22:05





Wtorkowa sesja na amerykańskich giełdach znów stała pod znakiem silnych spadków (DJ IA -2,94 proc.; S&P500 -2,81 proc.; Nasdaq 0- 2,99 proc.). Zaskakująca interwencja Fed odnośnie obniżki stóp tylko na chwilę poprawiła nastroje, wybijając indeksy w zielone regiony. Jednak szybko przyszło opamiętanie, a inwestorzy zaczęli zadawać sobie pytanie. Co skłoniło Fed to tak nagłej decyzji i co dalej? Więcej...
17:03 Tymczasem w Polsce na GPW kurs MBF Group podskoczył o 45 proc., do czego wystarczyła informacja o podpisaniu ramowej umowy z fundacją z Chorzowa w sprawie sprzedaży produktów medycznych - oczywiście także tych "antykoronawirusowych".
16:55
S&P500 mocno się waha, WIG20 wraca niemal do punktu wyjścia.
W przeszłości już nie raz bylo tak, że nadzwyczajne działania banków centralnych wywoływały tylko chwilową euforię, po której inwestorzy uświadamiali sobie, że takie decyzje oznaczają, że sytuacja jest niezwykle poważna, więc lepiej nie iść za daleko z zaangażowaniem kapitału.
16:45 Donaldowi Trumpowi wciąż mało: apeluje na Twitterze, by Fed ciął wiecej i więcej, po to, aby USA przewodziło na świecie pod względem poziomu stóp procentowych (a więc miało je najniższe). Tylko wtedy - zdaniem prezydenta - Stany Zjednoczone będą mogły grać na tych samych zasadach, jak gospodarczy rywale.
16:10
Stało się - Rezerwa Federalna podjęła decyzję o obniżce stopy procentowej o 50 pkt baz. do 1-1,25 proc.
"Mama i tata" interweniowali, dzięki temu rynki idą na razie w górę, a WIG20 zwiększył zyski do ponad 5 proc.
15:38 Nastroje inwestorów szybko się zmieniają. S&P500 spada po otwarciu sesji, co zapewne pociągnie w dół także WIG20.
15.16 Inwestorze, nie daj się złapać w pułapkę, radzi David Parilla, zarządzający funduszem hedgingowym Quadriga Igneo, którgo notowania wzrosły o 10 proc. w lutym.
- To może się stać podręcznikową pułapką na byki: rynek rośnie, myślisz że to już koniec przeceny, a mama i tata będą interweniować - powiedział Parrilla, cytowany przez agencję Bloomberg, nawiązując do działań i deklaracji bankierów i polityków.
- Jeśli to nie zadziała, gra będzie skończona - ostrzegł.
Jego kolega po fachu, Said Haidar z funduszu Jupiter przypomniał, że kupowanie dołków po dużej przecenie było zyskowną strategią przez ostatnią dekadę, bo zawsze interweniowały banki, ale tym razem nawet jesli tak będzie, to interwencja może nic nie dać.
15.15 Steve Mnuchin, sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych powiedział, że G7 zgodziła się na zrobienie wszystkiego, co możliwe, by ograniczyć szkody, spowodowane przez koronawirusa.
Na konkrety trzeba poczekać.
15.14 Kontrakty na S&P zaczęły rosnąć, co utrzymuje WIG20 blisko sesyjnego maksimum.
13.55 Tymczasem do atmosfery strachu 3 grosze dokłada WHO. Światowa Organizacja Zdrowia radzi korzystać z technologii bezdotykowych płatności zamiast gotówki, która może roznosić koronawirusa. Więcej...
13.45 Kontrakty na S&P500 wskazują na neutralne otwarcie sesji, co nieco studzi zapał byków.
11:32 Tymczasem WIG20 dobił do +4%
11.31 Różnica między obecną sytuacją w związku z koronawirusem, a tą sprzed blisko dekady, gdy wybuchła epidemia SARS, polega m.in. na tym, że Chiny są obecnie kluczowym krajem w globalnych łańcuchach produkcji przemysłowej - wskazał Polski Instytut Ekonomiczny.
9:31 Strachu przed zakażeniem nie rozwiąże się wpuszczeniem na rynki dodatkowych pieniędzy. Banki centralne mają teraz jedno zadanie – powstrzymać spiralę paniki na rynkach finansowych. Oceniając wyniki poniedziałkowych notowań można stwierdzić, że w pewnym stopniu plan się powiódł - piszą analitycy DM TMS Brokers.
9:08 Foxconn, który montuje iPhone’y dla Apple, zapowiedział przywrócenie do końca tego miesiąca normalnej produkcji w zakładach w Chinach, donosi Reuters. Więcej...
