, a nie przez akwizycje. Rynek jest wciąż bardzo rozdrobniony — szacujemy, że w pandemicznym szczycie działało na nim aż około 700 firm, teraz może ich być nawet około 550.
Z naszych szacunków wynika też, że obecnie TOP 20 firm z branży ma 50-60 proc. udziału w rynku, a jego wartość to 2,5-3 mld zł, na co składają się zamówienia 300-350 tys. klientów dziennie. Najwięksi gracze osiągają już setki milionów złotych przychodów rocznie, rynek mimo trudnych warunków rośnie dwucyfrowo i szybko się profesjonalizuje. Ponadto co roku wchodzą na niego kolejni konsumenci z najmłodszego pokolenia, dla których kluczowym czynnikiem w wielu aspektach życia staje się wygoda. W efekcie branża staje się dla inwestorów coraz bardziej atrakcyjna.
