Polskie firmy informatyczne chętnie robią zakupy za granicą, czego przykładem są działania m.in. Software Mindu, Sescomu i Transition Technologies. Jednocześnie postępuje konsolidacja polskiego rynku IT. Firmę JCommerce przejął w tym roku polski oddział wywodzącej się z Francji grupy Inetum, a teraz akwizycję ogłosili Estończycy.
Polska na mapie przejęć
Działająca od 1992 r. i zatrudniająca prawie 200 osób firma programistyczna Uptime przejęła większościowy pakiet polskiej spółki Vimanet. To jedna z największych akwizycji w jej historii. W efekcie przychody grupy w 2022 r. mają przekroczyć 15 mln EUR w porównaniu do ponad 13 mln EUR w 2021 r. Dzięki transakcji podwoiła zatrudnienie w Polsce do przeszło 60 pracowników. Vimanetem będzie kierował obecny zespół.
– Zarówno Uptime, jak i Vimanet tworzą oprogramowanie, więc naturalnie nasza oferta jest dość podobna – to dobrze. Zbliżone portfolio technologii oraz klientów pozwala nam realizować większe projekty. Ponadto zespoły z Polski i innych państw mogą łatwo współpracować i dzielić się doświadczeniami – komentuje Eero Tohver, prezes Uptime’u.
Estońska firma rozpoczęła zagraniczną ekspansję w 2015 r. od Norwegii. Kolejne kroki postawiła w Szwajcarii (2016), Danii (2018) i w Polsce, przejmując w 2020 r. spółkę JMMJ (dziś Uptime Development, 4,4 mln zł przychodów w 2021 r.).
– Dobrym tempem dla nas jest stawianie następnego kroku co rok, dwa lata. Jako firma należąca do kadry zarządzającej nie mamy zewnętrznej presji, by realizować konkretny plan wzrostu. Ciągle rozglądamy się za nowymi możliwościami i jeśli mamy odpowiednie przeczucie, to jesteśmy gotowi wykonać ruch – mówi Eero Tohver.
Podkreśla, że usługowych firm IT szuka w różnych krajach, również w Polsce.

Znaczenie skali w IT
Istniejący od 2007 r. Vimanet tworzy aplikacje webowe: od zbierania wymagań, przez analitykę biznesową i projektowanie, aż po wdrożenia. Obsługuje klientów z wielu państw (m.in. USA, Wielka Brytania, Norwegia, Szwajcaria) oraz branż (opieka zdrowotna, fintech, HR, e-commerce). Zatrudnia ponad 30 osób. W 2021 r. zwiększył przychody z 6,1 do 7,6 mln zł, a prognoza na 2022 r. to 9 mln zł.
– Zawsze byliśmy butikową firmą o stabilnym wzroście organicznym. Cenię sobie taki charakter, ponieważ dzięki niemu zbieramy prawdziwych pasjonatów i pracujemy bardzo blisko z klientami. Utrzymanie go było dla mnie ważniejsze niż szybki wzrost biznesu – mówi Krzysztof Korbel, prezes Vimanetu.
Poznaj program konferencji online “Umowy IT - aspekty prawne i praktyczne” >>
Firma musiała jednak zmierzyć się z problemem - pogłębiającym się deficytem fachowców na rynku. Krzysztof Korbel podkreśla, że IT to bardzo wymagająca i szybko zmieniająca się branża, w której toczy się nieustanna walka o talenty.
– Małym i średnim firmom coraz trudniej zaoferować pracownikom odpowiednie możliwości rozwoju, a to ich stawiamy na pierwszym miejscu. W obecnym modelu prowadzenia biznesu nie mogliśmy też zapewnić szerokiego zakresu kompetencji wymaganego przez niektórych z naszych potencjalnych klientów – stwierdza Krzysztof Korbel.
W ubiegłym roku spółka zauważyła silny trend konsolidacyjny. Oprócz Estończyków propozycje złożyli jej chętni z Norwegii i Łotwy. Dlaczego postawiła na Uptime?
– Zaoferował nam możliwość dołączenia do większej grupy przy zachowaniu niezależności. Rozwiązanie wydaje się idealne - zyskujemy nowe kompetencje i szanse rozwoju dla naszych inżynierów – podsumowuje szef Vimanetu.

Polskie firmy IT są atrakcyjnym celem dla zagranicznych inwestorów, zarówno finansowych, jak i branżowych – często kontrolowanych przez fundusze. Ciekawym przykładem są działania firm z krajów byłego ZSRR czy Indii. Chcąc zbudować przyczółek na Zachodzie, takie podmioty szukają spółek do przejęcia. Polski rynek IT jest jednak mocno rozdrobniony, dlatego wiele transakcji przechodzi bez echa. Ostatnią sporą akwizycją był zakup PGS przez wywodzącą się z Indii międzynarodową grupę Xebia. Przejęć średniej skali jest w Polsce co roku nawet kilkanaście.