Polskie firmy łakną prywatnego długu. ACP Credit jeszcze przed końcem zbierania pierwszego prywatnego funduszu dłużnego rozdysponował mniej więcej połowę z już dostępnych 100 mln EUR – w kwietniu sięgnęło po jego kapitał, jako piąte, iTaxi. Rodzimym rynkiem private debt (PD) interesują się też gracze spoza regionu. Do tego grona właśnie dołączył brytyjski Beechbrook Capital, który zaangażował się w weterynaryjną grupę LuxVet.
Kolejny fundusz w Polsce
Od 2008 r. Beechbrook działający poprzez pięć biur (w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niemczech) zebrał ponad 1 mld EUR i zrealizował ok. 100 transakcji. Wspiera długiem m.in. refinansowanie, konsolidowanie branż oraz wykupy menedżerskie i private equity. Angażuje 5-20 mln EUR w firmy o wartości 10-150 mln EUR z zyskiem EBITDA na poziomie 2-15 mln EUR.
23 kwietnia Beechbrook ogłosił pierwszą transakcję w Polsce realizowaną przez swój czwarty fundusz PD. Pomoże sfinansować konsolidację klinik weterynaryjnych w Europie Środkowej i Wschodniej (CEE) przez grupę LuxVet.
– Mamy doskonałe doświadczenie we współpracy ze wszystkimi stronami tej transakcji i czekamy na rozwój biznesu w nadchodzących miesiącach i latach. To nasza pierwsza inwestycja w Polsce, gdzie dostrzegamy wiele ciekawych możliwości w niższym segmencie średniej wielkości spółek – mówi David Merriman, szef inwestycji private debt w Europie w Beechbrooku.
W 2022 r. po raz pierwszy w fundusze PD zainwestował PFR Ventures, z myślą o ich zaangażowaniu w Polsce. CVI Dom Maklerski otrzymał od niego 12 mln EUR, a Beechbrook 10 mln EUR.
– Rozpoczynamy finansowanie funduszy private debt, ponieważ to forma inwestycji, która sprawdza się na zachodnich rynkach. Private debt zapewnia kapitał spółkom, które z różnych powodów nie mogą korzystać z kredytów bankowych np. umożliwiających ekspansję zagraniczną. W Polsce zdecydowanym liderem jest CVI. Postanowiliśmy wesprzeć ten lokalny zespół, ale jednocześnie zapewniliśmy mu zdrową konkurencję poprzez inwestycję w Beechbrook, który również jest zainteresowany spółkami z Europy Środkowej i Wschodniej – powiedział Michał Gładyś, dyrektor inwestycyjny w PFR Ventures.
Mocne grono inwestorów
LuxVet wystartował pod koniec 2021 r. i dużo czasu zajęły mu przygotowania do konsolidacji rynku, który nie był na to gotowy. Do rozmów z weterynarzami podchodzi indywidualnie, a lecznicom zapewnia finansowe i kompetencyjne wsparcie (wspólne zamówienia, marketing itd.). Chce kupować 25-30 placówek rocznie, by w latach 2026-27 dojść do 150-200 (na razie ma ich ponad 30). W tym roku ogłosił już kilka transakcji, a w grudniu rozpoczął ekspansję w Rumunii.
Założycielami grupy LuxVet są dwa fundusze PE: Oaktree Capital Management i Cornerstone Investment Management. Pierwszy to większościowy udziałowiec, a drugi to lokalny partner zarządzający inwestycją. Pod koniec 2022 r. do grona udziałowców dołączył fundusz INVL Baltic Sea Growth Fund, a rok później finansowania dłużnego udzielił spółce Syntaxis Capital. Zapowiadał, że 10-15 mln EUR inwestycji w LuxVet to dopiero jego pierwszy krok w finansowaniu grupy, i tak się stało.
– Pomoc w przyciągnięciu Beechbrooka jest kolejnym zaplanowanym krokiem. Firmom rosnącym dynamicznie, w tym przez akwizycje jak w przypadku LuxVetu, prywatne finansowanie dłużne o długim horyzoncie z możliwością reinwestycji kapitału pasuje idealnie. Gdy nabiorą one odpowiedniej skali, staną się potencjalnymi partnerami dla banków, które m.in. z powodu regulacji mają bardziej konserwatywne podejście do pożyczania pieniędzy. To naturalny podział rynku – tłumaczy Przemysław Szczepański, partner zarządzający w Syntaxis Capital.
W jego ocenie polski rynek private debt szybko się rozwija i już działają na nim doświadczeni gracze.
– My jesteśmy na nim obecni od prawie dwóch dekad. Wejście Beechbrooka cieszy nas podwójnie: siedem miesięcy po naszej inwestycji stał się drugim funduszem dłużnym zaangażowanym w LuxVet, finansując dalszą dynamiczną ekspansję, a poza tym jest dowodem, że Polska staje się dojrzałym rynkiem, który może przyciągać prywatny dług także spoza regionu – mówi Przemysław Szczepański.

Globalne fundusze PD są coraz bardziej zainteresowane inwestycjami w Polsce – co najmniej jeden z nich już szuka nawet ludzi do otwarcia biura w Warszawie. Powodów jest kilka. Konkurencja jest znacznie mniejsza niż w Europie Zachodniej, bo nasz rynek PD dopiero się kształtuje. Tymczasem gospodarka się rozwija – wzrost napędzą fundusze z KPO [Krajowego Planu Odbudowy – red.], społeczeństwo się bogaci i jest masa inwestycji do zrealizowania, a wyśmienita kadra pracownicza czeka, o czym świadczy planowana fabryka półprzewodników Intela. Znaczenie mają też światowe trendy związane ze stopniowym przenoszeniem produkcji przez firmy zachodnie z Chin, na czym skorzysta m.in. region CEE.
Fundusze PD realizują w Polsce transakcje o wartości setek milionów euro rocznie, a potencjał jest znacznie większy. Barierę stanowią dla nich przede wszystkim dwa czynniki. Po pierwsze, w Polsce wciąż dochodzi do niewielu dużych transakcji private equity wymagających finansowego wsparcia, a fundusze PD z reguły współpracują z funduszami private equity. Po drugie, polska gospodarka nadal jest oparta w ponad 90 proc. na MŚP, a duże fundusze PD inwestują powyżej 25 mln EUR – Beechbrook Capital to akurat mniejszy gracz, angażujący się nawet od 10 mln EUR.
Fundusze PD nie muszą w Polsce usilnie przekonywać przedsiębiorców do prywatnego długu, do tej drogi skłaniają ich ograniczenia bankowe. Poziom finansowania CAPEX-u kredytami jest na podobnym poziomie jak pięć lat temu, mimo że w tym okresie gospodarka urosła o kilkanaście procent, a inflacja przekroczyła 20 proc. Ograniczona akcja kredytowa banków w Polsce wynika nie tylko ze wzrostu obciążeń regulacyjnych, ale też polityki państwa, które w ostatnich latach emitowało mnóstwo obligacji. Zamiast udzielać więcej kredytów, banki wolały kupować więcej obligacji.