Puls Biznesu: Tworzywa sztuczne okazały się po latach poważnym problemem dla środowiska, ale wciąż brakuje powszechnie dostępnej alternatywy. Dlaczego?
Róża Janusz, współzałożyciel MakeGrowLab: Powodów jest wiele. Jednym z nich jest bariera technologiczna, ale w naszej ocenie kluczowa jest bariera mentalna. Jeśli przyzwyczailiśmy się do czegoś, co działa i jest tanie, to bardzo trudno to zmienić. To wymaga czasu, zwłaszcza że cała produkcja masowa jest dopasowana do wykorzystywania tworzyw sztucznych.
Jak zrodził się wasz pomysł, by to zmienić?
Wspólnie z Joshem postanowiliśmy stworzyć coś z niczego i opracować materiał wytwarzany z wszelkiego rodzaju przemysłowych odpadów biologicznych – dobrze sprawdzają się np. odpady po wyciskaniu wszelakich soków. Jednak na każdym etapie produkcji żywności powstaje mnóstwo rozmaitych odpadów, a możemy uzyskać identyczny efekt przy każdym z nich.
Scoby Packaging Materials® (SPM) ma kilka zastosowań. Możemy tworzyć z niego biodegradowalną folię, zastępować tworzywa sztuczne stosowane śladowo w innych materiałach, np. papierze, oraz poprawiać właściwości obecnych tworzyw bio np. w zakresie nieprzepuszczania płynów, co jest konieczne w przypadku naczyń.
Z pewnością przez lata już wielu próbowało stworzyć materiał zastępujący tworzywa sztuczne. W czym tkwi unikatowość waszego projektu na tle innych?
Tak naprawdę poważne prace w tym obszarze to kwestia mniej więcej ostatnich dziesięciu lat. Szczyt opracowań dopiero nastąpi. Scoby Packaging Materials® wyróżnia się tym, że nie jest wyłącznie materiałem samym w sobie, ale można go dodawać do innych materiałów, poprawiając ich właściwości. Nadchodzi nowa grupa surowców pozyskiwanych z odpadków, które będzie można stosować wszędzie, a my jesteśmy częścią tego ruchu.
Współorganizatorami drugiej edycji konkursu Huawei Startup Challenge są Huawei Polska oraz Startup Academy. Inicjatywa jest kierowana do polskich startupów pozytywnego wpływu, które pomagają rozwiązywać globalne problemy ekologiczne. Udział w konkursie stanowi szansę na zaistnienie z innowacyjną technologią na jednej z największych startupowych scen w Europie Środkowej i Wschodniej oraz pozyskanie wartościowej wiedzy rynkowej dzięki wsparciu ludzi nauki, biznesu i sektora publicznego, tworzących jego kapitułę. Ponadto zdobywca pierwszego miejsca otrzyma 100 tys. zł, drugiego 60 tys. zł, a trzeciego 40 tys. zł. Przewidziana jest też nagroda Krajowej Izby Klastrów Energii w postaci 10 tys. zł i wsparcia mentoringowego.
Więcej o konkursie na: https://huaweistartupchallenge.pl/
A co z kosztami produkcji i wdrożenia? Jaka jest szansa, że SPM rozpowszechni się w równym stopniu co tworzywa sztuczne?
Jesteśmy na etapie pilotażowych wdrożeń i jeszcze weryfikujemy koszty, ale już wiemy, że nie będziemy mieli problemów ze skalowaniem produkcji. Jednak dla uzyskania niskich kosztów konieczna jest współpraca z bardzo dużymi graczami, dlatego współpracujemy m.in. z globalnym koncernem Colgate-Palmolive. W przypadku materiałów ograniczenie się do jednego kraju jest wręcz niemożliwe, ponieważ producenci mają fabryki rozsiane w różnych częściach świata.
Na jakim etapie jest ta współpraca?
Ten rok to dla nas głównie czas pilotaży, weryfikowanie zastosowania materiału w konkretnej skali i na konkretnych produktach w zakresie zastąpienia plastiku bądź zmniejszenie jego użycia. Mamy jeszcze wiele do udowodnienia, kolejne etapy to praca na kolejne lata.
Brak zaplecza w postaci portfela klientów czy wielomilionowych przychodów utrudnia rozmowy z dużymi graczami, czy kluczowy jest dla nich pomysł?
Sam pomysł nie jest wartością – muszą za nim stać badania i testy. Dla nas istotne jest to, że są oni świadomi cyklu wprowadzenia nowych materiałów. Każdy oczekujący innowacji wie, że na ich wdrożenie potrzeba czasu.
Z jakimi głównymi ograniczeniami się zmagacie?
Na szczęście nie musimy długo przekonywać producentów do zasadności naszego projektu, ich świadomość potrzeby zmiany jest duża. Zmagamy się z problemami typowymi dla start-upów. Potrzebujemy czasu i kapitału, ale największym wyzwaniem jest to, że robimy coś zupełnie nowego, więc nie możemy niczego od nikogo skopiować czy licencjonować.
Próbki materiału rozsyłaliście po całym świecie. Ktoś dziwił się, że coś takiego stworzono akurat w Polsce?
Właściwie spotykamy się ze zdziwieniem wyłącznie w Polsce. Dla międzynarodowych firm to nic niezwykłego, zwłaszcza w nowej, postpandemicznej rzeczywistości, w której granice geograficzne się zatarły – co nam sprzyja. Teraz nawet gdy jesteśmy w danym kraju, to i tak spotykamy się online.
Budowaniu międzynarodowych relacji zapewne sprzyja uczestnictwo w rozmaitych konkursach – wcześniej m.in. w Chivas Venture, a teraz w Huawei Startup Challange. Każdy konkurs wnosi coś nowego?
Za nami 2,5 roku prac, więc choć dla nas droga jest już długa, to jesteśmy jeszcze młodym start-upem. Każda możliwość zdobycia kontaktów, zaprezentowania pomysłu i uzyskania reakcji nam pomaga. Czasem skutek tego odczuwamy od razu, a czasem dopiero po jakimś czasie ktoś kontaktuje się z nami dzięki naszemu uczestnictwie w konkursie. Udział w nich pozytywnie więc wpływa na rozwój spółki.
Jakie są wasze najbliższe cele do osiągnięcia?
Przede wszystkim chcemy zwiększyć liczbę pilotażów, ponieważ to ona dają nam najlepszy obraz poczynanych postępów. Mogę zdradzić, że szykuje się nam wiele różnych wdrożeń.
Gdzie MakeGrowLab chce być na koniec 2022 r.?
Na koniec roku chcemy zaprezentować już publicznie w użyciu kilka przykładowych wdrożeń i przedstawić wyniki ich wpływu na środowisko.