Po kilkuprocentowym wzroście przychodów w 2021 r. Wedel – jeden z największych producentów wyrobów czekoladowych w Polsce – liczył na dwucyfrową dynamikę w 2022 r. Osiągnął cel – zwiększył obroty z 789,5 do 900 mln zł. Rok 2021 zakończył z 55,2 mln zł zysku netto i 71,1 mln zł operacyjnego, a w ubiegłym marża nieco mu spadła.

Wedel: sprzedaż lepsza, rentowność gorsza
Z ubiegłorocznej sprzedaży firma jest zadowolona. W połowie roku zapowiadało się, że rentowność będzie niższa.
– Poprawiliśmy ją w drugim półroczu, m.in. dzięki ograniczeniu kosztów, podwyżce cen i wysiłkom załogi. Cele budżetowe osiągnęliśmy więc połowicznie, ale w tych warunkach pełen sukces był praktycznie niemożliwy. Wiele firm z branży FMCG zanotowało w ubiegłym roku nawet stratę – komentuje Maciej Herman, dyrektor zarządzający Lotte Wedel.
Menedżer wyjaśnia, że w 2022 r. inflacja dopiero zaczęła się rozpędzać, dlatego nie odbiła się aż tak mocno na rynku słodyczy. Branża poradziła sobie w tych trudnych warunkach całkiem dobrze i urosła o kilka procent.
– Większym wyzwaniem była zyskowność – takiego wzrostu kosztów, z jakim mierzymy się od prawie dwóch lat, nie było w Polsce od nastania kapitalizmu ponad trzy dekady temu. Inflacja w przypadku żywności już od dłuższego czasu znacząco przekracza 20 proc., co wynika z drastycznego wzrostu cen nie tylko energii i gazu, ale też surowców: masła, cukru, kakao, nabiału, a także kosztów pracy – mówi Maciej Herman.

Cel: miliard przychodów i poprawa marży
Firma podkreśla, że ciągle funkcjonuje na mocno rozchwianym rynku, dlatego przygotowanie założeń na ten rok było dużym wyzwaniem. Wystartowała z umiarkowanym optymizmem. Rynek czekolady ma rosnąć w najbliższych latach po kilka procent, a słodycze były jedną z niewielu kategorii, których wolumen sprzedaży wzrósł w styczniu i lutym. Jest też jednak druga strona medalu.
– Już od kilku miesięcy konsumpcja spożywcza w Polsce ewidentnie spada, a marcowe dane od naszych partnerów handlowych dają kolejne negatywne sygnały. Z najnowszego badania GfK wynika, że 90 proc. Polaków już odczuło pogorszenie osobistej sytuacji finansowej lub spodziewa się tego wkrótce – stwierdza szef Wedla.
Jego zdaniem do jesiennych wyborów należy spodziewać się rządowych programów łagodzących negatywny wpływ sytuacji makro na budżet gospodarstw domowych. Tworzy to jednak dług, który podatnicy będą musieli później spłacić. Dlatego poważniejsze problemy mogą zacząć się w 2024 r.
– Chcielibyśmy w tym roku przekroczyć po raz pierwszy w historii miliard złotych przychodów i wrócić do poziomu rentowności z 2021 r., ale musimy być gotowi na potencjalne negatywne niespodzianki rynkowe i gospodarcze. W pierwszym kwartale zrealizowaliśmy cele sprzedażowe i wynikowe. Jesteśmy świeżo po podwyżce cennika, dlatego kolejnej na razie nie chcemy wprowadzać. Decyzję podejmiemy zależnie od rozwoju sytuacji – mówi Maciej Herman.
Konsolidacyjne sygnały w branży słodyczy
Trudne otoczenie sprzyja konsolidacji branży. Kontrolujący notowane na GPW ZPC Otmuchów Kervan Gıda ogłosił 25 kwietnia zamiar wezwania na brakujące akcje o wartości ponad 30 mln zł, jesienią właściciela zmienił Unitop. W ręce nowego inwestora może też trafić m.in. dr. Gerard z portfela funduszu Bridgepoint.
Maciej Herman potwierdza: w branży mówi się o kilku firmach na sprzedaż. Jego zdaniem to świadczy o zmianach na rynku.
