Zagraniczne firmy mają zakusy na polskie spółki technologiczne. Mające siedzibę w Dubaju ArabyAds dopiero co przejęło platformę do influencer marketingu indaHash, a teraz jedną z największych transakcji w swojej historii — przy „zadowalającej stopie zwrotu” — ogłosił fundusz private equity Innova Capital. 100 proc. udziałów jego spółki portfelowej Inelo kupił za 306 mln EUR (około 1,5 mld zł — 224 mln EUR w gotówce i spłata zadłużenia) branżowy gracz wywodzący się z Czech — Eurowag. 12,5 mln EUR może dopłacić w zależności od wyników przejętego podmiotu.
— Inelo było naszą drugą inwestycją w szeroko rozumianej branży TSL [transport, spedycja, logistyka — red.], po Pekaesie sprzedanym francuskiej grupie Geodis [na początku 2021 r. — red.]. Dostrzegliśmy duży potencjał w tym sektorze przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze, Polska jest największym rynkiem transportowym w Unii Europejskiej, a więc atrakcyjnym kierunkiem inwestycji. Po drugie, nawet w tradycyjnych branżach można zrobić wiele ciekawego bazując na trendzie cyfryzacji, a w to właśnie wpisuje się oferta Inelo — mówi Andrzej Pietrzak, dyrektor zarządzający Innova Capital.

Lata budowy
Innova przejęła Inelo wraz ze spółką OCRK pod koniec 2017 r.— rok wcześniej ich łączne przychody wyniosły 58 mln zł. W 2018 r. fundusz poszerzył grupę o Nuss, w 2019 o Marcos BIS, w 2021 r. o CVS Mobile, a miesiąc temu o FireTMS.
— Zbudowaliśmy grupę mającą ponad 13 tys. klientów firmowych na 16 rynkach, realizującą strategię tzw.one-stop-shopu dla niezależnych firm transportowych. Dzięki dołączeniu do Inelo czterech firm rozszerzyliśmy ofertę i zintegrowaliśmy dostępne narzędzia, a także umocniliśmy pozycję w regionie — mówi Andrzej Pietrzak.
Inelo informuje, że dzięki ostatniej akwizycji stało się liderem polskiego rynku TMS (systemy zarządzania transportem), jednak działa w regionie. Jego urządzenia telematyczne są zainstalowane w około 87 tys. pojazdów, z oprogramowania do rozliczania czasu pracy korzysta około 100 tys. kierowców, a prawie 60 tys. jest rozliczanych w ramach usługi OCRK (specjalna strefa obsługi klienta). Ponadto 43 inspekcje kontrolne z 23 państw korzystają z jego narzędzi do nadzoru międzynarodowego transportu drogowego.
Firma zakończyła 2021 r. 26,8 mln EUR przychodów (+40,6 proc. r/r) i 10,4 mln zł skorygowanego zysku EBITDA (+38,7 proc.). W pierwszej połowie tego roku wypracowała odpowiednio: 20,6 (+32,1 proc.) i 9 mln EUR (+43,8 proc.).
— Jesteśmy bardzo zadowoleni ze skali biznesu, do której udało nam się doprowadzić. Od początku 2018 r. EBITDA wzrosła ponadtrzykrotnie, a przychody rosły średnio co roku w okresie naszej inwestycji o około 30 proc. Biznes Inelo jest oparty w dużej mierze na powtarzalnych przychodach z subskrypcji, dlatego druga połowa roku była historycznie lepsza od pierwszej — twierdzi przedstawiciel funduszu.

