Jak unieszczęśliwić pracownika

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2022-08-24 20:00

Przedstawiamy antyporadnik, czyli 5 wskazówek, jak zrujnować zadowolenie swoich podwładnych. Z przymrużeniem oka.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie mogą być skutki nieuprzejmych zachowań szefa
  • dlaczego szczęście podwładnego jest w interesie zwierzchnika
  • jak brzmią przykazania szczęśliwej i skutecznej pracy
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po pandemii nie tryskamy optymizmem, a niestabilna sytuacja gospodarcza, nie mówiąc już o wojnie za wschodnią granicą, tylko przysparza nam smutków. Utrata zadowolenia z życia to nie tylko polski problem. 45 proc. ludzi na świecie deklaruje, że nie odczuwa prawdziwego szczęścia od ponad dwóch lat, a 25 proc. nie wie lub zapomniało, co to znaczy czuć się naprawdę szczęśliwym – wynika z badań przeprowadzonych przez ekspertów Oracle Fusion Cloud Customer Experience.

Z drugiej strony najlepszym sposobem na własną chandrę jest czyjaś chandra – łatwiej znosić przygnębienie, gdy inni też mają wszystkiego dość. Jeśli zaś ktoś wygląda na zadowolonego, można popsuć mu humor. Jako szef masz w tej sprawie większe pole do popisu niż ktoś niemający władzy. Byłbyś frajerem, gdybyś nie skorzystał z okazji.

Depresja lidera:
Depresja lidera:
Złe samopoczucie i problemy psychiczne menedżera nie pozostają bez wpływu na pracowników – swoim nastrojem zaraża podległych mu ludzi.
Adobe Stock

1. Dziel i rządź

Najważniejsze związki w moim życiu to relacje w pracy – zadeklarowało 42 proc. uczestników brytyjskiego sondażu Joy of Work. Chyba każdy, kto należy do zgranego zespołu, przyzna, że realizacja zadań w miłym towarzystwie to jedna z największych przyjemności, które oferuje nam życie. Dobre stosunki koleżeńskie łatwo jednak zniszczyć, faworyzując wybraną grupę podwładnych. Wystarczy niektórym dać premie i samochody służbowe, a innym – równie zmotywowanym, solidnym i wydajnym – pogrozić zwolnieniem, używając kłamliwego argumentu, że za mało się starają. Kolejnym przejawem stosowania strategii „dziel i rządź” może być promowanie lizusostwa, donosicielstwa i układów (zatrudnianie krewnych i przyjaciół króliczka mile widziane).

Niesprawiedliwe traktując ludzi, w mig zamienisz przyjemną atmosferę w piekło – i to zarówno dla prześladowanych, jak i uprzywilejowanych. Ci drudzy będą drżeć ze strachu przed wypadnięciem z łask bossa.

2. Zachowuj się jak prostak

Ukryte i jawne złośliwości, niewybredne żarty, łajanie, obrażanie i poniżanie ludzi na firmowym spotkaniu albo przekazanie pracownikowi uprawnień, a potem sabotowanie jego poczynań. Chamstwo może przybierać różne formy. Ważne, by zabierało człowiekowi cały fan z pracy.

Koszty braku uprzejmości – a tym bardziej mobbingu – są wysokie, ale przecież poniesie je twój pracodawca. Do myślenia daje eksperyment przeprowadzony na Uniwersytecie Stanowym Arizony, w którym pracownicy doświadczali nieuprzejmych zachowań. W reakcji na dręczenie połowa badanych celowo ograniczała swe zaangażowanie. Ponad jedna trzecia znacznie obniżyła jakość pracy. Dwie trzecie zaczęło poświęcać dużo czasu na unikanie napastników. Mniej więcej taka sama część zatrudnionych przyznała także, że ich efektywność spadła.

Obiecujemy, że równie destrukcyjne będą skutki twojego grubiaństwa – kilku słabeuszy odejdzie z firmy, większość swój gniew zwróci przeciwko klientom i członkom swego zespołu. Niewielu zachowa dotychczasowy błysk w oku i pogodę ducha. I o to właśnie chodzi.

12 przykazań szczęśliwej pracy

Jessika Pryce-Jones i Philippa Chapman, brytyjskie badaczki organizacji, odkryły, że na szczęście w pracy składają się następujące elementy:

