Atende nie ma obaw o kontrakt w PGE

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2022-05-18 15:03

Informatyczna grupa, która w kwietniu podpisała megakontrakt z energetycznym gigantem, zapewnia, że ma dobrze skalkulowany budżet projektu i na nim zarobi.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co mówi Atende o kalkulacji kosztów oferty w przetargu PGE
  • kiedy spółka spodziewa się wpływu kontraktu na wyniki
  • w jaki sposób będzie finansowany kontrakt
  • na jakie inne duże zlecenie w obszarze energetyki liczy informatyczna grupa
  • jakie czynniki będą miały wpływ na wyniki w najbliższych kwartałach
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Konsorcjum A2 Customer Care (A2CC) i giełdowego Atende pod koniec kwietnia podpisało w z PGE umowę na wdrożenie centralnych systemów CRM i billing o wartości 154,3 mln zł. Dla obu członków konsorcjum jest to zamówienie o historycznie rekordowej wartości. Będzie też kluczowe dla ich wyników w najbliższych latach. W grudniu po otwarciu ofert w przetargu pojawiły się pytania o budżet zwycięskiej oferty. Wynikały one z faktu, że zamawiający skalkulował go na 276 mln zł, a konkurencyjna oferta złożona przez konsorcjum Accenture i IT Utill opiewała na 517,7 mln zł.

Kluczowy kontrakt

Przedstawiciele Atende, którzy do tej pory niechętnie informowali o szczegółach oferty, na środowej konferencji tłumaczyli wątpliwości.

— Z naszą ofertą czujemy się komfortowo. Robiliśmy rewizję budżetu po otwarciu ofert i nie mamy wątpliwości, że jesteśmy w stanie na tym kontrakcie zarobić — mówi Mariusz Stusiński, wiceprezes Atende.

Tłumaczy, że budżet PGE i oferta konkurencji prawdopodobnie zakładały wykonanie części systemów od podstaw, a w przypadku konsorcjum A2CC i Atende opiera się na już gotowym oprogramowaniu jednej firmy - SAP, które będzie dostosowane do potrzeb klienta.

— Korzystnie i partnersko wynegocjowaliśmy koszty licencji ze spółką SAP — zapewnia wiceprezes.

Atende spodziewa się, że pierwsze fakturowanie prac nad systemem nastąpi w przyszłym roku, dlatego kontrakt z PGE nie będzie miał wpływu na tegoroczne wyniki.

Kontrakt zabezpieczony jest gwarancją dobrego wykonania wystawioną przez Atende w wysokości 5 proc. jego wartości. Informatyczna firma w związku z faktem, że pierwsze płatności spodziewane są w przyszłym roku, zakłada możliwość finansowania umowy długiem bankowym. Nastąpi to jednak prawdopodobnie nie wcześniej niż w IV kw.

Na potrzeby realizacji historycznej umowy spodziewany jest istotny wzrost zatrudnienia w spółce zależnej, na której spoczywa główny ciężar prac w PGE.

— A2CC będzie wymagała przeskalowania. Do końca tego roku nastąpi co najmniej podwojenie zatrudnienia do ponad 100 osób — mówi Marcin Petrykowski, prezes Atende.

Apetyt na CSIRE

Billing i CRM w grupie PGE może nie być jedynym dużym kontraktem w obszarze energetyki, który w tym roku zdobędzie grupa Atende. Konsorcjum Atende, Atende Industries i A2CC jest na tzw. krótkiej liście w przetargu PSE na wdrożenie centralnego systemu informacji rynku energii (CSIRE).

— Jesteśmy w niego bardzo zaangażowani — informuje Mariusz Stusiński.

Na rynku budżet zamówienia szacowany jest na 200-250 mln zł. Na krótkiej liście jest też trzech innych wykonawców. Termin składania ofert nie został jeszcze wyznaczony.

Pod presją

We wtorek po sesji Atende przedstawiło wyniki za I kw. Przychody grupy wzrosły do 41,8 mln zł z 39,72 mln zł, jednak wzrost kosztów przełożył się na powiększenie straty r/r. W rezultacie strata operacyjna wyniosła 3,3 mln zł wobec 1,6 mln zł straty rok wcześniej. Strata netto była na poziomie 3 mln zł wobec 1,6 mln zł straty przed rokiem.

Koszty stałe wzrosły o około 10 proc., co w głównej mierze wynika ze wzrostu kosztów wynagrodzeń. Te natomiast są pokłosiem rosnącej inflacji i efektem Polskiego Ładu. Spółka odczuła też wpływ umocnienia kursu dolara, w którym rozliczane są dostawy.

Grupa odczuwa też opóźnienia w dostawach produktów związane z zakłóceniami w łańcuchach dostaw kluczowego dostawcy. Partner notuje duże opóźnienia, które są wynikiem braku materiałów. To sprawia, że niektórzy klienci Atende rezygnują z zamawiania sprzętu, wpływa też na obniżenie marży i przesunięcie przychodów w czasie.

— Problemy z łańcuchami dostaw utrzymują się nadal i wiele wskazuje na to, że nie skończą się szybko. Pewnie dopiero pod koniec roku. Jeśli chodzi o wzrost kosztów, to jego główne elementy już są inkorporowane, ale zakładamy, że nadal będziemy odczuwali presję wynikającą z inflacji — mówi o perspektywach Marcin Petrykowski.

W obecnej sytuacji spółka chce się skupić na utrzymaniu wzrostu przychodów i optymalizacji modelu sprzedaży.