Znowu w biegu, choć nawet nie wstaję od biurka. Jeszcze dwa webinary, odpowiedzieć na mejle, oddzwonić do klienta, zapoznać się z branżowym raportem. Wszystko między pierwszym a drugim śniadaniem. A potem ślęczenie nad tabelkami Excela aż do wieczora. Dam radę? Zdążę? Może tak, ale muszę przyspieszyć, zrezygnować z 15-minutowej drzemki, z przerwy na herbatę z cytryną.
Jeśli taki monolog prowadzisz w swojej głowie, jesteś ofiarą współczesnej presji na hiperaktywność. Czy przez następne 10 lat będziesz zdolny do pracy tak intensywnej jak dzisiaj?

Tony Schwartz, założyciel i szef The Energy Project, twierdzi, że większość z nas traktuje swoją wydajność jako nieograniczoną. W rezultacie lekceważymy równowagę między wydatkowaniem a uzupełnieniem energii, której domaga się nasz organizm. Apeluje, byśmy wpisali odpoczynek w nasz dzień pracy. Bez niego nie sprostamy bowiem wyśrubowanym normom wydajności i wysokiemu tempu życia.
W podobne tony uderza Celeste Headlee, biznesowa prelegentka, która radzi wyznaczyć sobie codziennie przedział czasowy na kompletną bezczynność. Nie wolno wtedy nic planować, myśleć o zysku, zamartwiać się swoją karierą. Specjalistka uwielbia „nie robić nic” i przełączać się w tryb „niedostępna“. Inaczej nie byłaby w stanie ładować swoich akumulatorów – zapewnia.
Dawna zdolność do beztroskiej zabawy została w poważnym stopniu zahamowana przez kult wydajności. Współczesny człowiek uważa, że wszystko powinno być robione przez wzgląd na dobro czegoś innego, a nie na własne dobro.
A co tobie może dać najlepszy odpoczynek? Odpowiedź przynosi raport grupy naukowców z Durham University w północnej Anglii, który wymienia 10 najbardziej relaksujących czynności. Na pierwszy miejscu znalazło się… siedzenie z nosem w smartfonie? Otóż, nie. Zwyciężyło czytanie, na które wskazało najwięcej respondentów z różnych zakątków globów. O tyle to dziwne, że książki wymagają dużego wysiłku szarych komórek. Ale jest nagroda – możliwość zamieszkania na moment w fikcyjnych światach, identyfikowania się z bohaterami wiąże się z przyjemnością, która aż nadto rekompensuje trud poznawczy.
Druga pozycja przypadła spędzaniu wolnego czasu na łonie natury – kontakt z przyrodą pomaga oczyścić umysł, nabrać dystansu do problemów i po prostu odetchnąć. Jako trzecia stanęła na podium samotność. Człowiek jest wprawdzie istotą społeczną, niemniej dla równowagi musi niekiedy pobyć w pojedynkę. Wielu osobom będzie kiedyś brakowało pracy zdalnej i domowej izolacji.
Czwarte w zestawieniu jest słuchanie muzyki, piąte – nierobienie niczego szczególnego, szóste – spacery, najlepiej bez celu i liczenia kroków. Wszystkie te aktywności sprawiają, że stajemy się bardziej twórczy.
Dobroczynny wpływ chodzenia potwierdza eksperyment, w którym 48 studentów poddano dwóm testom na kreatywność. Pierwsza grupa podczas obu testów chodziła, druga siedziała, a trzecia chodziła podczas pierwszego, a siedziała podczas drugiego. Przedstawiciele trzeciej grupy w trakcie drugiego testu radzili sobie gorzej niż ci, którzy chodzili w obu przypadkach, ale znacznie lepiej niż osoby, które w obu przypadkach siedziały.
Kolejne pozycje na liście stworzonej przed psychologów z Durham University zajęły gorąca kąpiel, marzenie na jawie i oglądanie telewizji. Wykaz zamyka mindfulness, czyli trening skupienia, uważności. Wypróbuj różne metody na psychiczny i fizyczny reset – a potem trzymaj się tych, które najlepiej sprawdzają się w twoim przypadku.