9.03 Jak na wieczorne i poranne wieści reaguje WIG20?
8:46 Kiedy tydzień temu rozpoczynała się największa od ponad dekady przecena na amerykańskich rynkach akcji słynny inwestor Warren Buffett mówił w CNBC: „to dla nas dobrze”. Więcej...
7:41 Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych, po raz kolejny skrytykował Fed za zbyt wysokie jego zdaniem stopy procentowe. Więcej...
7:28 Oświadczenie przedstawicieli państw G7, które ma zostać opublikowane we wtorek lub środę, nie będzie zawierać konkretnych deklaracji o stymulacji fiskalnej i skoordynowanej obniżce stóp procentowych, donosi Reuters, powołując się na anonimowe źródło. Więcej...
7:01 Bank centralny Australii zredukował główną stopę do rekordowo niskiego poziomu i zadeklarował gotowość dalszego luzowania. Więcej...
22:10
Poniedziałkowa sesja na amerykańskich giełdach zakończyła się potężnym odbiciem indeksów. Dow Jones IA urósł o 5,09 proc. S&P500 o 4,60 proc. zaś Nasdaq o 4,49 proc. Choć skala odreagowania jest spektakularna, sam handel był mocno nerwowy. Więcej...
17.15
GPW kończy sesję na zielono. WIG20 wzrósł o 2,19 proc. do 1807,7 pkt. Indeks szerokiego rynku po wzroście o 1,77 proc. zamknął się na poziomie 50150,48 pkt.
15.39
Po otwarciu sesji w USA Dow Jones Industrial rośnie o 1,03 proc. do 25.670 pkt., a S&P 500 idzie w górę o 0,9 proc. do 2.984 pkt. Nasdaq Comp. zyskuje 0,98 proc. do 8.650 pkt.
14.05
Kontrakty na indeksy amerykańskich rynków akcji sygnalizują spadki na początku poniedziałkowej sesji. Więcej...
14.00
Spadają indeksy w Niemczech i we Francji, londyński FTSE100 znajduje się w okolicach piątkowego zamknięcia. WIG20 odbija - rośnie obecnie o 1,64 proc. Wśród blue chipów najmocniej drożeją Alior, Dino i Orlen.
Na szerokim rynku spadają kursy spółek biotechnologicznych. Tracą liderzy ubiegłotygodniowych wzrostów - Biomed Lublin i Cormay.
13.05
Odbicie na GPW trwało... 4 godziny. Chwilę po 13 WIG20 jest już pod kreską.
11.59
Polska spółka BioMaxima, notowana na NewConnect, poinformowała, że zgłosiła do URPL szybkie testy przesiewowe do wykrywania koronawirusa. Jej akcje natychcmiast zaczęły drożeć. Tuż po otwarciu notowań w Warszawie kosztowały 4,20 (w ciągu dnia dwa razy osiągnąły poziom 6,50 zł - AKTUALIZACJA). Więcej...
11.50
OECD ogłosiła w poniedziałek, że epidemia koronawirusa spowoduje największe osłabienie globalnej gospodarki od kryzysu finansowego 2009 roku. Więcej...
11.38
Zwiększone ryzyko globalnej pandemii może mieć dalsze istotne negatywne skutki ekonomiczne. Spadek zaufania, aktywności i wydatków konsumenckich może jeszcze bardziej negatywnie wpłynąć na zyski przedsiębiorstw, które już znajdują się pod presją w wyniku zakłócenia łańcuchów dostaw po tym, jak Chiny, światowe centrum produkcji wszystkiego, starają się powrócić do pracy - tak komentuje bieżącą sytuację Ole Hansen, szef działu Strategii Rynków Towarowych Saxo Banku.
11.15
Wzrosty na GPW tracą impet. WIG20 powrócił poniżej poziomu 1800 punktów. Niemiecki DAX już pod kreską.
11.00
Analitycy Pekao: epidemia koronawirusa powoduje, że istnieje ryzyko niższego wzrostu PKB. Więcej...
10.40
Informacje o możliwych interwencjach banków centralnych poprawiają nastroje również na rynku surowcowym. Mocno drożeje ropa.
9.30
Wskaźnik PMI dla Polski w lutym był na poziomie 48,2 pkt. wobec 47,4 pkt. w styczniu i wobec prognozy PAP Biznes na poziomie 48,0 pkt. - podała firma Markit. Więcej...
