Ubiegły rok był najlepszy w historii wrocławskiego Techlandu — jednego z największych krajowych producentów gier. Spółka wypracowała 746,8 mln zł zysku netto. To wynik ponaddwudziestokrotnie wyższy niż rok wcześniej — wyniósł wówczas 36,22 mln zł. To także najlepszy wynik wśród wszystkich krajowych producentów gier, odpowiadający połowie sumy zysków dziesięciu spółek growych o największym zysku w 2022 r. (tabela). Przychody Techlandu wyniosły 1,12 mld zł wobec 184 mln zł rok wcześniej. Za 997,3 mln zł sprzedaży odpowiadała dystrybucja cyfrowa, a za 120,4 mln zł pudełkowa.
Suma bilansowa producenta gier przekroczyła 1 mld zł. W ubiegłym roku wygenerował 859 mln zł przepływów z działalności operacyjnej, zapłacił blisko 55 mln zł podatku dochodowego, a na koniec grudnia na rachunkach miał 420 mln zł.

Druga odsłona hitu
Rekordowe wyniki to pokłosie wydanej w lutym gry „Dying Light 2”, której sprzedaż już w ciągu pierwszego miesiąca przekroczyła 5 mln. Już w tym spółce zwróciły się koszty sprzedaży i marketingu szacowane wcześniej na ponad 100 mln USD. Gra jest największym projektem w portfolio spółki — jej produkcja trwała siedem lat i wymagała pracy ponad 300 osób.
Sprzedaż gier AAA charakteryzuje tzw. długi ogon sprzedażowy. Jak zatem spółka postrzega perspektywy na ten rok?
— Jesteśmy w połowie roku i jeszcze nie zamknęliśmy finansowo drugiego kwartału. Trudno podać dokładne szacunki dotyczące tegorocznych wyników. Przed nami kilka istotnych i ciekawych działań, które mogą mieć znaczący wpływ na wyniki. Jeśli chodzi o „Dying Light 2”, to od początku procesu ściśle współpracujemy z naszą społecznością, aby zapewnić, że jej pomysły i życzenia są realizowane w grze. Skupiamy się głównie na tym — mówi Paweł Marchewka, prezes, właściciel i założyciel Techlandu.
Rekordowa wypłata
Techland, który od lat kumulował zyski, po sukcesie „Dying Light 2” zdecydował się na ich redystrybucję. Już w ubiegłym roku walne spółki uchwaliło wypłatę 312 mln zł zaliczki na poczet dywidendy. Spółka umorzyła jednak 10 mln akcji serii B. Wynagrodzenie za umorzenie jednej akcji było ustalone na 60 zł. Oznacza to, że do akcjonariuszy trafiło z tego tytułu blisko 600 mln zł. Jednocześnie wycena jednej akcji na potrzeby umorzenia implikowała wycenę całej spółki na 9,96 mld zł. Dla porównania: największą giełdową spółką grową pod względem kapitalizacji jest CD Projekt (15 mld zł), a na drugiej pozycji znajduje się PlayWay (2,7 mld zł). Można się zastanawiać, czy tak duże transfery nie nadwyrężą finansów Techalndu.
— Filozofią Techlandu jest zarówno rentowność, jak też dobra finansowa kondycja firmy. Tak było przed premierą „Dying Light 2” i tego samego podejścia trzymamy się po niej. Ambitne plany Techlandu na przyszłość są w pełni zabezpieczone przez fundusze, które posiadamy — mówi Paweł Marchewka.
Spółka zastanawia się, jak najlepiej zainwestować nadwyżkę gotówki.
— Chcemy być pewni, że jakąkolwiek decyzję podejmiemy, będzie miała pozytywny wpływ na nasze projekty oraz na ludzi, których zatrudniamy — powiedział prezes.

Nowe IP
Od pewnego czasu Techland pracuje nad kolejną dużą grą. Będzie to RPG o tematyce fantasy, z otwartym światem stworzonym na własnym IP studia. Nakłady poniesione w tamtym roku na nowe IP to 14 mln zł, a skumulowane sięgają 72 mln zł. Spółka nie ujawnia szacowanego budżetu produkcji, ale ze słów prezesa wynika, że jest wysoki.
— Tworzymy nowe IP od podstaw. Jest to zawsze droższe niż produkcja gry opartej na istniejącej licencji. Tego rodzaju przedsięwzięcia nie zdarzają się zbyt często, dlatego chcemy zainwestować kwotę, która zagwarantuje naszej nowej grze RPG z otwartym światem najwyższą światową jakość. Dotychczasowe inwestycje przyniosiły znakomite efekty i mocno wierzymy w perspektywy rynkowe. To nie tylko nasze przekonanie, ale również partnerów, którzy już widzieli grę i uważają, że obraliśmy właściwy kierunek — informuje szef studia.