Obserwowaliśmy transformację Eurowagu z firmy finansowej w kierunku firmy technologicznej, przejęcie Inelo wpisuje się w tę strategię. To pierwsza w regionie tak duża transakcja w tej branży, która pewnie zapoczątkuje kolejne — sądzę, że wiele wydarzy się już w przyszłym roku. Firmy udowodniły w dwóch ostatnich latach wynikami, że na inwestycji w technologie dla logistyki można zarobić, bo biznes nie jest niskomarżowy. Tymczasem rynek jest rozdrobniony — w Polsce i Niemczech działa po kilku dużych i kilkunastu mniejszych graczy TMS.
Po przejęciu Inelo Eurowag może zaoferować klientom nie tylko finansowanie w postaci kart paliwowych, opłat za autostrady itd., ale też narzędzia do zarządzania firmą transportową m.in. w zakresie rozliczania i optymalizacji kosztów. To bardzo dobra strategia, która pozwala poprawić zyskowność własnego biznesu.
Unikatowy biznes jest w cenie
Innova ujawnia, że już po przejęciu CVS Mobile w 2021 r. zaczęła dostawać sporo pytań od inwestorów branżowych i finansowych, przede wszystkim europejskich. Decyzja o wyjściu z inwestycji teraz wynikała więc z dużego zainteresowania potencjalnych kupców. Fundusz MCI stwierdził we wrześniu, że zbliża się dobry czas na kupowanie, a nie sprzedaż spółek.
— Szybko rosnąc po wybuchu pandemii koronawirusa i w bieżącym roku, Inelo udowodniło, że jest odporne na różnego rodzaju zawirowania. Z tego powodu mogliśmy uzyskać atrakcyjny zwrot nawet w obliczu niekorzystnych warunków rynkowych. Spółka ma unikatową ofertę m.in. w zakresie zarządzania czasem pracy kierowców, wpisującą się w zmiany regulacyjne związane z tzw. pakietem mobilności. To sprawia, że stanowi strategiczne aktywo dla inwestora branżowego — mówi Andrzej Pietrzak.
Założony w 1995 r. Eurowag działa w ponad 30 krajach i ma ponad 15 tys. klientów. Oferuje zintegrowaną platformę płatności i mobilności dla branży komercyjnego transportu drogowego, głównie dla małych i średnich firm. Przejęcie Inelo pozwala mu m.in. umocnić pozycję w Polsce — kraju z największą flotą transportową w Unii Europejskiej — oraz dokonać ekspansji w kierunku Chorwacji, Serbii czy Słowenii.
„Ta strategicznie ważna dla nas transakcja nie tylko znacząco zwiększa naszą skalę działalności, ale też przybliża nas do dostarczenia w pełni zintegrowanej, cyfrowej i kompleksowej platformy typu end-to-end dla klientów z sektora komercyjnego transportu drogowego” — mówi cytowany w komunikacie prasowym Martin Vohánka, założyciel i prezes Eurowagu.
Kapitalizacja spółki na giełdzie w Londynie wynosi prawie 0,6 mld GBP (około 3 mld zł), we wrześniu została włączona do indeksu FTSE 250. Rok temu zebrała z oferty publicznej około 200 mln EUR. W 2021 r. miała 69,7 mln EUR skorygowanego zysku EBITDA (+18,9 proc.) i 153,1 mln EUR przychodów (+19,1 proc.). W pierwszej połowie tego roku sprzedaż wzrosła 19,4 proc., a skorygowana EBITDA o 5,7 proc.

W obecnych warunkach trzeba się napracować, by znaleźć zdecydowanego kupującego, który zaoferuje oczekiwaną kwotę. Dotyczy to także spółek technologicznych, jednak one bardzo często odpowiadają na wyzwania rynku i klientów, wpisując się w nurt nieuchronnej cyfryzacji. Pandemia koronawirusa jedynie przyspieszyła ten proces.
Akwizycja spółki technologicznej może być więc dziś strzałem w dziesiątkę dla szukających rozwiązań w celu optymalizacji procesów i modyfikacji tradycyjnych modeli biznesowych. Dlatego najsilniejsi gracze znajdują pieniądze na takie inwestycje. Z liczby fuzji i przejęć w tym obszarze wynika, że takie aktywa stają się towarem pierwszej potrzeby.
Kolejne transakcje na horyzoncie
Innova chce w najbliższym czasie utrzymać aktywność jako kupujący, ale też sprzedający.
— W piątym funduszu pozostał nam producent siedzisk biurowych Flokk, w szóstym mamy kilka spółek mających jeszcze pole do konsolidacji w swoich branżach, a siódmy fundusz już działa operacyjnie. Zebraliśmy około 223 mln EUR, a docelowa kapitalizacja ma wynieść 350 mln EUR. Pierwsze transakcje w ramach niego planujemy ogłosić na początku 2023 r. — informuje Andrzej Pietrzak.
Na pojedynczą transakcję fundusz planuje przeznaczać standardowo 25-35 mln EUR. Niewykluczone, że znów zainwestuje w sektor pokrewny Inelo.
— W szeroko rozumianej logistyce wiele się dzieje. Poza cyfryzacją dochodzi do przesuwania łańcuchów dostaw, większego znaczenia w produkcji nabiera nearshoring i zwiększa się dbałość o ograniczenie śladu węglowego. Wciąż więc widzimy wiele interesujących obszarów w sektorze TSL i zdecydowanie chcemy pozostać w nim aktywni — mówi Andrzej Pietrzak.
Polska ma największą w Unii Europejskiej flotę samochodów dostawczych i ciężarowych (o dmc od 3,5 t). Obecnie jest ich zarejestrowanych blisko 1,2 mln (w Niemczech, drugim co do wielkości rynku, jest niespełna 1 mln). Polska jest też piątym co do wielkości krajem w Unii Europejskiej pod względem nowych aut. Między styczniem a końcem września przybyło w ich w Polsce ponad 63,7 tys. — wielkość ich zakupów wynika z tego, że nasz kraj jest liderem w transporcie na Starym Kontynencie. W 2020 r. zarejestrowane w Polsce firmy przewiozły ponad 327 mln ton towarów, ponaddwukrotnie więcej niż drugiej w zestawieniu Holandii.
Spory rynek wewnętrzny oraz duże doświadczenie motoryzacyjne sprawiają, że coraz więcej producentów wybiera Polskę na miejsce produkcji aut, również dostawczych. Volkswagen w dwóch zakładach w Wielkopolsce wytwarza dostawcze craftery, transportery i caddy. Koncern Stellantis w gliwickich zakładach uruchamia właśnie produkcję dostawczych modeli marek wchodzących w skład grupy. Z gliwickich taśm zjeżdżać będzie również nowy duży dostawczy model Toyoty, czyli marki, z którą jeszcze PSA (obecnie wchodzi w skład grupy Stellantis) zawarła porozumienie dotyczące współpracy przy produkcji aut dostawczych.