PZU nie zdąży na giełdę w 2001 r.

Ůukasz ÍwierŇewski
opublikowano: 2001-04-05 00:00

PZU nie zdąży na giełdę w 2001 r.

Podpisanie porozumienia między resortem skarbu a konsorcjum Eureko/BIG BG nie kończy politycznej kampanii o PZU. Coraz więcej wskazuje na to, że wprowadzenie spółki na GPW w 2001 roku okaże się niemożliwe.

Na szybkim wprowadzeniu PZU na giełdę zależy i MSP, i konsorcjum Eureko/BIG BG. Podpisany przez nich w środę aneks do umowy prywatyzacyjnej PZU przewiduje, że akcjonariusze dołożą starań, by w tym roku przeprowadzić ofertę publiczną akcji towarzystwa. Dla Eureko upublicznienie oznacza objęcie dalszych 21 proc. akcji PZU, czyli zdobycie kontroli nad spółką. Dla MSP jest to możliwość zwiększenia nawet o 6-7 mld zł tegorocznych wpływów z prywatyzacji. Obaj akcjonariusze wiedzą jednak, że giełdowy debiut PZU w tym roku jest co najmniej wątpliwy.

— Jeżeli w tym roku nie uda się upublicznić spółki, dołożymy starań, by stało się to w późniejszym terminie — zastrzega Aldona Kamela-Sowińska, minister skarbu.

Raczej nie zdążą

Niemal wszystkie pytane przez nas osoby związane z PZU przyznają, że trudno będzie dotrzymać terminu upublicznienia PZU.

— Przeprowadzenie IPO (czyli upublicznienia) w tym roku nie jest możliwe — rozstrzyga wątpliwości bankier inwestycyjny.

— Przy wytężonej pracy możliwe jest przygotowanie emisji jeszcze w tym roku. Samo IPO możliwe będzie raczej dopiero w I kwartale 2002 roku — twierdzi Jerzy Zdrzałka, były prezes PZU.

Nawet przedstawiciele Eureko, przyznają, że wprowadzenie PZU na giełdę jeszcze w 2001 roku będzie trudne.

Technicznie możliwe

Technicznie tegoroczna emisja akcji PZU nie jest wykluczona.

— Technicznie jest to możliwe. Na przeprowadzenie IPO wystarcza sześć miesięcy — twierdzi Artur Szeski, analityk CDM Pekao.

Na przeszkodzie stoją jednak zadawnione spory wewnątrz grupy PZU i rozgrywki polityczne wokół towarzystwa. Na czele PZU Życie stoi Grzegorz Wieczerzak, skłócony z obecnym kierownictwem MSP i z konsorcjum Eureko. Dopóki pozostanie on na dotychczasowym stanowisku, bardzo trudno będzie doradcy prywatyzacyjnemu przeprowadzić kompleksowe badanie grupy, przygotować wycenę i prospekt emisyjny. W praktyce oznacza to, że rozpoczęcie przygotowań do kolejnego etapu prywatyzacji PZU rozpocznie się dopiero po zmianie na stanowisku prezesa PZU Życie. Tymczasem jednym ze skutków wcześniejszej wojny resortu skarbu z konsorcjum jest brak rady nadzorczej życiowego towarzystwa. Zmiany w zarządzie spółki będą więc możliwe dopiero po NWZA PZU Życie, które sam Grzegorz Wieczerzak wyznaczył na 31 maja 2000 roku.

Według informacji „PB”, zniecierpliwiona uporem Grzegorza Wieczerzaka minister skarbu poprosiła o interwencję w życiowej spółce Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń.

Przeszkadza polityka

Prywatyzacja PZU jest też przedmiotem rozgrywki po prawej stronie sceny politycznej. Przekazaniu kontroli nad PZU w ręce konsorcjum Eureko/BIG BG sprzeciwiają się posłowie AWS skupieni w tzw. oczku (parlamentarzyści skupionych wokół posłów Bieli i Wójcika) i część polityków SKL, do którego należy też Grzegorz Wieczerzak. Za czasów ministra Andrzeja Chronowskiego to oni mieli wpływy w resorcie skarbu, a teraz areną ich działań jest m.in. sejmowa komisja skarbu. To ona właśnie wnioskuje o powołanie komisji śledczej mającej na celu sprawdzenie legalności i zgodności z interesem SP umowy prywatyzacyjnej PZU.

Przygląda się też jej UOP i prokuratura. Dokończenie tych śledztw i konieczność dokładnej wyceny grupy PZU to argumenty, którymi posługują się przeciwnicy oddania PZU w ręce Eureko i które mogą skutecznie przyczynić się do opóźniania emisji.

A giełda czeka

Tymczasem, zdaniem analityków, upublicznienie PZU będzie korzystne dla GPW. Nawet jeżeli emisja zostanie podzielona na dwie transze i część walorów trafi w formie GDR-ów na zagraniczne rynki, to po doliczeniu akcji pracowniczych na GPW może znaleźć się 20-25 proc. akcji PZU.

— Będą to płynne akcje o wartości — w zależności od wyceny — od 2,5 do 3,5 mld zł. Na parkiecie będzie spółka ubezpieczeniowa, której akcje można kupić i sprzedać — twierdzi Artur Szeski.

Z drugiej strony oczekiwanie inwestorów na zapowiadane na ten rok przez MSP emisje państwowych spółek może przyczynić się do hamowania wzrostów cen na GPW.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface