Warren Buffetta (ur. 1930 w Omaha, stan Nebraska) miliarder, filantrop, ze względu na to jak rzadko popełnia błędy biznesowe zwykło się go określać jako Wyrocznię z Omaha.

Warren Buffett swoją karierę biznesową zaczął już w wieku 6 lat. Po zakupie kilku zgrzewek Coca Coli sprzedawał pojedyncze puszki zarabiając na tym kilkanaście dolarów. W wieku kilkunastu lat kupił rower, który wykorzystał do rozwożenia gazet.
W młodzieńczych latach zakupił także małą działkę w Omaha, którą potem wynajmował. W wieku kilkunastu lat odbył podróż do Nowego Jorku, na NYSE gdzie kupił swoje pierwsze akcje. W tym samym okresie przyszły miliarder przeczytał pewną książkę, być może najważniejszą w życiu, która całkowicie zmieniła jego poglądy na świat finansów. Był to „ Inteligentny Inwestor” Benjamina Grahama, którą przybliżyliśmy w poprzednich odcinkach. Po ukończeniu edukacji w szkole średniej Buffett zapisuje się na studia na Columbia Business School. Wykłada tam autor wspomnianej książki - Benjamin Graham. Po ukończeniu studiów Buffett powraca do swojego rodzinnego miasta i zakłada pierwszą firmę inwestycyjną Buffett-Falk & Company. Jego marzeniem jest jednak praca w firmie swojego profesora Grahama. Ten początkowo odmawia, jednakże po wielu próbach, przyjmuje go do pracy jako analityka papierów wartościowych. W firmie pracuje tylko 2 lata, do przejścia mentora na emeryturę. Z kapitałem ówczesnych 100 tys. USD Buffett ponownie wraca do Omaha zakładając w wieku 25 lat kolejną firmę inwestycyjną, która wkrótce przejmie podupadającą i nikomu nie znaną firmę tekstylną Berkshire Hathaway. Zatrudnienie w niej znajomego prawnika Charlesa Mungera, także zafascynowanego naukami Grahama, spowodowało, iż duet dwóch młodych ludzi całkowicie odmieni losy świata biznesu.
Pierwszą sztandarową inwestycją Berkshire Hathaway było kupno pakietu akcji firmy ubezpieczeniowej GEICO. Warren Buffett osobiście spotkał się z prezesem zarządu GEICO, z którym przy dobrej kawie i koniaku rozmawiali o przewadze konkurencyjnej tej firmy nad innymi. W niedługim okresie wehikuł inwestycyjny BH, w czasie wielkiej bessy lat 70. XX w. związanej z kryzysem naftowym, zacznie inwestować w takie firmy jak Coca Cola, Washington Post, Walt Disney,a także American Express.
Jakie warunku musi spełniać spółka, żeby wzbudziła zainteresowanie zarządzających Berkshire Hathaway? Oto lista pytań na którą Buffett i wicedyrektorzy muszą sobie odpowiedzieć:
- Czy spółka prowadzi prostą i zrozumiałą działalność?
Podczas hossy dotcomów w latach 90. Buffett zapytany dlaczego nie inwestuje w spółki technologiczne stwierdził, że nie umie dobrze obsługiwać kalkulatora, a co dopiero komputer, więc nie rozumie działalności tych firm. Natomiast goli się codzienne i pije puszkę coli dlatego kupił akcje Gillette oraz Coca Coli.
- Czy spółka ma perspektywiczną działalność?
Zdaniem Wyroczni z Omaha tylko firmy które będą istnieć przez kolejnych kilkadziesiąt lat są warte zainteresowania.
- Czy zarząd spółki działa racjonalnie i jest otwarty dla akcjonariuszy? Kontrowersyjną sprawą jest wynagrodzenie dla zarządzających. Miliarder Buffett znany jest z tego, iż jego roczne wynagrodzenie w Berkshire Hathaway wynosi tyle ile miesięczna pensja prezesów dużych firm, a walne zgromadzenia prowadzone zawsze przez samego Buffetta przypominają bardziej pikniki rodzinne połączone z wystawą firm których właścicielem i udziałowcem jest BH.
