Logistyka analizuje możliwości, jakie otwierają przed nią dostawcy innowacyjnych rozwiązań cyfrowych (digital fulfillment). Imponujące wrażenie robią pokazy działania autonomicznych i zautomatyzowanych pojazdów, które służą do realizowania ruchów towarowych. Jednak fulfillment to coś więcej — to cały kompleksowy proces obsługi zamówień, obejmujący magazynowanie, kompletowanie, pakowanie, wysyłkę towarów do odbiorców.
Duże oczekiwania budzi sztuczna inteligencja, która może znaleźć zastosowanie m.in. w zabezpieczeniu procesów przepływu produktów, ale przede wszystkim w analizowaniu danych w celu wygenerowania mapy ponoszonych strat w łańcuchach dostaw czy w celu zoptymalizowania alokacji zapasów firmy. Rozwiązania digital fulfillment obiecują szybkie uporanie się z wyzwaniami logistycznymi związanymi z wydajnością procesów, kosztami, dokładnością i szybkością dostaw na rynek oraz ze skróceniem czasu realizacji zamówień. Fulfillment to więcej niż zoptymalizowany magazyn, to również model współpracy parterów w łańcuchu dostaw w konkretnej branży, bo każda ma inne wymagania.
Branże odzieżowa, kosmetyczna, farmaceutyczna, zabawkarska potrzebują infrastruktury regałowej, która będzie dostosowana do ich potrzeb, np. w zakresie składowania towaru, a także obsługi zwrotów.
— Magazyny dla produktów kosmetycznych i spożywczych powinny zapewniać regulowanie temperatury składowania i być wyposażone w systemy monitorowania dat przydatności do efektywnego zarządzania ich logistyką — wskazuje Tomasz Kasperski, CEO, Omnipack.
Cyfrowi sojusznicy
Z jednej strony nowe technologie szybko się rozwijają, a z drugiej przedsiębiorcy skarżą się na coraz trudniejsze warunki prowadzenia biznesu. Zderzenie obu tych czynników skutkuje popytem na wdrożenie narzędzi cyfrowych, co jest też widoczne w zarządzaniu łańcuchami dostaw, które już są nazywane „inteligentnymi łańcuchami dostaw”. Dlaczego? Bo dzięki narzędziom cyfrowym procesy logistyczne są dziś blisko osiągnięcia jakości niewyobrażalnej jeszcze dwie dekady temu. Rozpoczęta reindustrializacja przemysłu postępuje przede wszystkim dzięki wdrażaniu systemów mobilnej komunikacji IoT (internet of things) między urządzeniami. Czysto materialne i ręcznie sterowane procesy są nasycane narzędziami cyfrowymi i komunikacją mobilną. Prowadzi to do gruntownych zmian, m.in. we wszystkich procesach w łańcuchach dostaw.
Digitalizacja procesów polega m.in. na wirtualnym ich zobrazowaniu, co jest możliwe dzięki ciągłemu zbieraniu, przetwarzaniu i kontrolowaniu danych pochodzących ze wszystkich ogniw zainstalowanych w łańcuchu dostaw. Decydują się na nią zwłaszcza firmy produkcyjne i logistyczne.
— Globalizacja, masowa kastomizacja produktów połączona z trendem wzrostu ich złożoności, a także coraz krótszy cykl ich życia wymuszają ciągłe doskonalenie procesów produkcyjnych i logistycznych. Sojusznikami przedsiębiorstw w realizowaniu tego rodzaju zmian są nowe technologie, m.in. mechanizmy internetu rzeczy w przemyśle IIoT (industrial in internet of things), samouczące się maszyny ML (machine learning), prognozowanie za pomocą analizy zasobów danych (cognitive computing) czy usieciowienie łańcuchów logistycznych — tłumaczy Piotr Skierkowski, Manpowergroup Poland.
Nadzieje i realia
Popyt na cyfrową zmianę rośnie, o czym świadczą choćby imprezy promujące udostępniające elementy inteligentnych łańcuchów dostaw, np. targi Smart Expo, konferencje Smart Supply Chain & Logistics. Światowe firmy analityki i doradztwa jednym głosem przekonują, że przyszły kształt branży logistycznej zostanie osiągnięty przede wszystkim pod wpływem narzędzi cyfrowych i systemów samouczących. Szacunki McKinsey Global Institute wskazują, że w 2025 r. minimalna wartość rynku IoT na świecie osiągnie poziom 4 bln USD, a w scenariuszu dynamicznym może dojść nawet do 11 bln USD.