9.10
WIG20 na otwarciu wzrósł o 2,17 proc. do 1807 punktów, ale był to dopiero początek porannego optymizmu. O 9:10 indeks blue chipów rośnie o ponad 4 proc. W ślad za nim idzie szeroki rynek - WIG jest w tym momencie 2,89 proc. na plusie.
Jeden z najgorszych tygodni w historii GPW
Takie sesje na GPW nie zdarzają się często. Piątkowe obroty przekroczyły 2 mld zł, z czego na sam WIG20 przypadło ponad 1,6 mld zł.
Te duże obroty przypadły jednak na spadkowy tydzień. Nie taki, który zakończył się niżej niż zaczął, ale taki, w którym dzień w dzień indeksy szły w dół. Będący barometrem szerokiego rynku, WIG stracił w ciągu pięciu dni sesyjnych 14,19 proc. WIG 20, grupujący największe i najpłynniejsze spółki, osunął się w tym samym czasie o 15,30 proc., kończąc ostatni tydzień lutego 2020 r. na poziomie 1768,91 pkt. Tylko w piątek stracił 4,41 proc., co w sumie i tak nie było tragedią — w ciągu dnia spadał o 6,23 proc., schodząc do 1735,37 pkt. Ponad 10 proc. taniały wtedy CD Projekt, CCC i Alior Bank. Ostatecznie tylko ten ostatni zakończył piątkową sesję na ponad 10 proc. minusie. Stracił 13,22 proc., na co nie bez wpływu był opublikowany przed sesją raport roczny i strategia.
Głównym powodem przeceny wszystkich spółek w ostatnim tygodniu lutego 2020 r. są informacje o rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Gdy problem dotyczył wyłącznie Chin rynki ignorowały go. Informacja o zakażeniach i pierwszych ofiarach we Włoszech zdetonowała bombę. Światowe giełdy zaczęły gremialnie świecić na czerwono. Warszawska nie była wyjątkiem. Spółki taniejące po 6-8 proc. dziennie nie były niczym nadzwyczajnym. Taniało wszystko niezależnie od branży i długoterminowych trendów notowań. Nieoczekiwane zwroty akcji na poszczególnych spółkach nie zmieniały ogólnego obrazu. Famur zyskał np. w piątek 10,92 proc. Mimo tego w ciągu tygodnia stracił jednak 5,81 proc.
SOBIESŁAW KOZŁOWSKI, dyrektor departamentu doradztwa inwestycyjnego Noble Securities
Każdy ma inną filozofię
Co by pan doradził inwestującemu w akcje, bezpośrednio lub przez fundusze, w takiej sytuacji, jaka jest obecnie, czyli trwających od tygodnia, dzień po dniu, stosunkowo dużych spadkach?
Odpowiedź na takie pytanie zależy od tego, jaką ktoś ma strategię i preferencje dotyczące akceptowalnego ryzyka. Inaczej wygląda sytuacja day traderów czy też inwestujących na kilka dni, a inaczej tych, którzy inwestują w horyzoncie długoterminowym. Ci ostatni, widząc niskie wyceny i duże spadki, mogą nawet zwiększać zaangażowanie, przy czym istnieje ryzyko, że wyceny będą jeszcze niższe. Inwestorzy o krótszej perspektywie czasowej mają z reguły ustawione tzw. stop lossy na poziomie 5, 10 czy 15 proc. straty. W takiej sytuacji jak obecnie z dużym prawdopodobieństwem można więc założyć, że akcji już nie mają. Z kupowaniem powinni jednak czekać na jakieś poważniejsze odbicie. Na to wszystko nakłada się kwestia tego, czy inwestor ma podejście fundamentalne czy techniczne. Przetrwać głębokie spadki pomaga rozsądna dywersyfikacja oraz trzymanie się własnej strategii.
Dlaczego z zakupami lepiej poczekać na odbicie?
Unika się wtedy tzw. łapania spadających noży. Dokupywanie po odbiciu ma ten minus, że trzeba zapłacić wyższą cenę, ale generalnie jest o tyle lepszye, że w tym tygodniu każda sesja kończyła się na minusie. Wydawało się więc, że jest tanio, a każdego następnego dnia było jeszcze taniej. Dokupywanie po odbiciu ma jeszcze większe szanse skuteczności, jeśli pierwsze wzrosty zostaną poparte jakąś informacją fundamentalną.
A co pan myśli o tym, by po kilkudniowych spadkach, dzień po dniu, wziąć „urlop” od rynku i przez miesiąc nie patrzeć, co się dzieje na giełdzie?