- Jakie dochody spółka przynosi dla właścicieli?
Buffett twierdzi, że przy analizie wskaźnikowej należy się skupiać na współczynniku ROE oraz współczynniku zadłużenia.
- Jaka jest marża zysku danej firmy?
- Czy zarząd traktuje spółkę którą zarządza, jak własny biznes?
- Jaka jest wycena rynkowa danej firmy?
Spadki na giełdzie zdaniem Buffetta powinny skłaniać inwestora do szukania okazji na rynku. Przytoczona wyżej historia z akcjami Washington Post jest tylko niewielkim wycinkiem w długiej historii Berkshire Hathaway. Zarządzający BH nigdy nie wydali funduszy na zakup akcji, jeśli cena giełdowa była wyższa niż wartość księgowa firmy. Panika na rynkach to doskonała okazja. Przypomnijmy sobie obecny kryzys finansowy. W 2009 r. skromny starszy pan przechadzał się na parkiecie NYSE podczas jednej z sesji giełdowej. Warren Buffett finalizował kupno akcji największej firmy kolejowej w USA – Burlington Nothern Santa FE, bagatela za 34 mld USA, wierząc, że to właśnie kolej podczas rosnących cen ropy naftowej będzie głównym wygranym podczas wychodzenia z kryzysu.
Cechą charakterystyczną Warrena Buffetta jest odrzucenie kilku podstawowych dogmatów stosowanych przed większość zarządzających portfelami inwestycyjnych.
Odrzucenie teorii sprawnego rynku – która zakłada, iż ceny akcji na giełdzie odzwierciadlają wszystkie informacje, które na ten rynek napływają. Wyrocznia z Omaha obala ten mit. Jeżeli rynek jest sprawny, to nie ma możliwości poza przypadkiem losowym, żeby inwestor mógł osiągać wyniki lepsze, niż rynek, a na pewno żeby mógł to robić systematycznie. Przytacza następujące argumenty. Inwestorzy nie zawsze postępują racjonalnie, badania na temat finansów behawioralnych obalają tą tezę. Po drugie, inwestorzy nie przetwarzają informacji wpływających na rynek w sposób prawidłowy. Ceny akcji nie są ustalane na podstawie analizy fundamentalnej. Następnym dogmatem zdecydowanie odrzuconym przez Buffetta jest teoria na temat tzw. wskaźnika beta. Tzw. współczynnik beta jest wyznacznikiem zmienności cen konkretnej akcji w stosunku do całego rynku. Został on opracowany przez Billa Sharpa w połowie lat 60. XX w. Jest to de facto korelacja dwoma odrębnymi ruchami cen: akcji X i całej giełdy. Jeśli cena akcji podąża za zmianami cen na giełdzie to współczynnik beta wynosi dla niej 1. Jeśli ceny tej akcji wzrastają lub spadają dwukrotnie szybciej od całego rynku to współczynnik beta = 2. Jeśli te wahania wynoszą 50 % to beta = 0,5.
Zobrazujmy poglądy miliardera na temat współczynnika beta historyką zamieszczoną na początku lat 90-tych w piśmie „ Outstanding Inwestor Digest”. Jest tam opisana jedna z konferencji prasowych na której zarząd Berkshire Hathaway uzasadniał zakup podczas dotkliwej bessy lat 70-tych pakiet akcji The Washington Post Company. Buffett stwierdził, że gdyby wtedy zapytać większość analityków ile warta była ta spółka, każdy rozsądny powiedziałby, że ok. 400 mln USD. Berkshire Hathaway nabył ją za 80 mln. Według sprawnego rynku i współczynnika beta bardziej ryzykowne było tą spółkę kupić za 40 mln bo to oznaczało by większą zmienność cen, chociaż sama była warta ok. 400 mln. Po tym wywodzie Warren Buffett definitywnie przestał interesować się tym czym większość inwestorów i graczy pasjonuje się do dzisiaj.