Do optymistycznych prognoz, obiecujących beczkę miodu, dużą łyżkę dziegciu dodaje Światowe Forum Ekonomiczne WEF (World Economic Forum). W swoim raporcie WEF wskazuje trzy główne obszary ryzyka, jakim obarczone są wdrożenia inteligentnej logistyki: zapewnienie bezpieczeństwa i poufności danych w kontekście rosnącego wyrafinowania ataków hakerskich i przykładów szpiegostwa przemysłowego, brak ustandaryzowanej interoperacyjności między już użytkowanymi systemami oraz niedostatecznie określone modele wdrożeń, które powodują, że trudno o uzyskanie pewności osiągnięcia zwrotu z inwestycji.
Przedsiębiorcy wierzą, że technologie, o których wszędzie słyszą, pomogą im osiągnąć jakieś wyjątkowe możliwości i po prostu je wdrażają, choć nie mają ugruntowanej pewności, czy okaże się to sukcesem. Zakładają, że nowoczesne rozwiązania radykalnie poprawią produktywność i zastąpią im dotychczasowe rozwiązania, z których są coraz bardziej niezadowoleni. Przy czym nie do końca jest to dla nich jasne, czy ich oczekiwania są możliwe do spełnienia. I tu pojawiają się problemy, czyli inwestycje, które nie przynoszą oczekiwanych wymiernych korzyści — tłumaczy na podstawie analizy wielu wdrożeń prof. Kuang Xu z Uniwersytetu Stanforda, ceniony specjalista w obszarach danych i technologii.
— Zdefiniowanie wartości i przydatności produktu, i to na wczesnym etapie — wspólnie z profesjonalistą czy zespołem fachowców, którzy dobrze znają możliwości technologii i potencjał ich zastosowania w konkretnych środowiskach biznesowych — ma kluczowe znaczenie dla powodzenia projektu wdrożenia — podpowiada prof. Kuang Xu.
Ostrożnie i etapowo
Również w Polsce analitycy rynku logistycznego przewidują, że fulfillment może zdominować logistykę, zwłaszcza że obecnie jest to usługa wciąż nie dość popularna, np. trzecia część sklepów nie monitoruje ani nie analizuje na bieżąco, jak w perspektywach krótko- i średnioterminowych zmieniają się procesy magazynowania, kompletowania, pakowania oraz odbioru i odsyłania towarów. Dobrą prognozą dla rynku jest to, że polska logistyka zaczyna być postrzegana przez zagranicznych kontrahentów jako atrakcyjna. Dlaczego? Zagraniczni inwestorzy cenią centralną, względem całej Europy, lokalizację Polski, obecność na naszym rynku kluczowych podmiotów KEP (kurierów, ekspresowych przesyłek i paczek) oraz dostęp do wykwalifikowanej, ale wciąż relatywnie taniej siły roboczej. Z tych wartości już korzystają wielcy zagraniczni operatorzy logistyczni, głównie z Europy Zachodniej i ze Skandynawii.
Z doświadczeń dotychczasowych wdrożeń inteligentnej logistyki wynika, że warto na wstępie przyjąć przejście z logistyki tradycyjnej na inteligentną za złożony i — z wielu względów trudny — proces.
— Przecież w każdej firmie funkcjonuje inne planowanie logistyczne, które jest wynikiem indywidualnego podejścia i połączenia różnych systemów manualnych, półautomatycznych i automatycznych. W takim kontekście usprawnienie logistyki przez wdrożenie nowych technologii wymaga na wstępie określenia tych obszarów i operacji magazynowych, w których zachodzi możliwość poprawy wydajności czy ograniczenia kosztów — radzi Arkadiusz Filipowski, CEO, Fulfilio.
Dobrze jest w pierwszej kolejności zainwestować w system zarządzania magazynem WMS (warehouse management system), który oferuje kilkadziesiąt podstawowych funkcji, ale też ma możliwość rozszerzania systemu o dodatkowe moduły. Jeśli uda się z jego pomocą znacząco poprawić wydajność procesu kompletacji zamówień, to będzie oznaczało, że firma ułożyła już podstawy do wykonania kolejnych kroków na drodze cyfrowej zmiany.