1. Działać skutecznie.

2. Otrzymywać urozmaicone zadania.

3. Mieć przynajmniej częściową kontrolę nad tym, co robisz.

4. Otrzymywać podziękowania.

5. Korzystać ze swoich mocnych stron i zalet.

6. Wiedzieć, czego się od ciebie oczekuje.

7. Rozumieć, dlaczego to, co robisz, ma znaczenie.

8. Być wysłuchany.

9. Mieć w pracy przyjaciół.

10. Uczyć się nowych rzeczy.

11. Mieć odpowiedniego dla siebie szefa.

12. Dawać i otrzymywać informacje zwrotne.

Źródło: Liza Hoggard „Jak być szczęśliwym. Naucz się czerpać radość z życia“

3. Dzwoń po godzinach pracy

Piętą achillesową zatrudnionych jest nadmierne przywiązanie do koncepcji work-life balance. Im bardziej zaś oczekują równowagi między karierą a życiem prywatnym, w tym większą wpadną frustrację, gdy będziesz im przeszkadzał w czasie wolnym. Jeżeli wzbraniasz się przed dzwonieniem do podwładnych wieczorem, w weekend, wiedz, że jest to częsta praktyka w Polsce. Według badania przeprowadzonego przez UCE Reasarch i platformę ePsycholodzy.pl, 24 proc. pracowników otrzymuje od menedżerów mejle, smsy lub inne wiadomości za pomocą komunikatorów po godzinach pracy w typowo służbowych sprawach.

Najlepiej zawracać człowiekowi głowę różnymi drobiazgami, gdy przebywa na wakacjach – zobaczysz, że po powrocie z wymarzonych Chałup będzie jeszcze bardziej rozdrażniony i nieszczęśliwy niż przed urlopem.

Poznaj program konferencji “Komunikacja menedżerska”, 24 listopada 2022, online >>

4. Każ ludziom wrócić do biura

Z powodu swojej funkcji kierowniczej musisz przychodzić codziennie do biura. W przypadku twoich podwładnych nie jest to jednak konieczne, ale co z tego! Zmuś ich do pracy stacjonarnej. Dlaczego mieliby mieć lepiej od ciebie? No i czy nie skuteczniej zarządza się ludźmi, których się widzi? No dobrze, dzięki laptopom, smartfonom i aplikacjom mobilnym współdziałanie na odległość może być tak samo efektywne jak to w modelu analogowym, ale po co o tym wspominać?

Ignoruj argumenty swoich ludzi, że w trybie hybrydowym lub zdalnym są bardziej wydajni i twórczy, a między jedną a drugą wideokonferencją można pomóc dziecku odrobić lekcje lub wyprowadzić psa na spacer. Jako efekt uboczny tej elastyczności, swobody pojawia się radość. Już chyba ustaliliśmy, że nie możesz jej tolerować u innych, skoro lepiej cierpieć razem z innymi.

5. Zabierz im poczucie sensu

Ten, kto ma silne „dlaczego”, zniesie każde „jak” – mawiają spece od rozwoju osobistego. Innymi słowy, jednostka, która wie, dlaczego pracuje, zniesie to, jak jest przez ciebie traktowana. Jej silne poczucie celu, sensu, życiowej i zawodowej misji zniweluje skutki twoich gierek. Choćbyś zaatakował ją na zebraniu, okradł z premii lub czasu wolnego, ona i tak będzie emanować szczęściem, co może doprowadzić cię do szewskiej pasji, bo za cholerę nie umiesz wydobyć z siebie entuzjazmu.

Pożytki ze szczęścia

Na podstawie 15-letnich badań Teresa M. Amabile i Steven J. Kramer, autorzy „Zasady postępu“, twierdzili, że szczęśliwi ludzie w środowisku zawodowym:

  • są bardziej wydajni i kreatywni
  • rzadziej chorują
  • rzadziej zmieniają pracodawcę
  • są zaangażowani w pracę
  • odczuwają mniejszy stres

Ale i na to jest sposób. Wyobraź sobie rzutkiego Nowaka, który spełnia się w dziale handlowym. Skieruj go na spokojniejszy odcinek korporacyjnego frontu – mielenie danych i treści pozbawionych sensu. W mig cały jego entuzjazm stopnieje jak lody sprzedawane na bałtyckiej plaży. Dla odmiany zamkniętego w sobie Kowalskiego, który lubi dłubać w tabelkach, wyślij w teren, do ludzi. Po tygodniu użerania się z trudnymi klientami zniknie uśmiech z jego wiecznie zadowolonej twarzy. Klucz do sukcesu tkwi w tym, by ludzie nie mogli robić użytku ze swoich mocnych stron, a musieli koncentrować się na swoich słabościach.

A teraz poważnie...

Jak widzisz, łatwiej niż rozniecić entuzjazm jest go… zniszczyć. Ten antyporadnik potraktuj z przymrużeniem oka i zacznij postępować wbrew przedstawionym wskazówkom, choćby dla własnego dobra. Satysfakcja podwładnych może cię wkurzać i wywoływać zazdrość – zwłaszcza kiedy nie widzisz powodów do cieszenia się życiem. Zadowoleni pracownicy są warunkiem twojego sukcesu jako lidera. Badania wskazują, że optymizm zwiększa produktywność jednostki i zespołu, a to się przekłada na wyniki finansowe, z których rozlicza cię zarząd.