Wywołane pandemią COVID ograniczenia mobilności utrudniają prowadzenie biznesu, szczególnie firmom, które działalność prowadzą za granicą. Rozwiązaniem może być np. zakup samolotu. Na taki ruch zdecydowała się jedna z krajowych firm informatycznych.
Comarch pod koniec września poinformował o umowie pożyczki z PKO Leasing o wartości 5 mln euro (22,7 mln zł) na finansowanie zakupu środka trwałego. Okres finansowania wynosi siedem lat, a wykorzystanie pożyczki powinno nastąpić do końca lutego 2021 roku. Jak się okazało, przedmiot finansowania jest dość nietypowy.
- W związku z dużymi ograniczeniami w mobilności zdecydowaliśmy się na zakup małego samolotu – mówi Konrad Tarański, wiceprezes Comarchu.

Krakowska spółka ze względów ekologicznych zdecydowała się na zakup jednosilnikowego lekkiego samolotu z silnikiem turbośmigłowym Pilatus PC-12, który ma o połowę mniejsze spalanie niż lekki odrzutowiec. Koszt zakupu to 5,5 mln USD, a koszty utrzymania samolotu będą pomijalne z punktu widzenia grupy Comarch.
- Jest to mały i ekonomiczny samolot, który będzie służył do celów biznesowych - zwiększenia mobilności pracowników Comarch, zwłaszcza w czasie utrudnień komunikacyjnych wynikających z epidemii, do podróży do klientów Comarch na terenie Europy – poinformowało biuro prasowe Comarch.
Przed kilkoma miesiącami głośno było o wzięciu przez giełdowe ZPUE w leasing jachtu za 37 mln zł. W przeciwieństwie do ZPUE Comarch większość przychodów realizuje na rynkach zagranicznych. Po trzech kwartałach tego roku ponad 55 proc. sprzedaży pochodziło spoza Polski, w tym blisko 20 proc. z krajów niemieckojęzycznych.
Informatyczna grupa aktywnym inwestorem na wielu polach. W tym roku wydała ponad 10 mln zł na przejęcie spółki we Francji, blisko 24 mln zł na inwestycje w nieruchomości, w tym zakup działki w USA, na której wybuduje data center, czy 27 mln zł na zakup środków trwałych.
Grupa może sobie pozwolić na inwestycje, gdyż kryzys spowodowany pandemią nie odcisnął się jakoś widocznie na jej wynikach. Po trzech kwartałach miała 1,06 mld zł przychodów, wobec 1,02 mld zł przed rokiem, a zysk operacyjny wzrósł do 118 mln zł z 112 mln zł. Portfel zamówień na ten rok jest 5 proc. wyższy niż rok temu.
Grupa zatrudnia o 277 osób więcej niż na koniec 2019 r., fundusz płac wzrósł o 7 proc. r/r. Jak informują przedstawiciele spółki presja płacowa ze strony pracowników jest nie mniejsza niż przed wybuchem pandemii.