Spółka IT z holdingu Karela Komárka, majętnego bardziej od najbogatszego Polaka, przejęła polską firmę tworzącą oprogramowanie marketingowe.
Polska i Czechy są dla siebie ważnymi partnerami, a firmy z obu państw lubią wspólne interesy – przykładem jest ekspansja Packety, która pomaga polskim e-sklepom wchodzić na zagraniczne rynki. Nie brakuje też transgranicznych przejęć. Allegro, lider rodzimego rynku e-commerce, przejmie za ok. 4 mld zł czeską grupę Mall. W odwrotnym kierunku do ciekawej transakcji doszło na przełomie roku – właśnie została ogłoszona.
Spółka czeskiego miliardera
Aricoma to jeden z największych środkowoeuropejskich dostawców usług IT – z przychodami na poziomie 340 mln EUR, zatrudniający 3 tys. osób i działający na ponad 20 rynkach. Jesienią ogłosił akwizycję w Szwecji (przejął firmę Stratiteq), natomiast w Polsce kupił 100 proc. akcji Clearcode’u, którego współzałożycielem jest Maciej Zawadziński. To działający od 2009 r. software house, piszący na zlecenie oprogramowanie dla firm z branży marketingu, np. wydawców i agencji mediowych, który pracował też m.in. dla Klarny. Zatrudnia ponad 100 osób.
– Ta inwestycja to dla nas istotny krok, związany z planami rozwoju na nowych, wzrostowych rynkach na kontynencie. Polska to jeden z największych rynków w Europie Środkowej i Wschodniej, a Clearcode ma bardzo mocną pozycję – komentuje mówi Ludovic Gaudé z Aricomy.
Aricoma należy do holdingu KKCG, na czele którego stoi Karel Komárek - numer dwa na liście najbogatszych Czechów „Forbesa”, z majątkiem szacowanym na 117,8 mld CZK (ok. 22 mld zł). Dla porównania majątek najbogatszego Polaka, Michała Sołowowa, magazyn szacuje na 15,6 mld zł.
Sprzedaż po podziale
Udział w transakcji z Aricomą brał m.in. fundusz Warsaw Equity Group (WEG), który był właścicielem 22 proc. akcji Clearcode’u. Zainwestował w niego w 2017 r., gdy był on jeszcze software housem o holindgowej strukturze, rozwijającym oprogramowanie Piwik Pro.
– Ten produkt od początku był dla nas kluczowy. To narzędzie do analizy ruchu na stronach internetowych – alternatywa wobec Google Analitycs, kierowana m.in. do instytucji finansowych i firm z obszaru opieki zdrowotnej. Rozwijaliśmy Piwik Pro i cały Clearcode z myślą o ich docelowym rozdziale i odrębnej sprzedaży obu biznesów – wyjaśnia Przemysław Danowski, partner zarządzający WEG.
Do wydzielenia Piwika Pro doszło w 2020 r., a od połowy 2021 r. ruszył proces sprzedaży Clearcode’u.
– Zwracaliśmy się do inwestorów branżowych i finansowych, a pod uwagę braliśmy atrakcyjność ekonomiczną oferty oraz szanse na utrzymanie niezależności i kultury organizacyjnej spółki po zmianie właściciela. Aricoma najlepiej spełniła oba warunki. Chętnych było kilku, głównie z zagranicy – informuje Przemysław Danowski.

Karel Komárek, właściciel Aricomy, to 52-letni biznesmen, który jest dziś numerem dwa na liście najbogatszych Czechów „Forbesa” (awans z 5. miejsca). Miesięcznik oszacował jego majątek na 117,8 mld CZK (22 mld zł), co oznacza, że w ciągu roku przedsiębiorca wzbogacił się o prawie 47 mld CZK (ponad 8,7 mld zł).
Pierwszą firmę – działającą w segmencie ropy i gazu spółkę M.O.S. Hodonín – założył za pożyczone od ojca pieniądze w 1992 r., w wieku 23 lat. W 2004 r. utworzył grupę KKCG, która dziś jest podstawą jego biznesów. Najważniejszy z nich to kupiona 10 lat temu firma loteryjna Sazka, działająca w kilku europejskich państwach. KKCG inwestuje również w technologie informatyczne i działa na rynku nieruchomości.
„Pracować przez 50 lat albo do pierwszych 10 mln CZK, a potem nie robić już nic, to głupota. Mądrze pracować należy do śmierci” – powiedział miliarder w jednym z wywiadów kilka lat temu.
Sam nie tylko pracuje zarobkowo, ale zajmuje się też działalnością charytatywną. Na walkę z pandemią przeznaczył już ponad 20 mln CZK, a ostatnio zasłynął jako „miliarder od fortepianów”. W zeszłym roku chiński kontrahent nieoczekiwanie odmówił uzgodnionego już zakupu fortepianów czeskiej firmy Petrof (stało się to po tym, jak marszałek czeskiego senatu odwiedził nieuznawany przez ChRL Tajwan). Fundacja Karela i Štěpánki Komárków kupiła wtedy wszystkie przeznaczone dla Chińczyków instrumenty i przekazała je czeskim szkołom. Przedsiębiorca jest też znany jako meloman. Organizował np. przez ponad 10 lat Festiwal Antonína Dvořáka w Pradze. [BAM]
Opłacalna inwestycja
Przejęty przez Aricomę software house miał w 2020 r. 20 mln zł przychodów (+23,4 proc. r/r), 3,2 mln zł zysku operacyjnego (+44,7 proc.) i 2,2 mln zł netto (+29,4 proc.).
– W 2021 r. przychody wzrosły do ok. 27 mln zł, a zysk operacyjny do ponad 7 mln zł. W ciągu czteroletniej inwestycji ponadczterokrotnie zwiększyliśmy więc zysk operacyjny, a także poszerzyliśmy kompetencje i portfolio klientów – stwierdza partner zarządzający WEG.
Fundusz zainwestował na starcie 2 mln USD. Z czasem zwiększył zaangażowanie i łącznie wydał 3,6 mln USD na 22-procentowy pakiet akcji Clearcode’u oraz taki sam udział w Piwiku Pro.
– W związku z podziałem biznesu trudno określić dokładny zwrot z inwestycji, niemniej jest on kilkakrotny – mówi Przemysław Danowski.
Na tej podstawie inwestycję Aricomy można szacować na kilkadziesiąt milionów złotych.

Wydzielona spółka jeszcze w portfelu
Piwik Pro, który pozostał w portfelu WEG, to symbol nowej strategii funduszu. Dotychczas warszawska grupa inwestowała głównie w starą ekonomię, w czerwcu 2021 r., po 28 latach, sprzedała jednak większościowy pakiet akcji producenta słodyczy ZPC Otmuchów. Teraz koncentruje się na spółkach technologicznych w fazie wzrostu.
– Piwik Pro działa w obszarze big data, przyczynia się do zwiększenia efektywności przedsiębiorstw, a jako marka ma mocną pozycję na rynku. Planujemy zakończyć inwestycję mniej więcej w ciągu dwóch lat, a preferowanym kierunkiem będzie pozyskanie międzynarodowego inwestora strategicznego. Wcześniej Piwik Pro osiągnie minimum 1 mln USD MRR [miesięczny powtarzalny przychód – red.] – tłumaczy Przemysław Danowski.

Przedstawiciel WEG ujawnia, że MRR Piwika Pro wyniósł na koniec 2021 r. ok. 600 tys. USD (wzrost r/r powyżej 40 proc.). Spółka ma ponad 200 klientów z przeszło 40 krajów.
– Piwik Pro ma potencjał dalszego dynamicznego wzrostu, zwłaszcza że istotna część kwoty pozyskanej przez akcjonariuszy ze sprzedaży Clearcode’u zostanie przeznaczona na jego rozwój. Zdecydowaną większość przychodów firma uzyskuje z zagranicy, głównie od klientów z Europy i USA – mówi partner zarządzający WEG.

Przez ostatnie lata Polacy byli obecni w świecie martech [technologii w marketingu – red.] głównie jako podwykonawcy z branży IT, w praktyce często odpowiadając za cały development. To świadczy przede wszystkim o dobrej jakości, którą potrafimy zapewnić. Nasze zespoły stają się jednak niezależne i tworzą własne rozwiązania, a następnie próbują komercjalizować je za granicą. To wyboista i bardzo konkurencyjne droga, a zarazem ambitna. W tych staraniach nie ustępujemy naszym europejskim sąsiadom.

To ciekawy czas dla polskiej branży martech. Bardzo dynamicznie rośnie wraz z rodzimym rynkiem e-commerce, a jednocześnie ma wręcz fenomenalną zdolność do zagranicznej ekspansji – głównie dzięki oferowaniu uniwersalnych narzędzi. Jest to potwierdzone przez ruch Aricomy oraz inne transakcje. Pod koniec 2021 r. dwa fundusze, Perwyn i SilverTree Equity, zainwestowały ponad 100 mln EUR w SALESmanago, a w 2020 r. amerykański gigant rynku SEO/SEM – SEMRush – przejął 100 proc. udziałów w Prowly.
Ciekawy jest też kontekst inwestycji polsko-czeskich. Niedawno Allegro poinformowało o zamiarze przejęcia grupy Mall, a wcześniej Crestyl Group, lider czeskiego rynku nieruchomości, wspólnie z funduszem Cornestone Partners przejął polskiego potentata Budimex Nieruchomości za ok 1,51 mld zł. Ciekawych inwestycji mieliśmy więcej, a czeskie fundusze venture capital zdążyły już zakończyć jedną z nich, sprzedając spółkę Displate funduszowi Mid Europa Partners.