
„Puls Biznesu”: Wykorzystywanie drewna wydaje się ekologiczne, jednak przestaje takie być przy masowej skali?
Piotr Pietras, prezes The True Green: Surowiec drzewny rzeczywiście jest najbardziej ekologiczny, zwłaszcza jeśli porównuje się go np. do tworzyw sztucznych. Jednocześnie jednak drzewa są cennym elementem ekosystemu Ziemi – dają schronienie, pokarm, są miejscem życia wielu gatunków, neutralizują CO2 – a ich nadmierna utrata zaburza jego prawidłowe funkcjonowanie.
Lasy Państwowe skutecznie prowadzą politykę zrównoważonej wycinki na tle Europy, niemniej na świecie mamy do czynienia z działalnością rabunkową i niszczeniem lasów pod uprawy roślin paszowych, miejsca wypasu dla zwierząt czy w celu tworzenia przestrzeni dla ferm. Lasy dziesiątkowane są także w wyniku klęsk żywiołowych i w związku z obniżoną zdrowotnością drzewostanów m.in. przez atakujące je szkodniki. Chcemy przyczynić się do ochrony drzew, proponując alternatywny, drewnopodobny materiał.
Od jak dawna mówi się głośno o tym problemie?
W obrębie naszego kontynentu warto zwrócić uwagę na wprowadzoną w lipcu 2021 roku nową strategię leśną na 2030 r. w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Przewiduje ona objęcie ochroną przynajmniej 30 proc. powierzchni lądowej UE, w tym ścisłą ochronę lasów pierwotnych i starodrzewia – w Europie obszar ściśle chroniony prawnie zwiększy się z 3 do 10 proc. W efekcie szacuje się, że roczna wycinka drzew w samej Polsce spadnie z 40 mln metrów sześciennych do 30 mln, a popyt światowy nadal będzie rósł z powodu rosnącego konsumpcjonizmu i powiększania się populacji. To poważne wyzwanie dla całego przemysłu drzewnego w Polsce, który odpowiada za ok. 2.5 proc. PKB naszego kraju.
Jakie rozwiązania stosuje się, by zapobiec tego typu problemom?
Popularność zyskuje drewno bambusowe dzięki bardzo dobrym właściwościom, jednak jest produkowane głównie w Azji, więc w obliczu problemów z łańcuchami dostaw czas i koszt jego transportu nie jest tak opłacalny. Coraz bardziej popularne stają się kompozyty z łusek ryżowych czy materiały drewnopochodne pochodzące z recyklingu drewna czy starych płyt.
Wy postawiliście na wykorzystanie konopi siewnych, tworząc w ramach holdingu Green Lanes projekt „The True Green”. Kiedy i jak na to wpadliście?
Podkreślmy, że konopie to roślina niezwykle popularna wśród osób ze starszego pokolenia w naszym kraju. Jeszcze w latach 60. XX w. w Polsce powierzchnia upraw konopi włóknistych sięgała 30 tys. ha. Babcia opowiadała mi, że prawie każdy uprawiał je w ogródku, bo były potrzebne do robienia lin czy odzieży. W kolejnych latach zostały wypchnięte z rynku przez materiały syntetyczne.
W Europie nie znaleźliśmy podobnego projektu. Wzięliśmy konopie na warsztat w 2019 r., badając możliwości wykorzystania wszystkich części: np. z kwiatów można pozyskiwać nutraceutyki, a z ziaren proteiny (co też robimy) czy oleje o wysokiej zawartości niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Łodygi natomiast są dziś odpadem poprodukcyjnym, których rolnicy chcą się jakkolwiek pozbyć. Ich przetwórstwo wymaga specjalistycznego sprzętu i czasochłonnych procesów, a my wymyśliliśmy, jak w nieskomplikowany sposób stworzyć z nich kompozyty o właściwościach porównywalnych do drewna twardego.

Szereg nieudanych prób doprowadził nas do możliwości zagospodarowania czegoś, co rolnicy traktują dziś jako trudny do zagospodarowania, problematyczny odpad poprodukcyjny.
W czym tkwi przewaga konopi siewnych nad drewnem dębowym, do którego porównujecie swój produkt? Wskazujecie m.in. na nieporównywalnie szybszą gotowość materiału do wykorzystania.
Przewag konopi siewnych jest wiele. To roślina jednoroczna, a w części europejskich warunków możliwa do uprawy nawet dwa razy w roku czy nawet w sposób ciągły. Dostęp jest łatwiejszy, bo surowiec kupuje się bezpośrednio od rolnika, a nie w modelu licytacji i kontraktacji w Lasach Państwowych. Z informacji opublikowanych przez Lasy Państwowe z 1 ha lasu przy zrównoważonej wycince można uzyskać 5 metrów sześciennych surowca, a w przypadku konopi – do 14 metrów sześciennych gotowego produktu. Ponadto absorpcja emisji CO2 przez konopie jest mniej więcej czterokrotnie większa niż w przypadku lasów. W zakresie właściwości fizycznych warto podkreślić ich lepszą wytrzymałość. Dodatkowo samo pozyskiwanie surowca wsadowego do produkcji „drewna” z włóknistych roślin jednorocznych połączone jest z produkcją i żywności i leków. Dzięki szczególnym właściwościom konopi uprawa nie wymaga stosowania pestycydów.