– W ubiegłym roku wyniki spadły praktycznie wszystkim znaczącym producentom słodyczy i wielu właścicieli mogło zacząć zastanawiać się nad sprzedażą biznesu poważniej niż jeszcze rok czy dwa lata temu. Sytuacja jest jednak skomplikowana - z jednej strony są przedsiębiorcy wyceniający budowaną przez lata firmę nadzwyczaj wysoko, a z drugiej inwestorzy nieskorzy do wykładania dużych pieniędzy, którzy biorą sprzedających na przetrzymanie. W niektórych przypadkach presja narasta i wkrótce na rynku mogą pojawić się informacje o transakcjach – komentuje Maciej Herman.
Konsolidację polskiej branży słodyczy będzie wspierać w tym roku kilka czynników. Jednym z nich są trudniejsze niż w ostatnich latach uwarunkowania rynkowe. Przez całą drugą połowę ubiegłego roku i na początku bieżącego ceny żywności rosły znacznie szybciej niż wynagrodzenia – średnia dynamika roczna w styczniu wyniosła 13,5 proc. w przypadku płac i aż 21 proc. w przypadku jedzenia. Ta niekorzystna relacja utrzyma się, naszym zdaniem, przez większą część roku. Spadek realnych dochodów gospodarstw domowych wpłynie na ograniczenie wydatków, a jedną z kategorii wrażliwych na to są słodycze. Ponadto w tych warunkach makroekonomicznych trudno będzie dalej przerzucać wyższe koszty na konsumentów.
Konsolidacji sprzyja również rozdrobnienie branży – ok. 70 proc. przychodów generują duże firmy. Ich skala jest jednak niewielka nie tylko na tle światowych liderów, ale też głównych konkurentów z Europy. To utrudnia kapitałochłonną budowę marki i ekspansję na bardziej odległe rynki, gdzie obecni są silniejsi rywale z Zachodu. W dłuższej perspektywie może to też ograniczać korzyści wynikające ze skali w obliczu rosnących kosztów pracy i konkurowania głównie ceną.
Wedel gotowy do akwizycji
W konsolidacji może mieć udział Wedel. W związku z brakiem dodatkowego miejsca w obecnej lokalizacji i planami rozwoju rozważa różne scenariusze, m.in. przejęcie fabryki – niekoniecznie słodyczy – którą będzie mógł dostosować do swoich potrzeb.
– Zależy nam też na komplementarnym portfolio produktów, które zapewni nam dodatkowy potencjał wzrostu. W Polsce nie mamy zbyt wielu opcji, dlatego rozglądamy się za różnymi możliwościami w całej Europie Środkowej. Jesteśmy otwarci na rozmowy – stwierdza dyrektor zarządzający Lotte Wedel.
Jednym z możliwych kierunków akwizycji są lody. Firma ogłosiła w tym roku, że po kilku latach testów i przygotowań zaczyna poważną walkę o wart 3,6 mld zł rynek. Chce wejść do pierwszej piątki. Produkcję na razie zleca i nie zdecydowała jeszcze, co zrobi dalej.
– Lody są dla nas wciąż niewielkim biznesem, z jednocyfrowym udziałem w sprzedaży, jednak to kierunek strategiczny. Patrzymy na tę kategorię długookresowo, dostrzegając w niej duży potencjał. Lotte, nasz właściciel, jest jednym z trzech największych graczy na światowym rynku lodów i ma wiele fabryk w różnych krajach – mówi Maciej Herman.
Wedel jest największym rodzimym producentem słodyczy. Jednym z jego głównych krajowych konkurentów jest wyceniany na GPW na ok. 760 mln zł Wawel. W 2022 r. zwiększył on przychody z 517,9 do 585,1 mln zł, ale zysk operacyjny zmniejszył z 56,2 do 45,9 mln zł, a netto z 43,2 do 37 mln zł. W I kw. 2023 r. poprawił się na każdym z tych pól. Sprzedaż wzrosła ze 133,4 do 157,1 mln zł, wynik operacyjny z 7,7 do 17,9 mln zł, a netto z 6,5 do 16 mln zł.
Wartość polskiego rynku słodyczy czekoladowych zwiększyła się w 2022 r. o 10 proc. do prawie 8,5 mld zł, a w tym roku ma urosnąć o 5 proc. – wynika z analizy firmy badawczej Dun & Bradstreet. Polacy jedzą średnio ok. 6 kg tego rodzaju wyrobów. Rodzime firmy z branży są też silne w eksporcie, głównie na unijne rynki. W ubiegłym roku jego wolumen wzrósł o 11 proc. do ponad 110 tys. ton, a wartość zwiększyła się o jedną piątą do 426 mln EUR. Polska jest czwartym pod względem wielkości eksporterem czekolady – za Niemcami, Belgią i Włochami.