Kolejnym dogmatem odrzuconym przez naszego bohatera jest tzw. dywersyfikacja. Wiadomo większa dywersyfikacja mniejsze ryzyko, czy na pewno? Jak twierdzi Buffett, żeby ograniczyć zatem ryzyko trzeba być właścicielem wszystkiego. Jego zdaniem inwestowanie skoncentrowane ( inwestycja np. w 5 wyróżniających się firm) pozwala dokładnie przeanalizować całą ekonomikę spółki od A do Z i na bieżąco to kontrolować.
Chociaż majątek Buffetta jest liczony w dziesiątkach miliardów dolarów, sam bohater jest niezwykle skromny, żeby nie powiedzieć ekscentryczny. Jego apele o przekazywanie miliardów, wraz ze swoim przyjacielem Billem Gatesem na cele charytatywne sprawiają, że jest on postacią bardzo cenioną i szanowaną. Niezwykłe jest to, że cały czas mieszka w tym samym domu w Omaha, a kilka lat temu po namowach córki zmienił samochód gdyż starego nie warto było już remontować. Twierdzi, że ostatnie miejsce na ziemi gdzie chciałbym żyć to Manhattan. Jego ulubioną restauracją jest Gorat's Steak House w rodzinnym mieście, gdzie serwują takie „rarytasy” jak steki, hamburgery oraz Coca Colę. Jego ulubioną rozrywką oprócz interesów jest gra na małej czterostrunowej gitarze – ukulele.
Siedziba Berkshire Hathaway nie przypomina budynku wielomiliardowej spółki giełdowej. Na biurku Buffetta i Charlsa Mungera próżno szukać komputera, obaj panowie stronią od takich wynalazków. Dużo jest za to prasy codziennej i książek. Strona internetowa BH przypomina siermiężne początki internetu (http://www.berkshirehathaway.com). Warto dodać, iż miliarder nigdy nie zgodził się dokonać podziału akcji BH. W swoim stylu stwierdził, że jest to bezsensowne z punktu widzenia matematycznego. Ci, co w latach 60. zainwestowali niewielkie środki na giełdzie w BH też są milionerami. Cena jednej akcji wynosi bowiem 115 000 USD.
Cytaty i myśli Buffetta, które warto zapamiętać:
- Nie przeszkadza mi jeśli zamkną Wall Street na dwa lub trzy lata, w końcu zamykamy ją co weekend i nikomu na razie to nie przeszkadza.
- Analitycy i progności giełdowi są o tyle potrzebni, że na ich tle znakomicie wypadają wróżbici i szamani.
- Inwestowanie nie jest grą, w której człowiek o ilorazie inteligencji wynoszącym 160 wygrywa z kimś, kogo iloraz wynosi 130.
- Skoro na cenę akcji mogą wywierać wpływ stada na Wall Street, osoba najbardziej poddająca się emocjom, chciwa lub najbardziej zdesperowana, to trudno uznać, że rynek wyznacza ceny w sposób racjonalny. Szczerze mówiąc ceny rynkowe rzadko mają sens.
- Jeśli ktoś chce dla mnie pracować, nie może być uzależniony od notowań giełdowych. Człowiek, który sprawdza cenę akcji codziennie nie ma czego u mnie szukać. Jeśli sprawdza co kilka miesięcy, irytuje mnie to. Jeśli sprawdza co kilka lat, taki człowiek warty jest zastanowienia
Czytelnicy zainteresowani pogłębieniem tematu powinni zajrzeć do następujących publikacji :
- Robert G. Hagstrom „ Portfel Warrena Buffetta” oraz „ Na sposób Warrena Buffetta”