Współorganizatorami drugiej edycji konkursu Huawei Startup Challenge są Huawei Polska oraz Startup Academy. Inicjatywa jest kierowana do polskich startupów pozytywnego wpływu, które pomagają rozwiązywać globalne problemy ekologiczne. Udział w konkursie stanowi szansę na zaistnienie z innowacyjną technologią na jednej z największych startupowych scen w Europie Środkowej i Wschodniej oraz pozyskanie wartościowej wiedzy rynkowej dzięki wsparciu ludzi nauki, biznesu i sektora publicznego, tworzących jego kapitułę. Ponadto zdobywca pierwszego miejsca otrzyma 100 tys. zł, drugiego 60 tys. zł, a trzeciego 40 tys. zł. Przewidziana jest też nagroda Krajowej Izby Klastrów Energii w postaci 10 tys. zł i wsparcia mentoringowego.
Więcej o konkursie na: https://huaweistartupchallenge.pl/
Istnieje jakiś produkt, w którym nie da się zastąpić drewna waszym materiałem?
Wydaje się, że nie ma takich przeszkód, chociaż na ten moment nie przeprowadziliśmy jeszcze wszystkich możliwych testów. Zastanawiamy się np. nad możliwością zastosowania konopi w meblach giętych, np. krzesłach czy jako konstrukcyjnego drewna klejonego. Zdajemy też sobie sprawę, że nasz materiał nie będzie odpowiadał wszystkim, zwłaszcza osobom stojącym na stanowisku, że najlepszej jakości meble muszą zostać wykonane np. z dębiny. Dlatego będziemy też pracować nad wykorzystaniem innych roślin jednorocznych czy nowych spoiw tak, aby sprostać stawianym wymaganiom i stać się realną alternatywą dla drewna, ograniczając nadmierną eksploatację lasów.
Do swojego pomysłu przekonaliście już liderów branży drzewnej. W jaki sposób?
Między innymi tym, że pod ich produkty nie będzie trzeba wycinać lasów, surowiec będzie łatwiej dostępny, właściwości będą zbliżone, a poza tym konopie zachowują naturalne kleje, co ogranicza rozwarstwianie się wytworzonych towarów. Przede wszystkim jednak liderzy rynku meblarskiego przetestowali nasz materiał na dotychczasowych liniach produkcyjnych i wszystko wyszło pomyślnie.

Jak ważne w waszym przypadku jest nawiązywanie relacji i współpracy z przedstawicielami dużego biznesu?
Najważniejsze było dla nas potwierdzenie, że nasz materiał może być interesujący dla producentów i nadawać się do obrobienia przez park maszynowy będący na wyposażeniu ich fabryk. Zrobiliśmy to i wiemy już, jak duże jest zainteresowanie naszym rozwiązaniem po stronie przemysłu.
Czego wam jeszcze brakuje do rozpoczęcia przemysłowej produkcji?
Stworzyliśmy już technologię i blue print fabryki. Przeprowadziliśmy szereg rozmów z dostawcami wyposażenia oraz z inwestorami finansowymi, jak również branżowymi, którzy mogą wspomóc nas w budowie zakładu. Jesteśmy w trakcie zgłaszania patentu na naszą technologię. Z masową produkcją będziemy mogli ruszyć realnie mniej więcej za 2 lata, a niezbędny kapitał to 10-12 mln zł.
Udział w konkursie Huawei Startup Challenge może pomóc wam przybliżyć się do tego celu?
Kluczowa jest dla nas możliwość zaprezentowania projektu szerszej publiczności, ponieważ przez 1,5 roku pracowaliśmy nad nim w tajemnicy, by utrzymać przewagę nad potencjalnymi konkurentami, którzy zechcą pójść naszym tropem.
Uczestnicząc w Huawei Startup Challenge, chcemy nie tylko dobrze się bawić, konkurując z innymi startupami, ale również dokonać walidacji naszego projektu. Grono ekspertów, którzy znaleźli się w jury konkursu, dostarcza cennych spostrzeżeń i pozwala nam zweryfikować nasze założenia, a także inspiruje do dalszych udoskonaleń naszej technologii innowacyjnego wykorzystania konopi siewnych. Kluczową zaletą konkursu jest też możliwość promocji rynkowej naszego produktu, firmy oraz idei, która nam przyświeca. Liczymy też, że ta przygoda ułatwi nam nawiązanie współpracy z inwestorami i otworzy nam nowe perspektywy, co docelowo przełoży się na pozytywny wpływ na środowisko.
Co w takim razie chcielibyście osiągnąć w tym roku?
Chcemy dokończyć prace badawczo-rozwojowe, zebrać potrzebny kapitał i rozpocząć budowę fabryki. Zamierzamy też uruchomić własną produkcję na skalę ćwierć-techniczną, co pozwoli nam na większą elastyczność i realizację wewnętrznych testów – dziś wszystkie musimy zlecać zewnętrznym podmiotom. W tym celu będziemy wnioskować o grant z europejskiego programu EIC Accelerator.