Jeżeli przyjęta strategia przyniosła ujemną stopę zwrotu, to wstanie od stołu i powiedzenie „pas” może się sprawdzić. Należy jednak pamiętać, że jedni inwestorzy są w stanie podejmować decyzje szybciej, a inni wolniej. Nie jest tak, że tylko jedno podejście jest słuszne, o czym świadczą wyniki inwestycyjne. Na akcjach potrafią zarabiać inwestorzy o bardzo różnych strategiach.
ADAM DROZDOWSKI, zarządzający InValue Multi-Asset Konserwatywny FIZ oraz InValue Multi-Asset Zrównoważony FIZ
Realizuj przyjęty plan
Jak się zachowywać w takiej sytuacji, jaka ostatnio jest na giełdzie?
Należy prześledzić, jak sytuacja kształtowała się w przeszłości, jak rynek zachowywał się w kolejnym roku. Historia kilkudziesięciu lat w Stanach Zjednoczonych dowodzi, że szybkie, gwałtowne korekty na rynku akcji to zazwyczaj dobry moment do zakupów. Od dołka w marcu 2009 r. na amerykańskiej giełdzie było 26 spadków powyżej 5 proc. i każdy wyglądał jak koniec świata, a potem rynek wracał do wzrostów. Najgorszą rzeczą jest podejmowanie pochopnych decyzji w warunkach stresowych. Najważniejsza jest realizacja przyjętej strategii inwestycyjnej.
Może po prostu zrobić sobie „urlop” od rynku i przez miesiąc po prostu nie patrzeć, co się dzieje?
To bardzo dobry pomysł, pod warunkiem, że mamy strategię inwestycyjną.
A jeśli ktoś chciałby kupować akcje, to kiedy? W czasie spadków czy gdy rynek powróci do wzrostów?
Oryginalny nie będę. Odpowiem słowami Warrena Buffetta. Bądź chciwy, gdy inni się boją, bój się, gdy inni są chciwi. A w ogóle jeśli zainwestuje się w kilka niskoskorelowanych klas aktywów, to przejściowe straty powinny być ograniczone.
MARIUSZ SADŁOCHA, prezes Starfunds, przez 19 lat szef domu maklerskiego obecnego Santander Bank Polska
Ważna proporcja inwestorów
Historycznie na warszawskiej giełdzie były jeszcze tylko dwa tak silne tąpnięcia jak obecne — po upadku Lehman Brothers w 2008 i po obniżeniu ratingu Stanów Zjednoczonych w 2011 r. Wcześniej tak gwałtownych spadków nie było. Z czego to wynika? Nie chodzi mi o fundamentalną przyczynę przeceny, ale o to, dlaczego tylko te trzy były tak gwałtowne.
Wydaje mi się, że wynika to z proporcji inwestorów działających na warszawskiej giełdzie. Wcześniej był większy udział inwestorów krajowych — zarówno detalicznych, jak instytucjonalnych. Obecnie większość kapitału pochodzi z zagranicy. Widać to nawet po tym, jakie domy maklerskie dominują w obrotach. Podejmując decyzję o sprzedaży akcji, duży międzynarodowy inwestor nie zastanawia się nad poszczególnymi krajami — „naciska guzik” i sprzedaje w całym regionie.
Czyli przed 2008 r. nie było tak dużych tąpnięć, bo inwestorzy zagraniczni nie interesowali się naszą giełdą?
Interesowali się. W 2003 r., gdy zaczęła się hossa związana z planami wejścia Polski do Unii Europejskiej, ich udział w obrotach był już spory, tylko że mieli mocną przeciwwagę krajowego kapitału. Pominę nawet OFE, wtedy dopiero rosnące w siłę, ale większe było znaczenie inwestorów indywidualnych. Nie przeceniam ich, ale był to pewien czynnik stabilizujący. Obecnie popyt po polskiej stronie został ograniczony. Jeśli więc nawet wartość kapitału zagranicznego się nie zwiększyła, to proporcjonalnie jest go więcej. Znaczenie może też mieć przeniesienie w 2018 r. Polski przez FTSE Russell z grona rynków wschodzących do rozwiniętych. Nawet jeśli nasz udział jest marginalny, to ten margines w koszyku, przy relatywnie niskich obrotach na GPW, może stanowić istotną wartość.
Jaki wpływ na gwałtowność spadków na GPW może mieć handel algorytmiczny?
Obecnie może mieć jakieś znaczenie, ale po upadku Lehman Brothers tak jeszcze nie było. W Polsce dopiero zaczynała się dyskusja o takich pojęciach, jak kolokacja, handel algorytmiczny czy wysokich częstotliwości. Wzrost jego znaczenia wiązałbym z latami 2010-14, czyli mógł mieć na spadki w 2011 r.